Stypendium Pentagramu od razu mnie przyciągnęło i nawet nie miałam obawy, czy podjęłam słuszną decyzję i mogę polecić ten tytuł?
Dla Mistic, która nie do końca była zżyta z rodzicami, nastał trudny i dosyć zagadkowy czas. Jakiś czas temu otrzymali wiadomość, że siostra dziewczyny – Caroline, źle się poczuła w szkole, do której uczęszczała od roku. Stan był ciężki, dlatego rodzina zdecydowała się na szybką podróż do miejsca, gdzie próbowano uratować jej życie. Jednak po przybyciu do szpitala, rodzice otrzymują wiadomość o śmierci najstarszej córki.
Mistic próbuje zrozumieć, co się stało, jakim cudem jej zdrowa siostra, która nigdy nie narzekała na żadne problemy, mogła dostać dziwnego krwotoku i po prostu umrzeć. Jaka naprawdę była przyczyna jej śmierci i dlaczego w ostatnich miesiącach życia, nie utrzymywała żadnego kontaktu z rodziną?
Na poszukiwanie odpowiedzi nie musiała długo czekać, bo przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, otrzymuje wiadomość od rodziców o pewnej propozycji. Dyrektor szkoły, do której uczęszczała Carol, zaproponował, by Mistic przejęła stypendium po siostrze i zaczęła naukę od klasy drugiej. Czym się kierował i dlaczego wyszedł z taką inicjatywą? Tego dziewczyna nie wiedziała, ale jedno było pewne. Miała jedyną możliwość dowiedzieć się jaka była prawda. I nie zamierza zrezygnować z takiej szansy.
Szkoła w Dirvenly jest miejscem kompletnie odciętym od świata. Nie można kontaktować się z rodziną, samo położenie jest dosyć osobliwe. Z dala od miasteczka, otoczone lasem. Budynek również budzi pewne skojarzenia, ale nie tym martwi się Mistic pierwszego dnia. Jej głowę zajmują inne obawy, jak poradzi sobie w szkole, która kładzie bardzo duży nacisk na sztuki walki? Musi nadrobić sporo zaległości, a w dodatku rozeznać w sprawie siostry.
Już pierwsze dni ukazują się dziewczynie dosyć podejrzanie. Jest świadkiem przedziwnego zdarzenia, które budzi w niej przerażenie. Co gorsza, jedyny świadek zajścia, najpierw nie potrafi określić, co naprawdę się wydarzyło, by później po prostu sprawę bagatelizować. A to dopiero początek niewyjaśnionych sytuacji…
Mogę na początku śmiało napisać, że Mistic, jest bardzo dobrze i przede wszystkim ciekawie rokującym początkiem serii. Bardzo mnie ciekawi kontynuacja, ale zanim przejdę do pełnego podsumowania, co nieco o postaciach.
Mistic jest zwyczajną nastolatką, ma swój inny styl i raczej stroni od bycia w centrum zainteresowania. Co mocno się zmienia, gdy rozpoczyna naukę w Dirvenly. Uwaga szkoły skupia się na dziewczynie, która jako jedyna rozpoczęła naukę od drugiego roku i nikt nie ma pojęcia, jakim cudem do tego doszło. Sama główna zainteresowana, nie do końca chce zdradzać przed nieznajomymi, kim jest i dlaczego otrzymała taką szansę. Niewielu uczniów jest jej przychylnych, ale przyzwyczajona do życia w samotności, nie przejmuje się tym specjalnie. Do pewnego momentu
.
Sky, zdecydowanie bardziej wyrazista postać. Może z powodu negatywnego nastawienia do Mistic, może jej charakteryzacja bardziej przykuła uwagę. Dziewczyna uszczypliwa, wrogo nastawiona z pewnymi tajemniczymi zachowaniami. Polubiłam Sky, chociaż daleko jej do wzorowej bohaterki, ale może właśnie przez te celne uwagi i braku cukru, wydaje się bardziej realna.
Pozostają oczywiście postaci płci przeciwnej. Ethan i Tristan – ten drugi pojawia się nieco później, ale jego rola na pewno wnosi pewnego smaczku w fabule. Trudno jest mi określić, który z tych chłopców wzbudził większą sympatię. Ethan jest fajny, sympatyczny taki typ zamkniętego w sobie uprzejmego chłopaka. Znowu Tristan typowy łobuz, z zadziornym poczuciem humoru, ale jednocześnie umiejącym zachować jak należy. Jeszcze im się przyglądam, zobaczymy, jacy będą w kolejnej części.
Właśnie teraz zwróciłam uwagę na typowy schemat – czyli jest już znany każdemu czytelnikowi… trójkącik. Czy miłosny? Tego nie mam pojęcia, ponieważ autorka bardzo pięknie kluczy między temat uczuciowym. Niby zahacza o wątek sympatii bohaterów, ale nie rozwija wątku. Jak dla mnie super, ale jeśli oczekujecie emocjonujących szkolnych romansów, od razu ostudzę emocje – nie tutaj. Oczywiście można wyczuć pewne iskry między nastolatkami, ale całość jest wyważona i bez niepotrzebnego przyspieszania tempa.
Na pierwszym planie są zupełnie inne sprawy, które rozwijają się w bardzo ciekawym kierunku. Zakończenie nieco zbiło mnie z tropu i jestem szalenie ciekawa, co naprawdę się wydarzyło, dlaczego Mistic trafiła na dziwnych warunkach do szkoły, czy drugie dno będzie ciekawie rozwinięte? Na razie, pozostaje z tymi wszystkimi pytaniami w oczekiwaniu kolejnej części.
Jeśli lubicie książki fantasy, gdzie wszystkie postaci nadnaturalne mogą się pojawić, a do tego czarna magia nie jest straszna. Śmiało sięgajcie po Mistic.
Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa