marca 03, 2014

marca 03, 2014

Przygody Basi

Basia jedzie z mamą na zakupy, jak wiadomo w marketach jest dużo ciekawych rzeczy. Zwłaszcza dla dzieci, które trafią do działu z zabawkami, tak jak Basia i jej brat Janek. Dziewczynka dowiedziała się,ze można dostać za darmo laleczkę, to znaczy w gratisie. ale tego już nie rozumiała. Ważne,że można ją było dostać nie płacąc pieniędzy. Mama musiała dziecku uświadomić,że aby mieć laleczkę trzeba kupić dwa samochodziki. Na tym właśnie polegają promocje, aby zmylić kupujących do kupowania niepotrzebnych im rzeczy. Niestety Basia bardzo chciała mieć laleczkę, była nawet gotowa zrezygnować z kupna mleka na rzecz zabawki, a wszystko dlatego,że dziewczynki w przedszkolu mają całą masę zabawek. 
Mama wytłumaczyła Basi,że nie każdy ma na tyle pieniędzy by móc kupować to o czym zamarzy...

Jak już wiecie lubię bajki dla dzieci, czytać i  polecać. Z Basią miałam styczność po raz pierwszy, ale już wiem,że na pewno nie ostatnio. Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki, która poruszyła trudny temat w bardzo przystępny sposób  tak aby małe dziecko mogło pojąć idee posiadania wszystkiego, jak w przypadku Basi laleczek. Dialogi są bardzo prosto skonstruowane, czyta się przyjemnie oraz lekko. W dodatku we wnętrzu przeważają ilustracje, jest wesoło i przyciągająco, czyli wszystko to co dzieci lubią najbardziej. 




 W tej części Basia wybierze się wraz ze swą mamą do szkoły tańca. Jak się okaże sprawa na początku nie będzie taka prosta, nawet spotka się ze stresem, jednak już po pierwszej lekcji baletu dziewczynka będzie szczęśliwa. W końcu ruch to samo zdrowie, a ten właśnie taniec w baletkach i pięknym stroju sprawi wiele radości, a wszystko dzięki mamie, która stwierdzi,że potrzebuje ruchu, a najlepiej łączyć przyjemne z pożytecznym rozpocznie lekcje Flamenco. Obie kobietki przeniosą ten jakże przyjemny sport do domu, tak więc w rodzinie zagości taniec. Nie obejdzie się również bez występu w dniu urodzin taty. Mama z córeczką zaprezentują swoje umiejętności nabyte podczas lekcji. 

 Kolejne spotkanie z Basią było równie przyjemne jak poprzednio. Bajeczka mimo,że przeznaczona dla tych najmłodszych potrafi spodobać nawet tym dużym. Uważam to za wielki plus, w końcu nie jest łatwo znaleźć bajkę, która w krótkim przekazie nie dość,że zainteresuje to w dodatku "przemyci" nowe informacje rozwijające widzę dziecka.  Zainteresowała mnie seria z Basią w roli głównej, szczerze polecam dla każdej mamy i ich dzieciom. Na pewno spodoba się milusińskim, wiem bo moje odwiedzające jak złapały do rączek tak z zaciekawieniem przeglądały strony, to chyba najlepsza rekomendacja.
Bajeczki są naprawdę bardzo ładnie wydane, żywe przyciągające kolory zwracają uwagę, w dodatku jak wspomniałam wcześniej ilustracje nawiązujące do omawianego tematu pomagają ze zrozumieniem tekstu. Krótkie zdania, nie zanudzające małego czytelnika. Bo bajeczkę można śmiało polecić uczącym się czytać dzieciaczkom. Wydaje mi się,że warto zaopatrzyć się w domu o książeczki z tej serii. 





3 komentarze:

  1. Może treść dla mojego Wojtusia jeszcze za poważna, ale na przyszłość jak najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już o tej serii na blogu Recenzje Kiti i już wtedy wyraziłam swoją chęć poznania tych cudnych bajeczek.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger