października 25, 2023

października 25, 2023

Stypendium Pentagramu - Mistic


 Ostatnio czytam mniej książek z gatunku fantasy, ale czasami są opisy, które mnie po prostu przywołają i decyduje się sprawdzić. W końcu jeszcze kilka lat temu ta kategoria była moim numerem jeden, który później się trochę „przejadł”, ale nie mogę napisać, że zniechęciłam się bezpowrotnie. Dlatego, co jakiś czas, robię sobie odskocznię od thrillerów i wracam do starego dobrego świata istot dziwnych i niespotykanych.

Stypendium Pentagramu od razu mnie przyciągnęło i nawet nie miałam obawy, czy podjęłam słuszną decyzję i mogę polecić ten tytuł?

Dla Mistic, która nie do końca była zżyta z rodzicami, nastał trudny i dosyć zagadkowy czas. Jakiś czas temu otrzymali wiadomość, że siostra dziewczyny – Caroline, źle się poczuła w szkole, do której uczęszczała od roku. Stan był ciężki, dlatego rodzina zdecydowała się na szybką podróż do miejsca, gdzie próbowano uratować jej życie. Jednak po przybyciu do szpitala, rodzice otrzymują wiadomość o śmierci najstarszej córki.

Mistic próbuje zrozumieć, co się stało, jakim cudem jej zdrowa siostra, która nigdy nie narzekała na żadne problemy, mogła dostać dziwnego krwotoku i po prostu umrzeć. Jaka naprawdę była przyczyna jej śmierci i dlaczego w ostatnich miesiącach życia, nie utrzymywała żadnego kontaktu z rodziną?

Na poszukiwanie odpowiedzi nie musiała długo czekać, bo przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, otrzymuje wiadomość od rodziców o pewnej propozycji. Dyrektor szkoły, do której uczęszczała Carol, zaproponował, by Mistic przejęła stypendium po siostrze i zaczęła naukę od klasy drugiej. Czym się kierował i dlaczego wyszedł z taką inicjatywą? Tego dziewczyna nie wiedziała, ale jedno było pewne. Miała jedyną możliwość dowiedzieć się jaka była prawda. I nie zamierza zrezygnować z takiej szansy.

Szkoła w Dirvenly jest miejscem kompletnie odciętym od świata. Nie można kontaktować się z rodziną, samo położenie jest dosyć osobliwe. Z dala od miasteczka, otoczone lasem. Budynek również budzi pewne skojarzenia, ale nie tym martwi się Mistic pierwszego dnia. Jej głowę zajmują inne obawy, jak poradzi sobie w szkole, która kładzie bardzo duży nacisk na sztuki walki? Musi nadrobić sporo zaległości, a w dodatku rozeznać w sprawie siostry.

Już pierwsze dni ukazują się dziewczynie dosyć podejrzanie. Jest świadkiem przedziwnego zdarzenia, które budzi w niej przerażenie. Co gorsza, jedyny świadek zajścia, najpierw nie potrafi określić, co naprawdę się wydarzyło, by później po prostu sprawę bagatelizować. A to dopiero początek niewyjaśnionych sytuacji…

Mogę na początku śmiało napisać, że Mistic, jest bardzo dobrze i przede wszystkim ciekawie rokującym początkiem serii. Bardzo mnie ciekawi kontynuacja, ale zanim przejdę do pełnego podsumowania, co nieco o postaciach.

Mistic jest zwyczajną nastolatką, ma swój inny styl i raczej stroni od bycia w centrum zainteresowania. Co mocno się zmienia, gdy rozpoczyna naukę w Dirvenly. Uwaga szkoły skupia się na dziewczynie, która jako jedyna rozpoczęła naukę od drugiego roku i nikt nie ma pojęcia, jakim cudem do tego doszło. Sama główna zainteresowana, nie do końca chce zdradzać przed nieznajomymi, kim jest i dlaczego otrzymała taką szansę. Niewielu uczniów jest jej przychylnych, ale przyzwyczajona do życia w samotności, nie przejmuje się tym specjalnie. Do pewnego momentu
.
Sky, zdecydowanie bardziej wyrazista postać. Może z powodu negatywnego nastawienia do Mistic, może jej charakteryzacja bardziej przykuła uwagę. Dziewczyna uszczypliwa, wrogo nastawiona z pewnymi tajemniczymi zachowaniami. Polubiłam Sky, chociaż daleko jej do wzorowej bohaterki, ale może właśnie przez te celne uwagi i braku cukru, wydaje się bardziej realna.

Pozostają oczywiście postaci płci przeciwnej. Ethan i Tristan – ten drugi pojawia się nieco później, ale jego rola na pewno wnosi pewnego smaczku w fabule. Trudno jest mi określić, który z tych chłopców wzbudził większą sympatię. Ethan jest fajny, sympatyczny taki typ zamkniętego w sobie uprzejmego chłopaka. Znowu Tristan typowy łobuz, z zadziornym poczuciem humoru, ale jednocześnie umiejącym zachować jak należy. Jeszcze im się przyglądam, zobaczymy, jacy będą w kolejnej części.

Właśnie teraz zwróciłam uwagę na typowy schemat – czyli jest już znany każdemu czytelnikowi… trójkącik. Czy miłosny? Tego nie mam pojęcia, ponieważ autorka bardzo pięknie kluczy między temat uczuciowym. Niby zahacza o wątek sympatii bohaterów, ale nie rozwija wątku. Jak dla mnie super, ale jeśli oczekujecie emocjonujących szkolnych romansów, od razu ostudzę emocje – nie tutaj. Oczywiście można wyczuć pewne iskry między nastolatkami, ale całość jest wyważona i bez niepotrzebnego przyspieszania tempa.

Na pierwszym planie są zupełnie inne sprawy, które rozwijają się w bardzo ciekawym kierunku. Zakończenie nieco zbiło mnie z tropu i jestem szalenie ciekawa, co naprawdę się wydarzyło, dlaczego Mistic trafiła na dziwnych warunkach do szkoły, czy drugie dno będzie ciekawie rozwinięte? Na razie, pozostaje z tymi wszystkimi pytaniami w oczekiwaniu kolejnej części.

Jeśli lubicie książki fantasy, gdzie wszystkie postaci nadnaturalne mogą się pojawić, a do tego czarna magia nie jest straszna. Śmiało sięgajcie po Mistic.


Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa

14 komentarzy:

  1. Tym razem dla mnie też nie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio siedzę w kryminałach:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio polubiłam się z tym gatunkiem i chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie czytałam fantasy. Chętnie to zmienię i sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie scenerie odcięte od świata :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie lubiłam fantasy, bo prawdziwe życie dostarcza niesamowitych wrażeń 😉 Ale ta historia zaczyna się intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo, zdenerwowałabym się, że w pierwszej części historia się nie wyjaśniła...

    Przeczytałam trochę fantastyki nawet ostatnio kupiłam książkę z tej dziedziny. Jednak chyba wolę filmy z tego gatunku :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa sceneria tej powieści. Fantazy może być, ale czarna magia - nie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. dawno nic nadnaturalnego nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Może też się kiedyś na nią zdecyduję. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię fantasy, szczególnie o tej porze roku. Zapowiada się bardzo ciekawie, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mnie zaciekawiłaś tą książką! Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W sumie też dawno nie czytałam fantasy. Muszę poszukać czegoś ciekawego

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger