stycznia 07, 2016

stycznia 07, 2016

Serce ze szkła


Nowy rok, nowe postanowienia, marzenia, cele i dni. Jednak, niektóre rzeczy pozostaną stare. Tak jak ja (nie zamierzam się zmieniać) i czytanie egzemplarzy recenzenckich. I oto jest – moja pierwsza książka przeczytana w tym roku, która czekała jakiś czas na tę recenzję. Jaka była i czy warto? Zapraszam!

Główną bohaterką jest Juli – młoda córka pisarza. Dziewczyna nie jest szczęśliwa, gdy tata prosi ją, by spędziła razem z nim zimową przerwę świąteczną na wyspie Martha's Vineyard. Jej niecodziennym zadaniem ma być rozweselenie Davida – syna pracodawcy ojca Juli, którego narzeczona niedawno spadła z klifu. Po przybyciu na miejsce, dziewczyna odczuwa dziwną atmosferę i spotyka niesamowicie zamkniętego w sobie Davida. Smutny chłopak traktuje ją chłodno, ale ona mimo wszystko jest nim zafascynowana. Wkrótce Juli odkrywa, że narzeczona Davida nie jest jedyną kobietą, która zginęła w ten sposób, a wszystko podobno za sprawą dziewiętnastowiecznej klątwy, która skłania młode kobiety do rzucenia się w morską otchłań. Wkrótce Juli zaczyna słyszeć głosy i przestaje odróżniać, co jest prawdą, a co iluzją stworzoną w jej głowie. Jednak ogromne niebezpieczeństwo czeka na nią wtedy, gdy zakocha się w Davidzie. Co się stanie i czy klątwa rzeczywiście istnieje? Dlaczego nagle Juli przestaje logicznie myśleć? 

Muszę się Wam przyznać, że ta pozycja zawładnęła całym moim światem i pochłonęła mnie do tego stopnia, że zarwałam dwie nocki. Nie wiem czemu, ale czułam, jakbym była częścią fabuły, tak bardzo wdrożyłam się w akcję i tajemniczą klątwę, że zaczęłam nawet kląć pod nosem, gdy Juli popełniała błędy. Ja i Serce ze szkła w pewnym momencie byłyśmy jednością, nie potrafiłam się od niej oderwać, a gdy już musiałam, ciągle myślałam o tym, co stanie się na kolejnych stronicach tejże pozycji. A najlepsze w tym wszystkim i tak było to, że akcja rozgrywała się zupełnie inaczej, niż przypuszczałam. Za każdym razem byłam niesamowicie zszokowana tym, co działo się w świecie bohaterów. Świecie, który z biegiem czasu i stron, stał się również po części moim światem. 

Już zacieram rączki na myśl, że lada chwila pojawi się kontynuacja. Naprawdę! Nie mogę się doczekać, by dowiedzieć się, co stanie się dalej. Autorka sprawiła, że chce się tylko więcej i więcej. Okrutna była tylko w tym, że w takim momencie zakończyła pierwszy tom, ale ma to też swój niesamowity urok – jeszcze bardziej pragnie się trzymać w dłoniach kolejną część. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko polecić Wam bardzo gorąco zapoznanie się z historią Juli, Davida i tajemniczej klątwy. Mam nadzieję, że spodoba się Wam tak bardzo, jak mnie. No i oczywiście liczę, że razem z niecierpliwością będziemy czekać na kontynuację. 

11 komentarzy:

  1. Właśnie czytam i powiem tyle, że jak na razie jest genialna!
    Pozdrawiam
    S
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten tytuł od pewnego czasu i cały czas się do niego przymierzam. Choć okładka mnie osobiście nie bardzo do siebie przyciąga i pewnie to jest jeden z powodów, dla którego jeszcze jej nie przeczytałam. Na pewno to jednak zmienię, bo czuję, że mocno mnie wciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, okładka średnio przyciąga, ale treść? Zupełnie odwrotnie!

      Usuń
  3. Niedawno widziałam tę książkę w promocji i nie kupiłam, teraz ogromnie żałuję! Jestem ciekawa motywu klątwy, koniecznie muszę poznać tę historię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja z lekturą poczekam aż kontynuuacja będzie dostępna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry pomysł, nie będziesz musiała ćwiczyć cierpliwości :)

      Usuń
  5. Na dzień dzisiejszy nie mam ochoty na tę książkę - jednak zapamiętam tytuł, gdybym jednak zmieniła zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To już chyba nie do końca mój target, ale jesli Twoja ocena po drugim tomie będzie tak samo entuzjastyczna, to może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger