września 30, 2013

września 30, 2013

Jane Eyre - Autobiografia

Jane Eyre - Autobiografia



Jane Eyre to niesamowita postać, doświadczona życiowo już od najwcześniejszego dzieciństwa, które to było szeregiem rozczarowań, odtrącenia i samotności. Dom, który powinien stanowić schronienie i przejaw bezpieczeństwa był miejscem,z którego odchodziła nie mając żalu. Rodzina zamiast okazać jakie kolwiek przejawy zrozumienia i uczucia jawiła się jako zimna, wręcz odstręczająca. Dlatego gdy po latach rozgoryczenia pojawiła się szansa na rozpoczęcie nowego życia w szkole dla sierot, dziewczynka jechała tam z wielką nadzieją i radością. Nie ważne było,że placówka oferowała swym podopiecznym warunki niemalże uwłaczające człowiekowi, bo posiłki były wręcz znikome, zaś sale umeblowane surowo i nader skromnie. Jednakże dla dziecka, któremu zakazywano nauki, nie mającemu do kogo się odezwać miejsce to nie było niczym strasznym. Sumiennie wykonywała swoje obowiązki. Spotkała kilka przyjaznych dusz, zaznała pierwsze przyjaźnie. Kształtowała swój charakter, a później sama objęła posadę nauczycielki. 

Lata spędzone w Lowood były dla niej swoistą szkołą życia, ale przyszedł czas gdy postanowiła wyruszyć dalej, bo jej świat był tam gdzie mury szkoły oraz pobliskie miasteczko. 
Gdy wyruszyła w kolejną podróż mając na uwadze pracę guwernantki w domu Pana Rochestera, nie będzie świadoma,iż wszystko z czym przyjdzie jej się spotkać będzie miało aż taki wpływ na późniejsze życie. 
Nauka Adelki, podopiecznej Pana domu, może nie należała do szczytów marzeń, jednak sama postać dziewczynki wnosiła w codziennie dni radość i ożywienie. 
Wiele się wydarzyło podczas pobytu w Thornfield, spacery ogrodem oraz zabawy z żywiołową Adelką, ale również ataki pewnej niebezpiecznej mieszkanki. Jednak to nie dało zburzyć szczęścia jakie odczuwała kobieta.
Do czasu gdy chłodnego poranka nim wszyscy powstaną opuściła domostwo wiedziona przeczuciem, ku nieznanej jej przyszłości. 
Co było powodem ucieczki Jane Eyre?  Oraz jak się zakończy jej wędrówka życiowa? 


Piękna jest to powieść, opowiada jak warto walczyć o siebie samego, nawet a może zwłaszcza wtedy gdy wszystko zdaje się sprzysięgnąć przeciwko nam. Postać Jane Eyre jest dla mnie wybitną, podziwiałam ją od samego początku, czyli od trudnego, wręcz chwilami okrutnego dzieciństwa, gdzie musiała znosić poniżania,kary za niewinność i poczucie osamotnienia. Nie zaznała zwykłego ciepła, jakie otacza się dziecko. Dorastała mając w pamięci wiele cierpienia, czując niechęć do własnej rodziny, która czym prędzej pozbyła się jej z własnego domu. 
Nie mogłam znieść tego jak człowiek może nienawidzić niewinne dziecko i przy tym zatruć mu życie. 
Tym większe było moje uznanie względem tej silnej istoty, która dorastała na mądrą i ułożoną kobietę, mimo tego jak obszedł się z nią los. 
Jest to również opowieść o miłości, miłości pięknej i dojrzałej. Nie zwykłą spotkać w dzisiejszych czasach. 
Uczucie,które nie miało przed sobą przyszłości, ale tak silne,że chyba by mogło przetrwać wieczność. 
Czytając miałam wiele razy łzy wzruszenia, a nie jest to lekka lektura, nie można ot tak sobie usiąść i przeczytać. Trzeba się zastanowić przemyśleć. Jednak jest warta poświęcenia czasu i uwagi. Bo i język jest niezwykły, bogaty w przemyślenia, z takim już się nie spotkamy.
 Jak najbardziej polecam, myślę, a raczej jestem pewna nikt się nie zawiedzie.







września 27, 2013

września 27, 2013

Puder i pył

Puder i pył


Sosnowiec jest miejscem wielu historycznych wydarzeń, to też tutaj wdowa po Alojzym Korzeńcu, Jadwiga będzie dokładała wszelkich starań by uwieść redaktora naczelnego "Iskry" Waleriana Monsiorowskiego, niestety pewnego dnia zostanie wystawiona na próbę czasu oraz wytrzymałości mężczyzny, gdy ten zostanie pojmany do Niemieckiego obozu, co gorsza nabawi się tam gruźlicy. Podczas leczenia, a później kwarantanny wraz z opiekującym się nim lekarzem, znanym z poprzedniej części będą próbowali dociec prawdy i rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci Korzeńca, teorii będzie wiele, Pan doktor przedstawi wiele rysów psychologicznych i nie tylko, które to Walerian postanowi zapamiętać na przyszłość. 

Tymczasem na Śląsku niepewne czasy, Niemcy obawiają się Rosjan ,nie wiedzą czy mogą zaufać Polakom, bo jak twierdzą z dwojga złego lepsi Polacy, ale czy można im zaufać i na ile? Mało tego czy w zaistniałej sytuacji powinni się z nimi spoufalać, gdzie leży granica rozsądku a przesada i zbyt nachalne przymilanie się. 

W dodatku pewnego zimowego dnia na stacji w Sosnowcu zostanie zatrzymana sławna aktorka Pola Negri okaże się,że odmieni to życie nie tylko jej samej ale również hrabiego Eugeniusza Dąmbskiego, Ona okaże się inną istotą za jaką była pierwotnie uważana, znajomość nabierze rozpędu. Komendant policji w pierwszym zamiarze wcale nie miał zalotów oraz myśli oświadczyn, jak się później okaże będzie musiał podjąć pewne decyzje, ale co na to aktorka? 

Puder i Pył ciekawą i bynajmniej wciągającą lekturą, w dodatku mamy tutaj sporo informacji z historii tak zgrabnie wplecionych w fabułę,że nie ma się odczucia, iż książka jest typowo historyczna, a co za tym idzie męcząca i nużąca. Sami bohaterowie charakteryzują się nie byle jakim usposobieniem zaś sprawy, samego Państwa Polskiego mają wielką wagę. Co najważniejsze język jakim posługuje się autor jest bardzo przystępny, w dodatku można wyczuć szczyptę humoru, niekiedy ironii do danej sytuacji. 
Całość jest świetnie skonstruowana, niestety nie miałam przyjemności zapoznać się z pierwszą częścią więc pewne sprawy są mi nieznane, jak na przykład wspomniana wcześniej śmierć Korzeńca. 
Myślę,że ta pozycja będzie strzałem w dziesiątkę dla pasjonatów czasów wojennych, ale również lekkiego kryminału. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam. 




Książka bierze udział w wyzwaniu "czytamy kryminały".




września 26, 2013

września 26, 2013

Uroczysko

Uroczysko


Zima nie należy do ulubionych pór roku, zwłaszcza gdy mieszka się w domku ogrzewanym piecem na węgiel, a w siarczyste mrozy trzeba nocą podkładać by nie zamarznąć, jak w przypadku Mai i jej rodziny, Nie będzie się spodziewała,że akurat ta pora roku jej obrzydnie,  bo własnie podczas okrutnego chłodu okaże się,że jej mąż odchodzi do kochanki, zostawiając ją samą z córką. Niestety to nie koniec zmartwień, bo zanim kobieta zdąży wpaść w rozpacz okaże się,że wyrodny małżonek przez własną bezmyślność i egoizm pozbawił nie tylko żonę ale i córkę dachu nad głową. 
Na szczęście z pomocą przyjdą rodzice Mai oraz przyjaciółka Jagoda, mająca wiele pomysłów i  słowa otuchy. 
W ten oto sposób porzucona, bez dachu nad głową Maja trafi do urokliwej miejscowości położonej w Sudetach o nazwie Malownicze. Dom odziedziczyli po ciotce Klaudii jej rodzice,teraz udostępniając załamanej córce, choć niepewnie czy to aby dobry pomysł, bo w końcu świeżo osamotniona, z problemami na głowie nie powinna wyjeżdżać w nieznane miejsce, gdzie nie ma nikogo kto by na nią tam czekał...

Na szczęście  w Malowniczym już będą poinformowane miejscowe kobiety, które przybędą z pomocą i dobrym słowem ale i nie tylko... nowe znajomości okażą się bardzo udane, zwłaszcza z Łucją, bardzo obrotną i pogodną kobietą, kiedyś znajdującej się w podobnej sytuacji co teraz Maja. 
Z początku miał to być urlop by nabrać dystansu do wszystkiego co się wydarzyło, ale pod wpływem impulsu nasza bohaterka postanowi zamieszkać w tym odległym miejscu, podejmując pracę miejscowej nauczycielki, nie pytając wcześniej o zgodę swej nastoletniej córki...


Spędziłam niesamowicie sympatycznie czas w towarzystwie mieszkańców Malowniczego oraz głównej bohaterki, którą cechowało świetne poczucie humoru, zresztą jak całą jej rodzinę bo rodzice a zwłaszcza ojciec był bezkonkurencyjny, chwilami zaśmiewałam się do łez z prowadzonych rozmów.
Mimo,że na Maję spadło sporo nieszczęścia książka jest zachowana w pozytywnej atmosferze.
Magdalena Kordel jak dla mnie jest świetną autorką, jej styl pisania bardzo przypadł mi do gustu, myślę,że z czystym sumieniem mogę każdemu polecić, a czas spędzony z bohaterami Uroczyska będzie bardzo przyjemny i nikt nie będzie go żałował:).






września 21, 2013

września 21, 2013

JestĘ magistrĘ

JestĘ magistrĘ


Sklep z artykułami dla dorosłych, dzień jak co dzień, klienci wchodzą i wychodzą. Tosiek "Figielek" jest przyzwyczajony do różnego zachowania potencjalnych zainteresowanych, również do faktu nie nabycia żadnego z proponowanego asortymentu jak było w tym przypadku. Na dodatek w momencie gdy weszła elegancka brunetka niespodziewanie traci przytomność...

Praca w "Nowinach" lokalnej gazecie może nie należy do zbyt żywiołowych, zwłaszcza dla osób z aspiracjami, takimi jak Alicja, jednak to nie przeszkadza jej w "węszeniu" brudnych spraw oraz grzeszków miejscowych vip-ów do których należą okoliczni Wójci jak i również ich świta. Dodatkowym zajęciem jest pisanie prac licencjackich oraz magisterskich. 
Gdy w Szarpanicach dochodzi do masowych omdleń w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje powołana do zbadania sprawy. Niestety ślady się urywają, a ewentualni poszkodowani nie wnoszą nic do sprawy. 
W dodatku zaczyna się "sezon" na gminne festy, które to należą do niezbyt interesujących, ale zawsze po między grami a pokazami może się wydarzyć coś nieoczekiwanego. 

Artur nie należy do facetów w pełni tego słowa znaczeniu, praca jaką wykonuje wielce odbiega od tego co było mu oferowane, co więcej sprowadza na skraj wykończenia. Tego dnia gdy postanawia wyjść i więcej nie wrócić okaże się,że szczęście jest od niego bardzo daleko, a idąc nie zastanawiając gdzie można całkiem przypadkowo wpaść w tarapaty. 
Przez przypadek uda mu się uciec z rąk potencjalnych oprawców i wpaść prosto na maskę samochodu siostry, bo Alicja akurat chcąc nie chcąc musiała kolejny raz zapuścić się w nielubiane rejony dzięki czemu wybawiła brata, ale nie wiedzą jeszcze,że kłopoty dopiero przed nimi a co z tym wszystkim będzie miał wspólnego chemik pragnący zdać magistra? 

Przede wszystkim spodobał mi się tytuł książki, dlatego stwierdziłam,że muszę ją przeczytać bo nie dość,że okładka ma w sobie coś co mnie przyciągnęło to jeszcze ta ironia w tytule. 
Główna bohaterka jest kobietą mocno stąpającą po ziemi, wiedzącą czego i od kogo oczekuje, ale przede wszystkim wymaga od siebie, nie zadowala się byle ochłapami jakimi są wywiady z niższej półki. Im więcej może wyłuskać smrodku tym lepiej, a jeżeli będzie z tego afera to czegóż chcieć więcej? bo w końcu nie na darmo nosi ze sobą aparat i dyktafon.
Język jest świetny taki jaki lubię, nie brakuje ironicznych komentarzy w scenach dotyczących funkcjonowania organów zarządzających gminą, a przede wszystkim sprawności ich funkcjonowania, spory oraz rywalizacja między kandydatami. 
Autorka świetnie ukazała świat okolicznych miejscowości, stworzyła kryminał przy którym spędziłam bardzo przyjemnie czas, a zagadka długo zostawała bez odpowiedzi, bo zwodzenie było pierwszorzędne. 
Ze swojej strony dodam jeszcze,że bardzo polubiłam dziennikarkę Alicję i z chęcią spotkałabym się z nią ponownie.
Szczerze polecam każdemu, ponieważ nie ma możliwości nudzić się przy tak dobrej lekturze. 







września 20, 2013

września 20, 2013

Ever

Ever


Wypadek samochodowy zmienia życie Ever, od tego nieszczęsnego zdarzenia jej życie zostanie podzielone na przed i po,nie uzyskanie odpowiedzi na pytania dlaczego wszyscy zginęli oprócz niej wpędzą w fałszywe poczucie winy, ale nie tylko to jedno zburzy spokój nastolatki, po wybudzeniu ze stanu w którym się znalazła w momencie katastrofy okaże się,że zyskała dziwne zdolności wcale nie ułatwiające normalnego funkcjonowania. Będąc medium oraz czytanie ludziom w myślach potrafi dać się we znaki, ale widzenie duchów to już zupełnie inna bajka. Jednym z nich jest Riley, młodsza siostra, która przeszła na drugą stronę, ale nie przeszła przez most, przez co może być w ciąż widzialna dla żyjącej dziewczyny. 
Jest ona dość specyficzna pod względem zachowania oraz wyglądu, odsuwa się od otoczenia chowając za kapturem bluzy,z wiecznie włączoną muzyką, by jak twierdzi zagłuszyć myśli otaczającego ją tłumu rówieśników znajdujących w szkole, wystarczy,że widzi ich aury, dzięki czemu wie jaka energia płynie od danej osoby.
Gdy do jej ławki zostaje posadzony Damien stara się nie zwracać uwagi na jego osobę, jedyne co bardzo jest intrygujące to fakt,że nie ma dostępu do jego myśli oraz aury, co już wtedy wydaje się dziwne. 
Na dodatek gdy tylko zaczyna do niej mówić odczuwa dziwny spokój, a myśli innych cichną, jakby wyłączał dźwięk zewsząd napływający. 

Dziwne były spotkania tych dwojga, bo gdy się pojawiał i dawał nadzieję zjawiała się piękna rudowłosa Drina, nie robiąca praktycznie nic, ale mająca w sobie coś niesamowicie odpychającego, to ona okaże się zagrożeniem dla wielu osób, nienawidząca Ever ze wszystkich sił. W dodatku pobyt młodszej siostry w jej życiu okaże się nie być całkiem czymś normalnym, obie będą musiały podjąć ważną decyzję.

Nie będę się rozwodziła jaka to książka nie była wspaniała bo bym po prostu przesadziła, owszem bardzo przyjemnie się czytało i traktowałam ją jako "odprężacza" przed czymś bardziej ambitnym, niemniej jednak spędziłam bardzo miło czas w towarzystwie bohaterów. Całość jest schematyczna, momentami przypominająca fragmenty z innych serii fantasy, nie oszukujmy się na rynku pojawiło się już niemalże wszystko, zombie, wampiry, ghule i inne nadprzyrodzone istoty posiadające dziwne, niekiedy niebezpieczne zdolności w których znajduje się ten dobry wręcz anielski, wydający się ideałem. Dlatego też uważam,że do tego typu gatunku trzeba podejść lekko nie oczekując Bóg wie czego. Wtedy na pewno się nie rozczaruje, a nawet zechcemy sięgnąć po kolejne części jak w moim przypadku. Mimo,iż zdaję sobie sprawę z poziomu tej serii postanowiłam ją kontynuować ponieważ ma w sobie coś sympatycznego więc dlaczego by nie? Z tego co widziałam w opisie kolejna odsłona zapowiada się jeszcze ciekawsza. Nie mam nic do stracenia bo jak wspomniałam książka się sama czyta, nie wymaga zbyt wiele czasu, w sam raz na przykład na podróż bądź odstresowanie. 
Młodsza grupa czytelników powinna być zachwycona, Ci starsi niech nie wymagają zbyt wiele a obędzie się bez rozczarowań:) 





września 19, 2013

września 19, 2013

Przędza

Przędza


Wyobraźcie sobie,że idąc ulicą nagle tracicie nogę, potem znika wam ręka i usta. Żebyście nie mogli krzyczeć...
Ktoś zadecydował,że trzeba usunąć niepotrzebne życie. Co kądzielniczki nazywają spruwaniem włókien z których jest stworzony świat zwanym Arrasem. 
Adelice posiada dar tkania rzeczywistości z włókien, co najważniejsze nie potrzebuje do tego krosna jak zwykłe kądzielniczki. Jest wyjątkowa, lecz wcale nie znaczy,że szczęśliwa. Rodzice od najmłodszych lat starają się ukryć niezwykłe zdolności córki. Uczą by w dniu egzaminu celowo nie starała sie zaliczyć. Niestety przez przypadek się to nie udaje. Zostaje zdemaskowana, a konsekwencją tego będzie powołanie do zakonu gdzie będzie szkolona w swych umiejętnościach. Oznacza to nie tylko rozstanie z rodziną...
Co najgorsze popełniła zasadniczy błąd, zbuntowała się, a raczej jej rodzice i ponieśli za to najwyższą cenę. 

Gdy trafi do Gildii jej życie ulegnie ogromnej zmianie, pierwszą osobą jaką pozna będzie Cormac, bardzo ważny i niezbyt przyjemny mężczyzna, na jej nieszczęście mający olbrzymią władzę i zamiary względem nowego nabytku. Od tej chwili Adelice namacalnie odczuje co oznacza być mieszkańcem Arrasu. 
Sama w nieznanym miejscu nie mająca żadnej przyjaznej duszy obok siebie zamknięta w celi, właśnie w tym miejscu pozna Josta, który nie okaże się zbytnio miłym, a jednak będzie jedyną osobą dzielącą się wiedzą, a dokładniej wskazówkami jak postępować w danych sytuacjach. Jednak czy będzie można zaufać niechlujnemu kamerdyrowi ? Zwłaszcza,że na horyzoncie pojawi się jeszcze jeden młodzieniec, olśniewający a co najważniejsze wyższym rangą. 
Erik bo tak mu na imię, jest pomocnikiem Maeli, wielkiego wroga Adelice. Chłopak również posiada niesamowitą wiedzę dotyczącą  funkcjonowania Gildii. Od początku okaże zainteresowanie dziewczyną, co nie pozostanie zauważone przez mściwą kądzielniczkę...

W dodatku sytuacja się zaostrzy gdy prządka Lericel powiadomi dziewczynę jakie jest jej przeznaczenie i o obowiązku ciążącym z objęciem tak zaszczytnej pozycji. Oczywiście nikt nie zapyta o zgodę, po prostu tak ma być, na domiar złego kilka osób knuje spisek by uderzyć w najczulszą strunę, nie spodziewając się jaki będzie efekt końcowy...

Przędza została porównana do Igrzysk Śmierci, czy była równie przejmująca i wciągająca? Odpowiedź nie jest do końca jednoznaczna, ponieważ owszem sprawia,że czyta się z zaciekawieniem bo losy głównej bohaterki na prawdę są interesujące, może i czasem powinno być wstrząsająco..niestety albo ja się nie potrafiłam wczuć, albo po prostu napięcie w tej tragicznej chwili nie było tak podniesione jak powinno. 
Nie przeżywałam śmierci bliskich osób wraz z nastolatką, bo całość wydawała się zbyt sztuczna, zanim w miarę pojęłam czym jest Arras, Gildia i cała reszta materii czy włókien minęła niemalże pierwsza połowa książki, w dodatku pewne zwroty sprawiały mi niebywałą trudność w odszyfrowaniu.
Na szczęście gdy w miarę się uporałam zaczęłam na prawdę odczuwać przyjemność w czytaniu, zaś losy Adelice tak mnie wciągnęły,że nie potrafiłam się oderwać od treści. Akcja tak nabrała rozpędu,że przewracając strony spodziewałam się dosłownie wszystkiego, a i tak byłam zaskoczona tym co spotkałam. 
Trudno mi określić czy polubiłam Ad, jak wspomniałam trudno mi było się "wgryźć" w ten dziwny świat czego wynikiem było brak związania z postacią wiodącą, jednak co najdziwniejsze niesamowicie polubiłam Josta i wręcz nie mogłam się doczekać scen z jego udziałem i właśnie na wzgląd jego osoby byłam ciekawa co będzie dalej. 
Książka nie należy do łatwych, ponieważ autorka wykreowała dosyć nietypową alternatywną rzeczywistość,  składającej się z pasm włókien, które tkały na krosnach kądzielniczki. 
Osobiście nie mogłam tego pojąć jakie włókna i o co chodziło z tym tkaniem i spruwaniem ludzkiego życia.  Dopiero niemalże pod sam koniec zostaje nam wyjaśnione najważniejsze.
Podsumowując Przędza nie jest pozycją dla każdego, ponieważ osoby nie lubujące się w fantasy po prostu odłożą po pierwszym rozdziale, natomiast zwolennicy tej kategorii będą na pewno pod wrażeniem. 







września 17, 2013

września 17, 2013

Muzycznie

Muzycznie


Dzisiaj jestem zasłuchana w muzyce jednego z moich ulubionych kompozytorów...:)


września 14, 2013

września 14, 2013

Stosik, stosik :)(:

Stosik, stosik :)(:



Prezentuje wam moi kochani ten o to stosik, na którym to królują książki po części skradzione przeze mnie(uwaga teraz się wydało,że mam plan ich nie oddać:D) a chodzi mi o trzy skarbki autorstwa Madzi Kordel, pożyczone od blogowej kochanej zołzy;) któż to jest? Na pewno zaraz się ujawni w komentarzu:)))

Tymczasem po kolei..;

1. Okno z widokiem - Magdalena Kordel
Wiem,że będzie ciekawa i koniec!:)

2. Uroczysko - Magdalena Kordel 
Tutaj również będzie sympatycznie...

3. Sezon na cuda - Magdalena Kordel 
No jeżeli mowa o cudach to już wiadomo,że musi być dobrze!:)

4. Houston, mamy problem - Katarzyna Grochola
Jeżeli coś jest tej autorki to musi być wesoło i ciekawie, troszkę obszerna ale jak sobie zajrzałam do wnętrza to już mi się podoba:)

5. Puder i pył - Zbigniew Białas 
Uwaga, uwaga! sama dobrowolnie czytam książkę o czasach międzywojennych, sama z siebie jestem dumna bo o dziwo książka się mi podoba!:) 

6. Przędza - Gennifer Albin 

Nie mogłam się powstrzymać, przeczytałam ,ładnych parę stron, dosyć nietypowa, oryginalna, zobaczymy jak to będzie gdy akcja się rozwinie..;)


Na tym zakończę prezentację mini stosika, chwilowo to są moje jedyne nowości. 
Ktoś już coś czytał? 

września 13, 2013

września 13, 2013

Znowu odpowiadam:)

Znowu odpowiadam:)



Zostałam nominowana, kolejny raz, przez Anitkę z blogu Opowiem Ci bajkę.Troszkę zbierałam się z udzieleniem odpowiedzi, no ale dzisiaj postanowiłam,że oto nadeszła pora i pobawię się, kto wie może odkryjecie coś nowego u mnie? :)

No to zaczynam! :)


1. Twój ulubiony bohater książkowy, czym Cię uwiódł ? 

HA! Ja wiem, ja wiem,że teraz wiele osób nie będzie mnie potrafiło zrozumieć, ale co tam:)
Moim ulubionym bohaterem, który wrył mi się w pamięć to EDWARD ze Zmierzchu!!! :) Tak, tak, właśnie on, po prostu kocham jego postać, jak On wielbił tę głupią Bellę, no po prostu ideał nieistniejącego faceta... niestety.. pewnie dlatego go kocham :D 

2. Co skłoniło Cię do założenia bloga ?

Z blogiem to wyszło pod wpływem gorączki;) był weekend majowy, a ja zamiast imprezować, wycieczkować, siedziałam opuchnięta w domu przed komputerem no i ... stało się:) 

3. Podaj trzy tytuły doskonałe, Twoim zdaniem na poprawę humoru? 

Yyy o matko już myślę ....

Sami swoi :))))))))

Kogel mogel 

No i podłapane od Aniciaka ... Lekarstwo na miłość --> wielbię!! :)

4.  I dla od miany jeden wyciskacz łez ?

Mój przyjaciel Hachiko - Boże jak ja na tym zawsze wyje!! dosłownie wpadam w czarną rozpacz, 
zużywam kilka opakowań chusteczek, a na koniec i tak zostaje niezawodny rękaw. 

5. Gdybyś miała napisać kiedyś książkę o czym by była? 

Uuuu truudne pytanie, nie wiem. Może jakiś fantastyczny dramat? Coś musiało by być nadprzyrodzonego tak myślę :)

6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się do świata książki, jaka książka by to była? 

O łał... tyle tych książek było,że nie wiem. Myślę,że do moich Natalii 5 i przyglądać sie z innej perspektywy siostrom Sucharskim ;))) w końcu to moje ulubione bohaterki ;)
Ale jest też książka, która spodobała mi się w wersji filmowej, Wyznania Gejszy i tam też z chęcią bym się znalazła, bo interesujące to były czasy...;)

7. Twój ulubiony autor i dlaczego to właśnie on/ona? 

Oczywiście Olga Rudnicka, ale coś niestety ostatnio cichutko o mojej rówieśniczce autorce, a szkoda..

8. Jaki zapach kojarzy Ci się z dzieciństwem ? 

Kakao!!!! Moja mama zawsze co niedziela nam robiła :) to był dzień kiedy piłam mój ulubiony napój w kubeczku w truskawki na specjalne okazje, bo to był jakiś tam komplet maminy. Dla mnie niedziela była wyjątkowym dniem bo mama była dla mnie i jeszcze robiła kakaooooo :).

9.  Jeśli moglabyś wybrać dowolne miejsce na ziemi w którym mogłabyś zamieszkać, gdzie by się znajdowało? 

Góry, obojętnie gdzie! Ważne żebym miała, domek, pracę no i kogoś w tym domku :)

10. Co sądzisz o modzie na erotyki ? 

Hmnn przeczytałam tylko dwa, sławnemu Greyowi odmówiłam, jakoś nie wpadłam w szał erotomani książkowej, jak zechcę sobie erotyki włączę stosowny film i nie stracę czasu na czytanie czegoś co mogę zobaczyć :D ;))) Bo niestety fabuła w tych książkach jest równa "filmowi" .

11.  Co w sobie lubisz najbardziej? 

Lepsze by było pytanie czego nie lubię;))

Nie wiem, jestem z natury krytykiem zwłaszcza do siebie samej... ale chyba coś lubię? 
Tylko co???
Towarzyska jestem średnio, zależy z kim, gdzie, kiedy i czy mi się chce...
Odważna to ja nie jestem..Cholera chyba nic nie lubię w sobie. 
No może to,że kocham zwierzęta :)))

Ooo i koniec;) 
Dziękuję za uwagę, mam nadzieję drogi czytelniku,że się nie wynudziłeś :)

Nominować kogoś? Są jacyś chętni? Zgłaszać się :)








września 11, 2013

września 11, 2013

Grzechy Rodu Borgiów

Grzechy Rodu Borgiów




Autorka opisując dzieje różnych środowisk  ukazała nie tylko ich życie w danym okresie historycznym ale również zależności  od wielu czynników tak kulturalnych jak obyczajów i ich słabości.
Właściwie przedstawia życie pewnej dziewczyny, Estery pochodzącej z Hiszpanii. 
Kiedy nasiliły się szykany na naród żydowski, zagraża życiu całej rodziny, dlatego najpierw ucieka ojciec po czym sprowadza całą swoją rodzinę do Włoch.Gdzie  też nie mieli łatwego życia. Jedyna córka zostaje oddana na dwór, przyjmie ona chrzest co zmieni jej życie praktycznie na nowe. Estera(później Violante) ma dopiero szesnaście lat i będzie musiała wykazać się nie lada sprytem oraz mądrością by przeżyć w miarę spokojnie  swoje życie, ale czy było ono spokojne? 
Będąc dwórką księżnej widziała wiele najróżniejszych sytuacji życiowych. Między innymi zdrady małżeńskie, miłostek, zawiści wśród wielu bliskich sobie osób ale i również oszustwa. 
Nie brakowało pomówień oraz spisków czy oszczerstw nawet wobec rodziny. Nie było niczym nadzwyczajnym,że brat własnemu bratu potrafił zniszczyć życie z zawiści, gdyż kochanka wybrała tego drugiego, a on sam był kardynałem...
Jego pozycja jako hierarchę kościoła ukazywała jak powinien zachowywać się duchowny w tym wypadku nie licuje z Jego pozycją. 

Powieść napisana jest językiem przystępnym , dokładnie przedstawiając sytuację w danym czasie i miejscu oraz odczucia poszczególnych bohaterów. Opis relacji małżonków, tego jak tworzyli związek i wygląd życia oraz bycia ze sobą, zachowanie się gdy byli w swoim towarzystwie bądź osobno, ostrożność na to się się w danej chwili powie bądź zrobi daje czytelnikowi bardzo wiele do myślenia.
Jako książka historyczna jest pozycją wartościową i dokładnie ukazującą panujące czasy. 
Natomiast rys religijny w obecnych czasach daje nam (może nie dla wszystkich)  pewien dyskomfort wartości. 
Jednak warto przeczytać i dowiedzieć się jak tragiczne według mojej oceny było życie kobiety jako matki, żony a  nawet kochanki.  Nie wspomnę już jak byli traktowani niewolnicy, mimo iż żyli w katolickim kraju.
Nawet niewinni, przypadkowi  świadkowie spisku przeciwko panom, zostawali skazywani na publiczną śmierć. 
Jest to chwilami, a może i w większości wstrząsająca książka, niesamowicie trzymająca w napięciu, którą szczerze polecam. 




września 06, 2013

września 06, 2013

Żegnam się z wami na jakiś czas ...

Muszę się kochani z wami na jakiś czas pożegnać. Nie jest to dla mnie łatwa decyzja, ale czasem z dnia na dzień może się człowiekowi życie posypać. 
Nie bardzo wiem co mogę napisać, może to,że w chwili usłyszenia strasznych słów nogi się pode mną ugięły i teraz nie mogę sobie znaleźć miejsca. 
Dlatego piszę do was. Nie będę teraz miała głowy do odwiedzania, a tym bardziej komentowania. Po prostu nie dam rady myśleć o rzeczach tak błahych. Jeżeli chodzi o recenzje to postaram się jakoś coś wrzucić.  Bo jak wiadomo mam zobowiązanie i mimo wszystko trzeba się wywiązać. 
Jeżeli wszystko się jakoś ułoży wrócę i mam nadzieję,że będziecie jeszcze o mnie pamiętać.. 

września 02, 2013

września 02, 2013

Przebudzenie

Przebudzenie



Czy wierzymy w znaczenie snów? I co chcą nam przekazać? A może ktoś lub coś kieruje naszą podświadomością, aby ostrzec bądź przygotować do tego co ma się niebawem wydarzyć...


Sen o którym śniła Zuzanna był bardzo realny, w dodatku miejsce w nim widziane było bardzo znajome. Może nic nie było by w nim przerażającego gdyby nie fakt,że sceny rozgrywające się były aż tak brutalne. Co najdziwniejsze rzecz się działa w czasach pogańskich, kiedy to lud odprawiał przedziwne rytuały czcząc naturę i jej dary. Obrazy jakie zaserwowała jej podświadomość uwieczniły scenę okrutnego mordu na bezbronnych ludziach, a zajście miało miejsce nad pięknym jeziorem znajdującym się na Mazurach...
Zuzanna obudzona nie bardzo wiedziała co ma myśleć o tym co jej się przytrafiło w nocnych marach. Niby nie należała do ludzi zabobonnych, jednak czuła się nieswojo. Na szczęście miała iść do pracy, gdzie zajmowała się pisaniem tekstów w jednej z kobiecych gazet. Może nie była to wymarzona praca, ale dawała stabilizacje finansową i nie wymagała specjalnych poświęceń kosztem życia prywatnego.
Mieszkając samej miała pełną swobodę, owszem spotykała się z Marcinem jednak ich związek był bardzo otwarty, nie wprawiający żadną ze stron w niepotrzebne ich zdaniem deklaracje oraz zależności emocjonalne. 

Kobieta pewnego dnia otrzymuje informację, która dotyczy spadku. Ma się skontaktować z wymienionym notariuszem w celu uzgodnienia niezbędnych szczegółów, może nie byłaby zdziwiona gdyby nie fakt, iż jedyna krewna, po której mogłaby coś otrzymać, jej babcia już dawno umarła, zapisując w testamencie mieszkanie w starej kamienicy. Sprawa jest bardzo tajemnicza, a będzie jeszcze bardziej gdyż osobą obdarowującą jest brat jej babki, rzekomo zabity w czasach wojny. Z każdej strony będą niedomówienia. W dodatku Zuzanna spostrzeże,że jest śledzona, w dodatku ktoś pod jej drzwiami zostawi kartkę z namalowanym dziwnym znakiem. Wyprawa na Mazury sprawi,że lawina wydarzeń zacznie zmieniać jej poglądy na wiele spraw. 
Jaka tajemnica kryje się z jej rodziną? Kiedy okaże się,że ten kogo uważała za przyjaciela nim nie będzie,zaś  ludzie potrafiący nienawidzić poprzez kolejne stulecia zaczną czyhać na jej przyszłość, a może i życie? 
Czy spotka własne przeznaczenie i będzie potrafiła się z nim zmierzyć?

Kupiłam Przebudzenie zupełnie przypadkowo, szukałam innej serii,. a wpadła mi w ręce właśnie ta oto okładka, jeszcze gdy przeczytałam nazwisko autorki, nie miałam wątpliwości czy warto kupić. 
Pani Katarzyna Zyskowska-Ignaciuk potrafi wspaniale tworzyć fabułę w oparciu o bardzo rozbudowane wątki historyczne, które czytałam z wielką fascynacją i radością, ponieważ tematyka bardzo leżała w moim guście. Może nie znajdziemy tutaj rozbudowanych dialogów, jednak czyta się jednym tchem, wręcz nie mogłam się oderwać od stron. Zagadka była stopniowana z każdą stroną, w pewnym momencie miałam ochotę zerknąć kilka dalej bo nie mogłam doczekać się odpowiedzi. Jak zwykle nie potrafiłam odpowiednio wytypować kto jakie miał zamiary względem Zuzi, dałam się zwieść. 
Może troszeczkę oczekiwałam innego zakończenia, na szczęście nie rzutuje ono na całość, która jest na prawdę świetna.
Szczerze polecam, nikt nie powinien się rozczarować.





września 02, 2013

września 02, 2013

Bajkowo - naukowo - ptaszkowo :)

Bajkowo - naukowo - ptaszkowo :)


Dzisiaj przedstawiam książeczkę dla młodszych czytelników. Oczywiście Ci starsi również mogą znaleźć ciekawostki dotyczących fruwających przyjaciół, ale czy na pewno dla wszystkich znanych? Przyznam się szczerze,że mam nie raz problem z odróżnieniem ptaszków, o  rozpoznaniu poprzez śpiew nie może być mowy..Dlatego też nie ukrywając czytałam z zaciekawieniem mimo,że historyjki kierowane są dla naszych milusińskich. 

Autorka bardzo zgrabnie wplotła między wierszami nazwy poszczególnych ptaków, tak aby dziecko mogło sobie kilkukrotnie powtórzyć oraz utrwalić. Dodatkowo każda opowieść jest ciekawa, pisana prostym zrozumiałym językiem. Myślę,że żadne dziecko nie powinno mieć problemu z samodzielnym przeczytaniem, Ci jeszcze potrzebujący pomocy rodziców z pewnością skupią się na czytanych przygodach, ponieważ są na tyle krótkie,że nie zdążą się znużyć i przestać interesować. Oczywiście wielkim atutem są obrazki, Pięknie wykonane, przedstawiają omawiany w danym momencie gatunek. Są bardzo wyraziste, kolorowe, sama z przyjemnością spoglądałam po zakończeniu czytania.


Bajka jest ładnie wydana, w twardej oprawie, literki bardzo wyraźne, rozdziały oczywiście z tytułami. Całość na prawdę przyciąga i zachęca do otwarcia i przeczytania. Śmiało polecam rodzicom aby zaopatrzyli swoje pociechy właśnie w tę książeczkę, dzięki której nauczy się rozpoznawać najpopularniejsze ptaki, które to mogą spotkać w parku, ogrodzie bądź również na działce. 






Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger