października 22, 2017

października 22, 2017

Przebudzona




Misja Miriam się dopełniła. Praca, którą się zajmowała była tylko przykrywką, tak naprawdę chodziło o jeden cel, reszta wynikła jakoś z siebie. I gdy przyszła odpowiednia chwila, kobieta wiedziała, co musi nastąpić, ale czy przewidziała właśnie taki obrót sprawy?

 

 " - Pewnie to pytanie już Cię męczy, ale i tak nie potrafię się powstrzymać. Jakim cudem żyjesz?

Również się nachyliłam i zbliżyłam usta do jego ucha, jakbym chciała zdradzić mu tajemnicę.

- Masz rację - wyszeptałam. -  Męczy mnie to pytanie. "*


 

Trzy miesiące, tyle minęło od tragicznych wydarzeń. Od tamtej pory Iwan nie przespał ani jednej nocy. Wyrzuty sumienia, rozpacz i sam nie wiedział co jeszcze, gnębiły go nieustannie. Nawet alkohol nie potrafił stłumić targających nim uczuć. Co dalej? Gdzie jest ciało Miriam? Dlaczego nie zdołał jej pomóc?

Nieoczekiwany telefon, szybka decyzja i już po kilku godzinach widzi ją, żywą, chociaż powiedzieć całkiem w dobrej formie byłoby na wyrost. Jednak żyje. Dlaczego? Jak? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, nie zna nawet główna zainteresowana. Wróciła. Szczęście mężczyzny jest ogromne, trochę mniejszym optymizmem pała przywrócona do żywych.

Jest coś, co niepokoi Miriam, ale odsuwa od siebie te myśli. Dla niej wszystko zostało zakończone w noc, gdy umarła.

W dodatku miastu zagraża bestia. Nikt nie wie, czym jest, gdzie jej szukać i dlaczego atakuje. Wszystkie gatunki czują się zagrożone. W noc pełni spada zasłona strachu i przerażenia.

David musi interweniować, jego obowiązkiem jest ochrona swojego gatunku. Niestety  sprawa przedstawia się gorzej, niż mógł spodziewać. Zmuszony prosi o pomoc tę, która już raz umierała mu na rękach.

Miriam nie chce nikomu pomagać, nie chce już w nic interweniować. Nie wie jednak, że decyzja nie należy do niej samej. Zostaje zmuszona do wytropienia strasznej bestii, ale tak naprawdę, to nie ona jest celem jej poszukiwań. Kto zleca zadania, kto decyduje o jej życiu i śmierci?

 " Dostrzegłem rozbawienie w jej szarych oczach. 

- Wybierasz się na piknik? - niezupełnie. -

Wskazałem ręką do tyłu, gdzie leżał worek ze zwłokami. - Jadę zwrócić ciało.

- Odwiedziny u wielkiego złego wilkołaka! Nie mogę tego przegapić!"*


 


Byłam bardzo ciekawa, co przyszykowała Iga Wiśniewska, w kolejnej części. Bo niby sprawa została zakończona, a jednak Miriam wróciła. Dlaczego? Kim tak naprawdę jest ta dziwna kobieta?

Muszę zacząć od poziomu książki, wydaje mi się, że tutaj o wiele bardziej zawiewało grozą, było brutalniej i jakoś mroczniej. Szczerze mówiąc, niektóre opisy zmasakrowanych ciał, były dla mnie zbyt dokładne. Co oczywiście większość uzna za plus, ja jestem po prostu za bardzo wyczulona.

Można niepokoić się, że druga część będzie słabsza, bo jakoś się utarło, że po genialnym początku przychodzi spadek. Tutaj nie musicie się tego obawiać. Każda z postaci była jeszcze bardziej wyrazista, narracja prowadzona z perspektywy bohaterów jest ogromnym plusem. Mamy wgląd na ich myśli, spostrzeżenia danego wydarzenia.

I jeśli myślałam, że teraz sprawy szybko odnajdą swoje rozwiązanie, byłam w błędzie. Ponieważ każda strona nasuwała jeszcze więcej zagadek, nic nie zapowiadało odpowiedzi, która gdzieś tam się czaiła, ale co chwile zgrabnie umykała.

Nie chcę za bardzo opisywać fabułę, myślę, że po prostu trzeba sięgnąć po Przebudzoną, bo zakończenie szykuje coś naprawdę mocnego. I chyba nikt z czytających, akurat tego się nie spodziewa czy nie spodziewał.

Możecie jednak być pewni, nie będzie nudno. Wydarzenia nabierają rozpędu już od pierwszej strony i trzymają równy poziom do samego końca.

Oczywiście szczerze polecam, na pewno się nie zawiedziecie. Warto było tak długo czekać na Przebudzoną.
 
 
 
* Przebudzona
 

5 komentarzy:

  1. Nie znam twórczości autorki, ale zacheciłaś mnie do tego, bym to zmieniła.;)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A to jakaś druga część tak? Brzmi mrocznie, ale szczerze autorka też na żywo sprawia mroczne wrażenie hehehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki, które od początku trzymają czytelnika - może kiedyś się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie się te opisy podobały ☺
    Co prawda nie jestem jakąś wielką zwolenniczką czytania o szczegółach takich makabrycznych zbrodni, ale w tym wypadku właśnie tworzyły one taką... aurę grozy. Od razu wiedziałam (jako czytelniczka), że nikt tu nie żartuje ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba jednak nie jest tematyka dla mnie..

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger