W końcu się zebrałam i porobiłam troszkę zdjęć moich nabytków ostatnich czasów - chociaż i tak nie wszystkie, te ubraniowe jeszcze nie wszystkie dotarły, a jak mam już bawić się w szafiarkę to za jednym razem, bo przebieranie się nie jest moim ulubionym zajęciem. Tak więc, do rzeczy. Na powyższym zdjęciu moja pamiątka z nad morza - zawsze sobie coś kupuje, tym razem padło na torebkę, której kwiatowy wzór po prostu mnie rozkochał w sobie. Jak widać, wiejskiej duszy się nie ukryje:). Torebkę jest modułowa, można nosić razem, albo każdą część osobno, póki co, noszę wszystko razem, sporo w niej mieszczę, cena całkiem fajna 68 zł. Jak na nadmorskie klimaty, nie tak drogo, widziałam droższe.
To teraz po tym delikatnym wstępie w końcu mogę pokazać zabawki do mojego hobby, które w czerwcu postanowiłam rozwinąć, czas na podliczenie kosztów paznokciowego szaleństwa - nie mam pojęcia czy kiedyś wyjdę na zero ;).
Lampa z pochłaniaczem pyłu - stwierdziłam, że lepiej będzie kupić dwa w jednym, bo na co wozić tyle sprzętu, jak można mieć w jednym. Lampa jest w porządku, dobrze utwardza, ale pochłaniacz, no nie do końca spełnił moje oczekiwania, jak na warunki "domowe", tak sobie radzi z tym większym pyłem, na pewno jest o wiele mniej tego kurzu niż normalnie, ale gdybym miała więcej klientek to z pewnością kupiłabym mocniejsze. Cena pochłaniacza pyłu z lampą wyniosła 260 zł.
Dodatkowo kupiłam lampkę LED dla lepszego widzenia, jest na fajny klips, mogę wszędzie przypiąć, o to mi chodziło, kilka stopni natężenia światła, leciutka, składana. Jestem zadowolona, cena 79 zł.
Frezarka, jest po prostu cudowna, mój najlepszy paznokciowy zakup. Ciuchutka, świetnie działa, pasują wszystkie końcówki frezów dostępnych w sieci. Dodatkowo ładnie wygląda, jest solidna.
I powtórzę - cicha. Nie ma tego potwornego jazgotu, mocna, nie zacina, nie przerywa. Super.
Cena 260 zł.
Do tej pory wszystkie zabawki i sprzęty trzymałam w pudełku, ale stwierdziłam, że skoro jeżdżę do moich dziewczyn, muszę mieć porządny kuferek to przechowywania i przewożenia. Zakupiłam chyba jeden z największych. Jest naprawdę spory, wysokość około 90 cm. Niesamowicie pakowany, wszystko ładnie poukładane, stabilnie. Można odpinać poszczególne elementy, tak by nie nosić całości. Troszkę nie byłam pewna, czy warto, bo jednak cena, jak się za chwilę sami przekonacie, dosyć spora, ale jak zobaczyłam, moje obawy zostały rozwiane. Ten model był najtańszy z dostępnych i wyniósł 380 zł.
Jeśli podsumować, tylko to wszystko co tutaj mam, wyniosło mnie około 1 000 złotych, nie wliczam frezów, żeli i narzędzi, bo to dodatkowe 300 zł, których nie widać. Razem z kursem, moja stylistyczna przygoda wyniosła około 3 000 zł.
Oczywiście mam sterylizator, ale już nie chciało mi się iść do łazienki robić zdjęcie, nie pamiętam ile kosztował, bo był kupiony jako pierwszy, ale to również spory wydatek.
A na zakończenie pokaże wam, jak to warto sprawdzać ceny produktów pod czytnikiem, zwłaszcza w Rossmanie. O to moje zdobycze, które w cenie regularnej wyniosłyby około 250 zł. A zapłaciłam za nie wszystkie 66 zł
Miałam zrobić zdjęcie paragonu, ale gdzieś mi koty zabrały do zabawy i niestety nie mam. Mniej więcej pamiętam, jakie były początkowe ceny. I tak, lampa z tym stojakiem na telefon kosztowała
16 zł, cena pierwotna 79 zł obiektyw do telefonu 9,99 cena pierwotna 39 zł. Uchwyt na telefon do samochodu chyba około 35 zł, ale nie mam pewności końcówki, zapłaciłam 9,99. No i najlepszy deal, to powerbank z
99 zł na 33 zł. Słuchajcie, te ceny promocyjne nie były wcale zaznaczone, fiszki były normalne. Ja po prostu brałam każdą rzecz sprawdzałam pod czytnikiem. W Rossmanie często promocje nie są oznaczone i sporo osób po prostu nie wie. Jako, że jestem łowca promocji, po prostu czekam na cynk, kiedy są super obniżki i wtedy poluje.
Na ten moment to już wszystko, będę starała się wrzuć te moje szafiarskie zdobycze, ale nie mam pojęcia kiedy, bo jak pomyślę o przebieraniu ;). A na wieszaku to nie, ja się tak nie bawię jednak. Ani to wygląda i w ogóle.
Dajcie znać czy słyszeliście o ukrytych promocjach w Rossmanie i czy sprawdzacie ceny. Ja kiedyś upolowałam fajna gofrownice za 17 zł. Zawiozłam do mamusi ;).
Świetne rzeczy zakupiłaś aby rozwijać swoje umiejętności "paznokciowe". Zaskoczyłaś mnie tymi promocjami w Rossmanie .Nawet nie przypuszczałam że takie są tam rzeczy w takich cenach. Brawo!. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńFajnie, że się w tym rozwijasz! Robienie paznokci to nie jest mój klimat, ale lubię oglądać, kiedy ktoś ma ładne prace na swoim koncie.
OdpowiedzUsuńZakupy godne podziwu, życzę więc sukcesów na paznokciowym polu!
OdpowiedzUsuńDostałam info z Rossmana, ale wyjeżdżam, więc nie zajrzę na razie...
Fajne zdobycze 😊
OdpowiedzUsuńSuper, że się rozwijasz. Ja dopiero zaczynam coś działać z paznokciami, ale na własny użytek :D O ukrytych promocjach w Rossmannie słyszałam, ale nigdy nie sprawdzałam, to chyba sporo zachodu, aby znaleźć takie przecenione produkty ;)
OdpowiedzUsuńAkurat rzeczy nie dla mnie, ale fajnie, że są takie. Każdy znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńAle super zakupy! Ta torba jest naorawdę świetna, samej by się taka przydała. A jeżeli chodzi o promocje Rossmana, to chyba zależy od sklepu. U nas zawsze są karteczki z nową ceną. Z tej promocji na artykuły do robienia zdjęć też skorzystałam :)
OdpowiedzUsuńwow jesteś królową okazji, zwłaszcza w rossmanie, chociaż nie mogę oderwać oka od torebki bo jest cudna!! I cieszę się, że się realizujesz!!
OdpowiedzUsuńIle skarbów! Uwielbiam mieć pięknie zrobione paznokcie. Piszę to, stukając na klawiaturze króciutkimi, z końcówką hybrydy na pazurkach, przez co wyglądają jak dziubek świeżo wyklutej z jajka kaczuszki :D Uwielbiam, ale szkoda mi kasy na regularne chadzanie do salonu, więc teraz czekam, aż mi zejdzie i nie wybieram się kolejne razy. Muszę sama je jakoś ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i obfite zakupy. Super :)
OdpowiedzUsuńNie miałem pojęcia o tych cenach w Rossmanie. A pod czynnikiem to sprawdzam tylko to co mam już w koszyku :)
OdpowiedzUsuńTorebka bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńWidzę że naprawdę sporo pieniędzy udało się zaoszczędzić. Dzięki że wspominasz o tych ukrytych promkach, warto wiedzieć. Miłego weekendu
Paznokciowe sprzęciki pewnie zainteresują moją siostrę, ktora ostatnio poszla w tym kierunku, a mnie zaciekawialaś tymi ukrytymi promocjami. Pierwszy raz o tym słyszę, chyba też zacznę polować :). No piękna torba <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy...!!!
OdpowiedzUsuńJa też mam torebkę w kwiatki i bardzo ją lubię:-))
Podobają mi się te zdobycze :D
OdpowiedzUsuńTeż zawsze kupuję sobie jakąś pamiątkę z podroży, choć zazwyczaj jest to książka :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby inwestycja dość szybko się zwróciła!
Pierwsze słyszę o ukrytych promocjach w Rossmanie. Dzięki za podpowiedzi :)
Bardzo fajne gadżety :) Idealne dla paznokciowej maniaczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ale cudne łupy:D kocham takie smaczki zakupowe :) mam potem satysfakcję^^
OdpowiedzUsuńTa lampa oczyszczająca wydaje mi się najciekawsza, bo nie znam a mieszkam w zapylonym mieście i szczególnie zimą czuć jest brak świeżego powietrza. Tylko cena wydaje mi się wysoka, choć przy tych cenach będzie tylko drożej.
OdpowiedzUsuńZ ciekawością śledzę Twoje paznokciowe łupy, bo sama niedawno wróciłam do robienia paznokci, ale tylko sobie (i teściowej ostatnio) :) I myślę co jakiś czas o frezarce, więc fajnie wiedzieć jaka się sprawdza.
OdpowiedzUsuńA w Rossmanie kiedyś się obkupiłam po świętach w świąteczne gadżety po 1 zł - czekały rok na swój czas, ale się opłacało :)
Usuń