czerwca 05, 2022

czerwca 05, 2022

Spełnione marzenie po czternastu latach

 


Zawsze chciałam robić paznokcie. Nie takie, jak sobie większość z nas potrafi w domu - albo nie potrafi, byle po prostu były. Mnie ciągnęło do tych profesjonalnych. Pamiętam, najpierw były tipsy - kto nosił tipsy? Jako dwudziestolatka miałam szpony na całą długość tego tipsa, nic nie skracałam, tylko robiłam formę. Bo przecież kupiłam sprzęt i dziabałam sama w zaciszu domowym. Oczywiście ilu koleżankom zrobiło się tych, metodą domową tipsów. A jak mnie to odprężało, mogłam tak siedzieć godzinami, jak tylko miałam trochę wolnego czasu. 

Jednak było konkretne Ale, nie miałam techniki, nie miałam wiedzy. Owszem, było we mnie mnóstwo zapału i chęci wiedzy, tylko zabrakło funduszy, na realizację. Wtedy, byłam na pierwszym roku studiów, złapałam jakiś staż, dorabiałam pomiędzy jako kelnerka i jakoś się toczyło. Kwota potrzebna do szkolenia, przerażała i w pewnym momencie skutecznie zniechęciła. I w ten sposób, zrezygnowałam z mojego marzenia, może błahego, ale jednak. Skończyłam studia, poszłam do pracy w przedszkolu, długo tam nie wytrzymałam i wylądowałam tu, gdzie jestem. 



W końcu zdecydowałam się zapisać na szkolenie. Trwało trzy dni i było mega intensywne.


Nareszcie wiem, jakie popełniałam błędy podczas mojego wieloletniego wykonywania paznokci, bo później, gdy stare dobre, ale sztuczne tipsy, poszły w odstawkę. Nadeszła era, żeli i właśnie tę metodę, chciałam opanować do perfekcji, by móc zrobić sobie i późniejszym klientkom - które już czekają na zielone światło ode mnie, piękne paznokcie. 



Tak prezentują się zrobione przeze mnie paznokcie, te po lewej były wykonywane na mojej ręce, więc troszkę trudniej było technicznie, ponieważ do dyspozycji tylko jedna pomocna dłoń;). Uczyłam się dwóch wzorów, czyli migdał i kwadrat. Na modelce zrobiłam kwadrat, nie powiem, stres był ogromny, bardzo bałam się pracy frezarką na cudzych paznokciach, ale nie taki diabeł straszny, wyszło naprawdę świetnie. Jestem z siebie bardzo zadowolona, ogólnie dumna, że wreszcie się zdecydowałam. 



Jak widzicie, mam to! Zdobyłam certyfikat, ale przede wszystkim cenną wiedzę, dzięki której moje paznokcie będą robione pięknie, a ja, nareszcie, będę mogła cieszyć się z wykonanej pracy. Oczywiście, jeszcze sporo szlifowania przede mną, ale jak pisałam wcześniej, mnie to sprawia mnóstwo frajdy i nie mogę się wręcz doczekać, kiedy będę mogła robić następne mani:). 


Tak wyglądał mój początek czerwca, czyli jak pisałam w poprzednim poście, rozpoczął się intensywnie i z wieloma emocjami. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni i tygodnie. 

22 komentarze:

  1. Gratuluję zdanego kursu. Ja osobiście nie ma cierpliwości, ale super, że ty się w tym widzisz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Wszystkie marzenia są warte spełniania. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję, marzenia są po to, by je spełniać! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również Agnieszko gratuluję :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. No kochana, gratulacje! najważniejsze, że sama się cieszysz i słychać radość w relacji:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, gratulacje. Ważne, by się rozwijać i spełniać marzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastico, teraz sama możesz je robić
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paznokcie wyglądają bardzo fajnie, gratuluję spełnienia marzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję serdecznie :) świetnie, że spełniłaś swoje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wielkie gratulacje!!!! :) Ja paznokci nie maluję, bo nie mam na tyle sprawnych rąk, ale lubię podziwiać piękne pazury u innych. Zainspirowałaś mnie i może w końcu wybiorę się do salonu. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że się rozwijasz. Stworzyłaś piękne mani. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję 😁!!! Robisz prześliczne paznokietki 🤩!!! Zazdroszczę talentu!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje widać piekny mani, ja od lat robię paznokcie sobie ( i ewentualnie mamie) ale umiem dobrze jedynie hybrydę, po czasie nauczyłam się pracować z żelem, akrylożelem i szablonami ale... gdy mam zrobić prawą rękę to nadal powstają gargamele :P robiłam kursy u Qulo i wiele się nauczyłam , ale jednka wykonanie prawej ręki to nie tylko teoria ale technika, więc pozostaje mi tylko ćwiczyć :P Mega się cieszę, że spełniłaś swoje marzenie, tak trzeba żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. GRATULACJE! Bardzo się cieszę Twoim szczęściem i podziwiam za wytrwałość. Brawo!
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu!^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje! Wspaniale, że tak się rozwijasz i realizujesz marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć!
    Też próbowałam zabierać się za stylizacje paznokci, nie jest to proste bo potrzeba do tego pewnej dłoni a niestety tego zabrakło. Jestem pod wrażeniem zdobycia certyfikatu, mega gratulacje! Trzymam kciuki za Twój dalszy rozwój!
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na nowy post!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, gratuluję! Trzeba spełniać swoje marzenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger