Nie lubię grudnia, od pewnego czasu kojarzy się mi tylko z dwoma słowami - śmierć i choroba.
Chciałam żeby listopad trwał jak najdłużej, myślałam tylko co zrobić, żeby ten grudzień jakoś przetrwać, że może jednak nie będzie źle. Może to tylko jakieś niefortunne zbiegi okoliczności.
Teraz już nie mam żadnych złudzeń. Nienawidzę Grudnia, nienawidzę go z całego serca- Przychodzi i zabiera. Rozwala moje życie w akompaniamencie tych obrzydliwych piosenek w blasku wesołych światełek. Powiem tyle - W dupie mam ten grudzień, święta i cała resztę. Będę Grinchem - nienawidzących całego miesiąca ze wszystkim co serwuje.
Umarła jedna z sióstr. Nagle. Niespodziewanie. Nie lubię przeklinać, ale wiecie co? Pierdole to wszystko.
Druga siostra jest w rozpaczy. Nie wiem, co robić. Nie mogę tego dzieciaka uspokoić, co mam jej powiedzieć. Jak wytłumaczyć zwierzęciu stratę? Mam w sobie tak straszny żal, którego nie jestem wstanie opisać. Nie mogę znieść widoku smutku drugiej siostry. A ten parszywy miesiąc się dopiero zaczął....
Trudno coś napisać po tak emocjonalnym wpisie. Mimo to nie uważam, by była to wina grudnia. Nieszczęścia przychodzą bez względu na porę roku. Nam nie pozostaje nic innego, jak się z tym pogodzić. Wiem coś o tym, bo też straciłam bliskie osoby i nie był to grudzień. Trzymaj się i nie poddawaj!
OdpowiedzUsuńZ tą różnicą, że w moim przypadku od wielu już lat w grudniu dzieje się coś złego. Bardzo złego. Dlatego mam niechęć do tej część roku, a raczej jego końcówki.
UsuńAgnieszko - trzymaj się. Zdarzało mi się przechodzić "prawo serii" - pozdrowienia ! .
OdpowiedzUsuńWspółczuję z całego serca!!!
OdpowiedzUsuńŚmierć pupila to najgorsze, co się może przydarzyć... mam 4 koty, ale one też odczuły śmierć naszego psa... a jego siostra zmieniła się nie do poznania...
Głupiec ten, kto uważa, że zwierzęta nie mają rozumu i uczuć!!
Trzymajcie się obie... Przytulam mocno :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Przesyłam dużo serdeczności i ciepła.❤️❤️
OdpowiedzUsuńCzas leczy rany. Mój tato zmarł 3 lata temu w samą Wigilię, ale staram się nie łączyć tego ze świętami, inaczej znienawidziłabym także inne miesiące, bo każdy czymś naznaczony, a żyć jakoś trzeba, najpierw dla dzieci, teraz dla wnuka.
OdpowiedzUsuńjotka
Czas najlepiej leczy... Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro... Życzę po prostu dużo siły, aby udało się spokojnie przetrwać ten czas. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cię przytulam Agnieszko...
OdpowiedzUsuńBardzo wspolczuje... Oby ten miesiac szybko Ci minal.
OdpowiedzUsuńPrzykre. Współczuję Ci Agnieszko.
OdpowiedzUsuńMoja Hesia też przetrwała jako jedna z rodzeństwa. W tym roku straciłam cztery koty.
To będzie ciężki grudzień dla Ciebie. Szczególnie ten dysonans ... Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńCiężko pocieszyć po stracie. Nie mam słów. Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuń