października 20, 2014

października 20, 2014

Wróciłam!! jestem, kilka zdań i fotografii dla was mam :)

Jeszcze nie tak dawno pisałam o moim strachu, o tym jak lecę na urlop i ogólnie przeżywałam lot samolotem.. no i ? No i było wspaniale!! Latanie może nie jest takie ekstra jak mi mówiono, ale również nie jest straszne. Najlepsza frajda to startowanie i lądowanie, reszta nuuudna. Irlandia, ładny kraj, czy piękny? Pod wieloma względami tak,jest piękny.. ale ja niestety nie poczułam do niego czegoś więcej. Owszem mogę jeszcze tam kiedyś polecieć, ale... nie umiałabym tam żyć. Dlaczego? Bo jest tam zimno mimo słońca, wieje wiatr, którego nie znoszę. Dwa tygodnie upłynęły tak naprawdę nie wiem kiedy, tyle się działo, tyle widziałam i teraz siedzę w domku, oglądam mój serial, piszę post wspominając to co niedawno było i tylko czasem jest mi żal,że do ładnych miejsc jest tak daleko, nie można wsiąść w autko i pojechać. 
Teraz coś dla tych co chcieli zobaczyć. Zapraszam do oglądania:)




                          Piękne miejsce znajdujące się na półwyspie Howth

                           
                                    Morze takie piękne, i ogólnie super widok gdyby nie wiatr.. ;)

                  
                     Nie wiem co ja miałam z tymi falami, ale jakoś zakochałam się w nich ;)

 
                    Dreptałam sobie i tylko cykałam fotki, niby zwykła woda, a ile radości.

 
                       Kamyczki, kamyczki, muszelki też były i to wieeelkieee :))))

 
                           Tutaj już ganiałam jak kozica po górach Wicklow ;)


                                                          Taki faaajny wodospad... ;)
                                                          Wodospadzik od góry :))


                                    Tutaj moje pierwsze spotkanie z Atlantykiem w Kilkee :)

 
                     Atlantyk w swej przerażającej odsłonie, ryk fal rozbijanych o skały
                               dla mnie był straszny, nie mogłam tego wytrzymać...

              


                            Widok piękny, ale i chwilami naprawdę straszny:) 

 
                               Klify Moher (ang. Cliffs of moher) widok po prostu niesamowity!


                        Ten tutaj mnie zachwycił i po prostu się w nim zakochałam..:)

           
                               Taaak się cieszyłam widząc napis w języku Polskim! :)))) hihhihi 

                             

                            Uwielbiałam oglądać starty i lądowania samolotów.. ;)))      

 Na tym zakończę moją mini relację z najfajniejszych i najbardziej udanych wakacji, bardzo bardzo długo pozostaną w mojej pamięci. Zdjęcia nie ukazują tego co widziałam będąc tam. Chłonęłam te piękne widoki i wiem,że kiedyś tam wrócę, ale jak wspomniałam na początku..mieszkać na wyspie nie umiałabym. Kiedy samolot wylądował na Wrocławskim lotnisku byłam szczęśliwa,że jestem w domu, że w Polsce:) Miło się zwiedza, poznaje nowe miejsca, ale dobrze jest wrócić do domku, gdzie czeka rodzinka, mamine pierożki i ukochany kotek!:)))


7 komentarzy:

  1. A ja pomimo wiatru o którym piszesz i słońca które niby świeci a nie grzeje mogłabym tam zamieszkać. Widoki wszystko rekompensują :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie, a ja jako że nie lubię upałów i wiejący wiatr mi nie przeszkadza to pewnie czułabym się tam dobrze, widoki są niesamowite :) Dzięki za fotorelację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki, ale masz rację, nie chciałoby się tam mieszkać. Nienawidzę wiatru i zimna, ale wycieczkę jakoś bym przeżyła ;) Zostaną Ci cudowne zdjęcia i wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ to musiały być wrażenia zobaczyć takie piękne krajobrazy na własne oczy:) Dobrze, że już jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. W filmach Irlandia mnie zachwyca, dlatego chciałabym się kiedyś przekonać jak wygląda w rzeczywistości. Może kiedyś będę miała tyle szczęścia co ty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem zdjęć:) Chyba chciałabym zamieszkać w takim miejscu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger