października 10, 2012
PRZYJACIEL---> Bratnia duszyczka ..:)
Dzisiaj napiszę o przyjaźni bo ostatnimi czasy dużo się wydarzyło w moim życiu właśnie w sferze Ja i Oni czyli Ci, którzy uważają się za przyjaciół i Ta nieliczna aczkolwiek najbardziej wartościowa grupka nie deklarująca się a po prostu będąca wtedy kiedy potrzeba.
Przyjaciel w moim tłumaczeniu to osoba,która po prostu jest. Nie musi mi cukrować,nie musi mi wycierać łez kiedy płaczę robić tych durnowatych grymasów pseudo-zrozumienia gdzie w duchu cieszy się,że to jej się układa a to Ona siedzi i rozpacza. Nie ma nerwa bo JEJ się coś udało i z drugim grymasem tym razem uśmiechu gratuluje w duchu mszcząc jakim prawem???
Przyjaciółka nie przestaje być przyjaciółką gdy wychodzi za mąż, zachodzi w ciążę czy zmienia pracę i możliwość kontaktów jest ograniczona do minimum. Cieszy się z każdej minutki poświęconej przyjaźni bo nie jej czy sobie tylko naszej przyjaźni przez wielkie P !!
Każdy chce mieć taką osobę w swoim życiu, szczęściarze trafiają na nią już w szkole inni troszkę później, mnie się wydaje,że warto poczekać by znaleźć osobę, która będzie potrafiła odpowiedzieć na pytanie zanim je wypowiesz, opisać co Cie gnębi zanim Ty to nazwiesz ...
Nie lubię kiedy pseudo-przyjaciółeczka mnie emocjonalnie szantażuje tekstami typu; Musisz,ale to musisz dla mnie zrobić przecież jestem Twoją przyjaciółką!! To nic,że potem Ci wypomni- mogłaś tego nie robić jaka z Ciebie przyjaciółka! To nic,że ma gdzieś Twoje zdanie gdzie parę minut wcześniej prosiła o poradę;)
Nie, to nie ma nic wspólnego z przyjaźnią Ja taką istotkę sobie roboczo nazywam toksyczną manipulantką;p
Oooo to zrobiłam mini wykład hihih, ale może powodem tego jest właśnie moje przejrzenie na oczy w wielu kwestiach, może ktoś kiedyś znalazł się w podobnej sytuacji?;) Oby nie!;) Ja właśnie odcinam sznureczek od takich frędzli przyjaźnio-podobnych.
Żeby nie było mam, mam swoją bratnią duszę, która jest dla mnie bardzo ważna. Długo musiałam czekać oj długo i nagle stanęła mi przed stópkami;)
Kiedy mam dołki, smutki, myśl o tym,że Ona istnieje sprowadza mi uśmiech na twarz i wiem,że nie jestem sama!
AUTOR:
Agnieszka Bruchal
Masz racje,że ten przyjacielem kto jest przy tobie gdy ty nawet myślami nie zdążysz go przywołać:) ja mam trzy takie przyjaciółki i wszystkie mieszkają daleko ode mnie więc , żadna nie jest przyjaciółką żeby zwierzać się przy piwku, winie bądź czymś innym... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńszczęściara!!! ja mogę sobie tylko w książkach poczytać o przyjaźni... zresztą, już tyle razy się sparzyłam, że boję się ufać komukolwiek
OdpowiedzUsuńasymaka.blog.interia.pl
Asymko myślę,że każdy z nas prędzej czy później odnajduje swojego przyjaciela;) Ja też swoje odczekałam i całkiem przypadkowo się zjawiła:))
UsuńTeż w książkach sobie czytałam i marzyłam,że może kiedyś i Ja tak będę miała..:))
tak... może to głupie, ale i ja ciągle mam nadzieję...
Usuńto wcale nie jest głupie!! Nadzieja umiera ostatnia! ja również wiele razy się zwiodłam, oj i to bardzo. Trzeba wierzyć, marzyć i czekać..
Usuńczy ty nie masz Ferrinu, bo quiz stoi w miejscu...
OdpowiedzUsuńMam nawet dwa ale za późno się zorientowałam;/
OdpowiedzUsuńjak to dwa???? koniecznie trzeba jednego się pozbyć!
OdpowiedzUsuńJeżeli potrzebujesz mogę Ci podesłać :))
OdpowiedzUsuńno coś Ty???
OdpowiedzUsuńKochana z miłą chęcią Ci go podeślę:)) podaj mi tylko adres na mojego maila agutek06@wp.pl :)))
OdpowiedzUsuńPóźniej napiszę Ci e-mail, ale najprawdopodobniej pożyczę Sklepiki i Ferrin od anek7, kochane z Was dziewczyny, naprawdę, od razu humor człowiekowi się poprawia!!!
OdpowiedzUsuńNo tak tylko,że Ja Tobie chciałam ja po prostu dać;) mam dwie jedną Kasiną z dedykacją więc sobie oczywiście zostawię a tę bez dla Ciebie, dwie mi są nie potrzebne;)
OdpowiedzUsuńok. ZGADZAM Się!!! dziękuję i list na sto procent napiszę
OdpowiedzUsuńSuper!! Bardzo się cieszę;))
OdpowiedzUsuńi ja się cieszę, Aguś, konkurs się skończył, a mi tak jakoś smutno... fajnie się pisało...
OdpowiedzUsuńWiem Aniu,że smutno,,miałam to samo po moim pierwszym, normalnie czegoś mi brakowało..ale pocieszmy się myślą,że będzie kolejny!!:)
OdpowiedzUsuńtak, z tego się cieszę
OdpowiedzUsuńAguś, zajrzyj do mnie na blog asymaka.blog.interia.pl
OdpowiedzUsuńwkleiłam zdjęcie mojej Zuzi, ostatnio niewiele piszę o sobie na blogu, wolę o książkach pisać, bo to bezpieczniejsze, ale kiedyś dużo pisałam o swojej rodzinie i o sobie pozdrawiam
Byłam kochana, widziałam tylko nie wiem jak mogę Ci tam pozostawić komentarz;/, Zuzieńka urocza panieneczka;) powinnaś pisać o sobie o tym z czego jesteś dumna, małe radości są najważniejsze i powinno się nimi chwalić!:)
OdpowiedzUsuńo? pod notką masz dziękuję za podzielenie się ze mną swoimi myślami i w to kliknij, wyskoczy dodaj komentarz, mnie ta interia już wykończyć chce... nie mogę dodać wklejki z lubimy czytać nawet, o banerach z Waszego blogspotu nie wspomnę
OdpowiedzUsuńZnalazłam!!:) Dodałam, dodałam hurra udało się;)) No powiem Ci,że jakiś trudny ten szablon blogowy na interii czemu nie masz tu gdzie większość??;D Ja tutaj zresztą do tej pory się uczę i nie wiele rozumiem,ale co tam!;p
OdpowiedzUsuńjesteś, widziałam, ale fajnie!!! jakoś tak mi dziwnie bez tego quizu, miejsca sobie znaleźć nie mogę, choć zajęć masa czeka
OdpowiedzUsuńJa wiem, wiem identycznie miałam, jakby mi ktoś coś ważnego odebrał! Przez te quizowe dni żyłam tylko pytaniami i odpowiedziami o niczym innym nie myślałam, a potem pustka..
OdpowiedzUsuńAguś, ja mam ten blog już 4 lata i szkoda mi go po prostu, kiedyś był moim pamiętnikiem, poznałam tam wielu znajomych, którzy niestety z różnych przyczyn nie piszą dzisiaj blogów, ja zresztą też nie miałam ostatnio ani czasu, ani serca do tego, pochłonęło mnie życie realne bez reszty
OdpowiedzUsuńo, dokładnie pustka...
OdpowiedzUsuńAhaaa rozumie, ja dopiero niedawno zaczęłam swoją przygodę z blogiem i długo nie potrafiłam się rozkręcić. Teraz jakoś powolutku się wdrażam i dlatego troszkę tutaj ubogo w posty ponieważ trudno mi było się przemóc w uzewnętrznianiu publicznym swoich uczuć..
OdpowiedzUsuńAguś, zapraszam cię na czwartek na pogaduchy u Kasi Michalak, mam nadzieję, że będziesz?
OdpowiedzUsuńAneczko! Oczywiście,że BĘDĘ!!;))) musimy sobie przed komputerkami stworzyć odpowiedni klimat!!:))
Usuńa jak! to troszkę tak, jakbyśmy się miały naprawdę spotkać!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak mówisz;)już się doczekać nie mogę!!
OdpowiedzUsuńciekawie jest... tylko mój komputer coraz bardziej się blokuje
OdpowiedzUsuńMój tak samo, "męczy" go przewijanie komentarzy;(
Usuńna szczęście to był jedyny minus
Usuńjestem
OdpowiedzUsuń