stycznia 16, 2016

stycznia 16, 2016

Mały książę - w nowej wersji



O "Małym Księciu" słyszał każdy. Nie chcę nawet myśleć, że jest osoba która nie zaznajomiła się z tą książką, że nie odkryła jej fenomenu. No oczywiście poza kategorią dzieci i młodzieży. Małego księcia należy zrozumieć, więc i wiek musi być odpowiedni. Ja swoją miłość do tej historii odkryłam w gimnazjum, kiedy to w szkole MUSIELIŚMY przeczytać. Nie miałam pojęcia czym jest owa pozycja, kim jest autor o tak trudnym nazwisku. Jednak kiedy zaczęłam czytać i gdy poznałam ukochanego liska...Przepadłam.
Dzisiaj chciałam Wam kochani przedstawić nową wersję i jak dla mnie bardzo ciekawie zrobioną, z rozszerzoną rzeczywistością.  Wydawnictwo Galaktyka     pokusiło się o świetne wnętrze, które dzięki interaktywnej aplikacji może zabrać czytelnika do świata Małego Księcia.

Warunkiem korzystania z aplikacji jest posiadanie telefonu bądź tabletu z androidem wersji 4.2. Niestety te starsze sobie nie poradzą i to jest taki spory mankament, bo nie każdy smatfon spełnia warunki. Sama przez jakiś czas nie mogłam skorzystać z tej świetnej funkcji, na szczęście w planach była zmiana telefonu i dzięki temu mogłam swobodnie wejść w ten piękny świat. 
W książce zawarte są wszelkie instrukcje w jaki sposób zainstalować i posługiwać aplikacją. Dla zainteresowanych zapraszam na stronę Tutaj.



Ogólnie książka została bardzo solidnie i estetycznie wydana. Twarda oprawa, kredowy papier oraz piękne ilustracje. Nawet jeżeli jeszcze nie możecie korzystać z funkcji 3D, to i tak czytanie będzie samą przyjemnością. A kiedy już rozpoczniecie przygodę w wirtualnym świecie, nie będziecie potrafili się od niego oderwać. Bo to nie tylko obrazy wyłaniające się poza karty stron, ale również klimatyczna muzyka. Zabawa i gry z postaciami tej wspaniałej książki. Efekty na żywo są tak piękne, no wręcz nie potrafiłam się napatrzyć, za każdym razem wpadałam w ten sam zachwyt.

Zdjęcia niestety nie oddają tego, co można zobaczyć podczas uruchomienia aplikacji. Oczywiście nie każda strona może nas przenieść do wersji 3d.  Na szczęście zostały one oznaczone w górnym rogu czerwoną różyczką, po przeskanowaniu automatycznie zostaje ukazany obraz w przestrzeni oraz dźwięki. Jak widać na zdjęciu, można dzięki "łapce" poruszać wybranymi postaciami czy rzeczami. Sprawia to wrażenie jakby ożywały na naszych oczach. 


Mogłabym tak bardzo długo wymieniać zalety oraz wygłaszać peany pochwalne na temat odświeżonego Księcia, jednak nie będę. Wydaje mi się,że każdy powinien sam krok po kroku odkryć te wspaniałości. Osobiście nigdy nie byłam za wrzucaniem do technologii czegoś co podbiło świat o wiele wcześniej..., ale tutaj naprawdę jestem na ogromne TAK.  Z początku troszkę się obawiałam, ale nie. Nie poczułam się rozczarowana. 
Skoro już jesteśmy przy temacie Małego Księcia. Chciałabym bardzo polecić bajkę - dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć. Mam nadzieje,że zachwycicie się tak samo jak i ja. Przepiękna muzyka Hansa Zimmera, ale nie tylko jego. Całość, wykonanie, ten przekaz. No podbiła moje serce. Wzruszałam się wiele razy i no cóż mogę powiedzieć? Kocham Małego Księcia!

Za możliwość przeczytania książki chciałam podziękować wydawnictwu Galaktyka.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam to wydanie "Małego Księcia" o czym zresztą już Ci mówiłam. Czytałam kilka książek z rozszerzoną rzeczywistością, ale ta po prostu zmiażdżyła konkurencje. Czasami wydawnictwo robi promocję i wystawia tę pozycję za np. 19.99 i mam wtedy ochotę chodzić po mieście i krzyczeć: Kup! Kup! Bo naprawdę warto. Magia i tyle.
    Pozdrowienia i uściski! :* Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to wydanie i również niebawem o nim napiszę. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam "Małego księcia", starsze wydanie, ale bardzo mi drogie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że jestem daleko w tył z takimi nowościami. Dopiero od Ciebie się dowiedziałam o takiej wersji tej książki. Super. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej ciekawi mnie czym zrobiłaś zdjęcia :) I generalnie chciałabym zobaczyć na żywo jak to wygląda, bo nie skusiłam się na testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe wydanie ale ja trzymam stare :-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger