W końcu - mogę napisać już we wstępie, dotarliśmy do mojej ulubionej części z serii. Gdy pisałam, że kolory zła się rozkręcają, cały czas miałam w głowie właśnie Biel. Dlaczego? Co sprawiło, że właśnie ten kolor został na długo w mojej pamięci? Mam nadzieję, że będę umiała jak najbardziej obrazowo ukazać te elementy fabuły, które były mocne i wywarły ogromne wrażenie.
Standardowo zacznijmy od początku..
Jeden z tych zimowych dni, kiedy w końcu zaczyna padać śnieg i świat od razu wygląda inaczej. Biel śniegu potrafi ukryć bałagan i szarość. Potrafi również uwydatnić to, co na nim się pojawi. Jak na przykład ślady krwi.
Tamtego dnia, jedna z sopockich fotografek szykowała się do sesji rodzinnej. Wszystko było przygotowane, ale postanowiła jeszcze zerknąć przez okno. W momencie gdy w kamienicy na przeciwko zauważyła młodą dziewczynę. Pojawiła się na parapecie i po prostu skoczyła. Jakby w ogóle nie zastanowiła nad tym co robi. Po chwili jej ciało, leżało nieruchome w śniegowej bieli.
Gdy prokurator Bilski rozpoczyna sprawę samobójstwa Michaliny Kajm, studentki prawa. Nie ma jeszcze pojęcia jak mocno zaangażuje się w śledztwo, ale co najważniejsze do czego doprowadzą go aktualne wydarzenia. Między czasie, będzie próbował uzyskać odpowiedzi na swoje prywatne dochodzenie, a dotarcie do prawdy odmieni tak naprawdę wszystko.
Zanim jednak cokolwiek zacznie wychodzić na światło dziennie w sprawie śmierci młodej kobiety, ale i zagadki sprzed lat. Bilski wraz ze swoimi kompanami, jak również pewną pomocniczką, zagłębią się w mroczny świat prostytucji.
Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu będę mogła opisać Biel. A teraz mam wrażenie, że jakbym tego nie zrobiła, nie mam możliwości oddać emocji, jakie mi zaserwowała. No dobrze, ale od początku!
Przede wszystkim ukazanie brutalnego świata prostytucji. O ile każdy z nas, mniej lub więcej, wie na czym polega. Tak gdy przyszło zejść do podziemi i zobaczyć rzeczywistość, włos się jeżył na głowie i w ogóle wszędzie. Przede wszystkim, autorka zaprezentowała chyba jedno z najmocniejszych wydań tej profesji, zakrawającą o sadyzm i jak ktoś ładnie określił - dewiację. Nie zamierzam oceniać ludzi korzystających z owych usług. Jednak tutaj działy się takie rzeczy, że chciałabym być na tyle naiwna, by wmawiać sobie, że to jest jedynie fikcja literacka. Tacy ludzie nie istnieją i nie robią tego o czym przeczytałam.
Sobczak jak zawsze, fenomenalnie przygotowała się do tematu i bez żadnego owijania w bawełnę, bawienia w domysły zaserwowała czytelnikom całą brutalność. Tak, ta część jest bardzo brutalna i niesamowicie działająca na wyobraźnię. Niestety w tej okrutnej odsłonie. Były sceny, które wolałabym sobie nie wizualizować i nie mieć świadomości, że dzieją naprawdę. I nie, nie chodzi o fantazje stricte erotyczne, ale najnormalniej w świecie uciechę z zadawania drugiej osobie krzywdy fizycznej balansującej na granicy życia. Za każdym razem zastanawiało mnie, co trzeba mieć w głowie, by czuć przyjemność na widok bólu u drugiego człowieka, jak może wywoływać satysfakcję zwykłe upodlenie.
Biel mimo skojarzenia z czystością i czymś raczej przyjemnym. Jest jedynie zmyłką, bo tak naprawdę pod spodem, skrywa cały bród najgorszej strony człowieka. Co również mocno wchodzi w głowę, to uświadomienie, że często tymi, którzy mają nienormalne skłonności, są ci pozornie uprzejmi i złudnie budzący zaufanie.
Muszę szczerze przyznać, że mimo całego okrucieństwa, jakie zostało zafundowane w Bieli, nie umiem napisać, że źle się czytało. Wręcz przeciwnie. Fabuła wciąga już od samego początku. Później zostajemy wciągnięci w wydarzenia z przeszłości. Kolejne brawo, za genialne odwzorowanie ówczesnej rzeczywistości i panującego klimatu PRL-u, działań milicji i ich współpracy z "mewkami". Wszystko w jednej wielkiej otoczce kłamstwa, szantażu i udawanej przyjaźni. W moim odczuciu trzecia część z serii jest najlepszą i pozostała faworytką. Może właśnie ta realność podziemi, wywarła aż tak mocne wrażenie. Szczerze polecam, ale ostrzegam - przyjemnie nie będzie, niemniej warto!