Nie wiem, jak to się dzieje w tym miesiącu, ale kompletnie nie mam czasu na zrobienie postu, bo napisać coś bym mogła, ale ja akurat nie lubię wrzucać tekstów o wszystkim i niczym. Blog traktuje trochę inaczej. Tutaj polecam, podsumowuje, a moja codzienność, to moja codzienność:). Mam nadzieję, że w końcu się zmotywuje do robienia bardziej przyzwoitych zdjęć polecanych produktów, tymczasem, wybaczcie, że do jakości można sporo się przyczepić, niby kalkulatorem nie było robione, a jednak... Nie przedłużając, zaczynam o moich nabytków obuwniczych - tych wybranych, bo gdybym chciała pokazać wszystkie, cóż... te kilkadziesiąt par, trochę by nas wszystkich pokonało :))).
A zatem, zaczynamy od butów Akardo - jest to Polska firma, tworzona przez rodzinę, buty, które oferują są ze skóry, ja mam już kilka par, ale tutaj pokazuje pantofelki, które są bardzo wygodnie i według mnie urocze. Nie znoszę balerinek, których płaskość po prostu odbiera urok nogom. Taka forma podniesienia stopy jest i wygodna, i nie odbiera wizualnego wrażenia. Wybrałam kolor żółty, ale z tego modelu były również te klasyczne. Mam jeszcze sandałki z poprzedniego sezonu, biegałam w nich wszędzie i bardzo dużo, nigdy mnie ich buty nie obtarły, a zazwyczaj mam z tym problem. Myślę, że tę markę mogę śmiało polecić - również panom, są oczywiście męskie buty, ale o wygodzie niewiele mogę powiedzieć;). Za te buty w promocji zapłaciłam około 200 zł.
I wreszcie buty, a dokładnie klapki, których nigdy nie chciałam kupić i zapierałam się przed nimi, rękami i nogami. Naprawdę, nie ukrywam, zawsze uważałam, że nie ma bardziej brzydkich klapek. Aż wreszcie, po obejrzeniu nie pamiętam ilu polecanek, pomyślałam, że sprawdzę słynne Birki (Birkenstock) właśnie ten model i koniecznie różowa pianka. Rzeczywiście, komfort chodzenia jest ogromny, nie ma porównania do innych gumowych klapek, które potrafią do krwi obcierać, zwłaszcza gdy stopa się po prostu przegrzeje. Nie ma opcji, ja w nich biegam w upały i jestem bardzo zadowolona. Cena promocyjna wyniosła około 170 zł.
Teraz przejdźmy do kosmetyków. Jakiś czas temu, kupiłam piankę do mycia twarzy i serum Nacomi. Oba produkty w zestawie kosztowały taniej, a że jestem łowca wyprzedaży i promocji wszelakich, wiadome było, że spróbuję. Pianka jest o zapachu czarnej porzeczki, bardzo przyjemny, nie trąci sztucznością. Delikatnie oczyszcza twarz, ja wprawdzie wcześniej zmywam makijaż płynem miceralnym, więc nie wiem, jak sobie radzi bez wcześniejszego demakijażu. Jednak w opisie jest informacja by nie dostał się do oczu, więc rzęsy i powieki już nim nie oczyścimy, szkoda.
Serum ma za zadanie zwężać pory i ściągać skórę. Czy zwęża? Jako tako, ja już się pogodziłam, że na efekt jakikolwiek to trzeba udać się po zabieg;). Niemniej, skóra po nim jest przyjemna i rozświetlona, nie wysusza, szybko wysycha i nie zostawia uczucia lepkości.
Oba kosmetyki polecam, są przyjemne w użytkowaniu, mnie nie uczuliły więc super, ale czy do nich wrócę? Nie wiem, może kiedyś. Cena za oba wyniosła mniej więcej 40 zł.
Kolejna para, to krem na dzień 40+ i krem pod oczy, również do tego przedziału wiekowego. Jest to słynna seria, która jak obiecywały reklamy, miała zdziałać niemalże cuda. Cenowo są chyba droższe od innych sióstr Bielendy, ale nie ma jakiegoś dramatu. Zacznijmy od kremu, jest bardzo lekki, nie obciąża, nie robi efektu tłustej skóry, szybko się wchłania. Fajnie nawilża. Cudów nie zadziałał, ale też ich nie oczekiwałam. Krem pod oczy, jest również lekki, ja go używam tylko na dzień, żeby skóra pod oczami, teraz latem się nie przesuszała, mam świadomość, że moich zmarszczek nie wygładzi:).
Kupione również podczas promocji w Rossmanie, nie mam pojęcia ile zapłaciłam, ale miliony moment nie u Bielendy.
No i przyszła pora na DM- owskie produkty. Tak, Jelenia Góra jest jednym z tych szczęśliwych miast, w którym ta znana sieć sklepów, zawitała. Trochę potrwało zanim przyszła okazja żebym odwiedziła - mimo, że codziennie przejeżdżam obok, ale w końcu wpadłam i porozglądałam się co i jak. Kupiłam oczywiście znane chyba większości, DM - owe kosmetyki Balea. Żel do mycia, bardzo, ale to bardzo lubię ich żele, są świetnie. Skusiłam się również na lakier do włosów, używam raz na kilka miesięcy, ale czasem warto mieć. Jest nawet ok, wypróbowałam.
Żel kosztował dosłownie grosze, jakieś 5 zł, a lakier 7 zł, w zaokrągleniu.
Kupiłam również chusteczki nawilżające - jedno to chyba papier toaletowy, ale ja tego używam do wycierania kurzy;) średnio tego typu produkty drogeryjne stosuje do ciała. Składy to one raczej mają straszne. Jednak do wycierania kurzy czy innych rzeczy, jak najbardziej. Zapachy mają dosyć intensywne co mnie troszkę męczy, ale jakoś przeżyje. Lubię mieć w domu tzw. mokre chusteczki, bo często ich używam, buty świetnie domywają. Za jedno opakowanie zapłaciłam około 3,50 zł. Cena niewielka.
A zatem, moje bardzo wybiórcze zakupy wyglądały mniej więcej tak, jak powyżej pokazałam. Mam jeszcze chęć pokazać zakupy do stylizacji paznokci, ale to już jak będę miała komplet, wtedy przeliczę ile wyniosła ta inwestycja:). Rozpoczyna się sezon urlopowy, ja muszę troszkę poczekać, wykradam tydzień z drugiej połowy lipca, ale ten główny dopiero we wrześniu, więc jeszcze muszę poczekać. Gdzie się wybieracie? Macie plany urlopowe/ wakacyjne?
Tak Agnieszko, mam plany wakacyjne. Tydzień nad Bałtykiem w w pierwszej połowie lipca - i to bez książki, nad Bałtykiem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńJa kupuję buty raz na kilka lat, naprawdę :D Raz, że nie mają się jak zniszczyć, dwa. że w jednej stopie mam zaburzenia czucia i ubrać coś na nią to cud. Ale jak już kupuję, to z klasą i gustem, wtedy trochę szaleję :) Zaintrygowała mnie firma Arkado. Choć Twój model akurat nie jest dla mnie, to buty przepiękne! Będę musiała ich sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej firmy obuwniczej. Z ciekawości zajrzałam na ich stronę i już mam swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńDobre buty tzn wygodne a jednocześnie ładne i eleganckie to rzadkość. Ale jak takie znajduje to nie żałuję na nie forsy.
OdpowiedzUsuńAkurat buty to , zwłaszcza wygodne, to bardzo ważny zakup, więc polecenia warto brać pod uwagę!
OdpowiedzUsuńGratuluję udanych zakupów.
OdpowiedzUsuńNie jest źle, każdy kupuje ile musi.
OdpowiedzUsuńSandałki bardzo ładne. ;)
Pierwszy raz słyszę o tej firmie obuwniczej. Buty naprawdę ładne :) Widać, że zakupy udane.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej firmie obuwniczej, ale widzę, że dla każdego coś miłego :)
OdpowiedzUsuńJa też swój główny urlop mam we wrześniu, ale nie planuję wyjazdu. Może spontanicznie na dwa dni do Gdańska, ale wolę siedzieć w domu, na leżaku wśród sosen i w ciszy (dzieci sąsiadów pójdą do szkoły).
Pozdrawiam
Nie znam tej marki jeżeli chodzi o buty ale bardzo ładne. Widać że kosmetyczne zakupy bardzo udane. Znam tylko z tych marek Bielendę i lubię jej kosmetyki. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWielkie zazdo DM! :D Mam nadzieję, ze będą mieli coraz więcej sklepów u nas! Fajne butki! :)
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo ucieszyło otwarcie bo wcześniej był najbliżej we Wrocławiu 😅trzymam kciuki aby u Ciebie prędko otworzyli
UsuńButy na małym obcasiku mnie zauroczyły i ten kolor, mega ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, te butki są naprawdę urocze :)
UsuńSuper, że zakupu udane. :D Ja również lubię żele Balea. :)
OdpowiedzUsuńW ogóle produkty balea są spoko:)
UsuńCo do zakupów to się nie wypowiem, ale nazwa bloga ładna 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSuper :-) zakupy mega
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO butach Akardo słyszałam wiele dobrego, muszę sobie jakąś parę sprawić :D
OdpowiedzUsuńZ tymi butami, to nie jest tak, że wszystkie zajebiste, ale jest z nimi super kontakt, łatwo wymienić lub zwrócić. Dodatkowo uruchomili metodę płatności paypo, która jak dla mnie jest super, nie tracisz środków z konta, a towar można śmiało zmierzyć i ewentualnie odesłać.
UsuńTe buty masz cudne <3
OdpowiedzUsuńWbijaj na ich stronę i kupuj. Są promki😎
UsuńPierwsze buty naprawdę wyglądają ślicznie!
OdpowiedzUsuńSą śliczne i bardzo wygodne :)
UsuńMi te klapki też sie nie podobają xD Rozumiem, że są mega wygodne i tego na pewno im nie odmówię :D Ja jednak stawiam żeby rzeczy były zarówno wygodne jak i ładne. Przynajmniej klasyczne jeśli nie ładne ;) Ale fajnie, że tobie sie sprawdzą ;) To jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Miłego dnia :)
Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
Wildfiret
Ha ha, rozumiem, ja nimi bardzo długo miałam opinie - paskudki. Jednak moje stopy nie lubią ładnych butów, typko wygodne. A w pewnym wieku, już się po prostu chce mieć obuwie, dzięki któremu można dużo chodzić i nie dzieje się krzywda. Niestety nie znalazłam ładnych i dla mnie wygodnych 🙈😅
Usuń