listopada 01, 2023

listopada 01, 2023

Cześć w Listopadzie!

 


Październik przeszedł do przeszłości, a ja mam wrażenie, że dopiero był wrzesień i żyłam niesiona stresem, ale i ciekawością - jak będzie w nowej pracy? No więc, skończył się drugi miesiąc, który o dziwo, był jakoś bardziej intensywny od pierwszego. Gdzie byłam przekonana, że właśnie wrzesień będzie dla mnie trudniejszy. A tutaj proszę, zupełnie inaczej, co nie oznacza źle. Po prostu, teraz wszystko ruszyło z kopyta i chyba teraz tak naprawdę czuję, że pracuje :).

Niestety ucierpiał blog, nie było zbyt wiele wpisów. Ucierpiały moje odwiedziny na Waszych blogach - wybaczcie! Pomalutku nadrabiam i myślę, że już teraz będę regularniej, a na pewno z czytaniem wpisów. Nie wiem jak posty u mnie, ale jakoś ogarnę ;)). 


Jesień zagościła na dobre, było trochę fajnych i cieplutkich dni. Gdy aż się chciało spacerować i podziwiać piękne widoki. Ciekawe co przyniesie nowy miesiąc. Mam lekki niedosyt bycia jesieniarą, nie porobiłam żadnych zdjęć. A mam tyle nowości do pokazania.  Muszę się wybrać na mini "sesję", bo naprawdę zapuszczam się tutaj.  Nawet na wycieczce dawno nie byłam. 


Za to byłam na kawie i ciastku sama ze sobą. Nie dlatego, że planowałam, ale po prostu przyjaciółka się rozchorowała i nasza randka została przeniesiona na inny termin. Stwierdziłam, że skoro już przyjechałam to pójdę sama. Kawa była ok, ale ciastko... spuścimy na to zasłonę milczenia. Przynajmniej klimat miejsca był przyjemny.  Później poszłam na spacerek po parku, tak więc nie ma co narzekać, trzeba szukać pozytywów. 



Ogólnie gdy myślałam o tym poście, miałam podły nastrój i obawiałam się jak mi wyjdzie, czy nie zacznę za mocno narzekać. Na szczęście już powoli mnie puszcza, mam wrażenie, że powraca optymizm. Uff, brakowało mi pisania i bycia tutaj. Jednak potrzebowałam przerwy. Tymczasem będę miała kilka pytań. Odpowiadajcie szczerze! 



Mała aktualizacja mnie - a tak poważnie. Poczyniłam ostatnio sporo zakupów, ubraniowych, bytowych  i tak dalej. Piszcie, czy chcecie prezentacje dokładniejszą, co gdzie, jak i po ile :). Zauważcie moje buty, powiem szczerze - jest miłość! No dobra, nawet jeśli nie napiszecie, że chcecie. I tak Wam zmontuje post ;), ale fajnie jeśli chcecie, to jak? Chcecie? :)))



W poniedziałek byłam u mojego Franka na cmentarzu - Franek to mój tato, ale tak się zadziało kiedyś, że po udarze, średnio ogarniał co oznacza "tato", i że to do niego się mówi. Dlatego siłą rzeczy, wszyscy zaczęli mówić Franek. I tak już zostało, nawet gdy już wiedział kim jest.  Ja się przyzwyczaiłam i mówiłam do końca Franek - nie, nigdy nie miał z tym problemu, tu nie chodziło o brak szacunku. W każdym razie, byłam z mamą na cmentarzu i wiecie, na tym cmentarzu są tak pięknie widoki. Położony jest na wzgórzu, a dookoła piękna panorama i ten kościół całkiem ładny. Kiedyś zrobię zdjęcie widoków, bo w poniedziałek ciągle ludzie chodzili i nie miałam możliwości. Zatem uwierzcie mi na słowo, obok kościoła są serio sztos widoki.  Przynajmniej mój Franek  ma fajną miejscówkę, a nie jakieś takie nijakie. 


Kończąc ten post o wszystkim i o niczym, chciałam napisać, że zacznę być regularna. Potrzebowałam nieco czasu na poukładanie wszystkiego i wpadnięcie w nowy rytm. Jeszcze zmiana czasu, której fanką nie jestem, chociaż wiem, że powrót do starego będzie jeszcze gorszy ;)). W każdym razie. Nie zapominajcie o mnie,  jak mnie dłuższą chwilę nie ma. Bo wrócę. Zawsze wracam, Jak bumerang. 


21 komentarzy:

  1. Witam i ja w listopadzie, to mój ulubiony miesiąc Agnieszko :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Dajesz z postami zakupowymi ;)
    Przyjemnego listopada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zobaczę posty ubraniowe, buty super i cała stylóweczka bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że jesteś! Udanego listopada. PS Post o stylizacji chętnie zobaczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zauważam narzekania, optymizm przebija w każdym zdaniu.
    Miło spędzać czas ze sobą, nie każdy potrafi, ciesz się każdą chwilą:-)
    Dobrej pogody i dobrego nastroju!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba też pójdę sobie sama do kawiarni, pięknego miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję,że listopad będzie dla Ciebie naprawdę miły i udany!
    I pokaż co kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę cudownego listopada! Ja strasznie nie lubię tego miesiąca, uważam go za najgorszego w roku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo optymizmu w Twoim poście. Oczywiście chcę poczytać o Twoich zakupach.
    Świetnie wyglądasz. Buty i kurteczka -ekstra.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. O Tobie, Aga, nie da się zapomnieć :) Ale dobrze, że jesteś. Wyglądasz bardzo, bardzo... i optymizm bije z Twoich słów, więc wracaj w swoim rytmie, ale wracaj :) Buziole...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowa praca i stres... jak ja to dobrze znam...
    Blogowanie to czasochłonne hobby i naprawdę rozumiem, rozumiem absencję...
    Jesień piękna kolorowa, lubię ją taką najbardziej w ciepłej wersji.
    Fajnie że wróciłaś, taka przerwa pozwala jakoś z nową energią wrócić

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że jesteś. Doskonale rozumiem, że w związku z nową pracą brakowało Ci czasu dosłownie na wszystko. Buty świetne. Bardzo chętnie przeczytam o Twoich zakupach.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful high quality coloured photographs. I like so much the photograph of the coffee and the cake (one for me please) and the other with the way between the high trees (special lovely photograph).

    OdpowiedzUsuń
  14. Nowa praca na pewno kosztowała Cię sporo czasu i energii, wiem coś o tym - również mój blog przez to ucierpiał, ale nie martw się na zapas - jesteśmy i będziemy :D Często jest tak, że pierwszy miesiąc mimo , że powinien być ciężki, to kolejne miesiące robią się coraz trudniejsze, bo nabieramy wprawy i dostajemy coraz to więcej obowiązków ;)
    Znam ludzi, którzy całe życie mówią do swoich rodziców po imieniu. Ja bym tak nie mogła, chyba że tak jak w Waszym przypadku , to inna historia. Ja mojego tatę również dla żartu nieraz wołam po imieniu, gdy nie słyszy, że coś do niego mówię ;P
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też ostatnio przeznaczałam na blog mniej czasu niż chciałam - przez pracę i inne obowiązki, a także aktywności rozrywkowego. Prócz przyjemności, były też pewne problemy, które nadal jeszcze w różnym stopniu mnie trapią. Słowem, samo życie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciesze sie ze wrocilas bo pieknie piszesz.
    No i bardzo Cie lubie :-))
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie zobaczę post z zakupami. Super, że wróciłaś! Taka mała przerwa czasem jest potrzebna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To prawda, czasem potrzebujemy chwili przerwy. Dobrze, że wracasz z nową energią. Czekam na kolejne wpisy i przede wszystkim na prezentacje Twoich zakupów.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że jesteś z powrotem! Twój post jest pełen pozytywnego nastroju i to zawsze miło przeczytać. Co do zakupów, jestem ciekawa co wybrałaś. Może jeszcze odkryję coś dla siebie. 😉

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger