Ponownie wracamy do Zakonu Ciemności oraz bohaterów, którzy przez ostatnie dwa tomy zmagali się z zagadkami odkrycia znaków zbliżającego się końca świata,ale nie tylko. Bo w podróży pięcioosobowej grupy nie brakowało innych wydarzeń niosących zmiany w ich dotychczasowym spojrzeniu na świat. Każde z nich czegoś więcej się nauczyło, może i odkryło w sobie coś co było ukryte daleko w środku?
Tym razem wraz z podróżnikami udajemy się do pięknej Wenecji, gdzie trwa karnawał. Czyli jak twierdzi brat Piotr wielki czas rozpusty i zgorszenia. Zadaniem jakie otrzymał Luca jest odnalezienia fałszerza złotych angielskich nobli, które to z dnia na dzień podbijają sferę finansową. Odtąd każdy przybyły wymienia swoje dukaty na choćby pół złotego nobla. Dlaczego? Tak naprawdę nikt tego nie wie, w prawdzie krąży plotka o rzekomym niepowodzeniu w odległym państwie, ale czy rzeczywiście tak jest?
Bohaterowie postanawiają wtopić się w lokalne towarzystwo podając się za rodzinę kupców,by mieć jak najlepszy dostęp do informacji, które mogą naprowadzić na cel. Krążąc ulicami tego urodziwego miejsca, w czasie tak gorącym jakim jest karnawał poznają wielu ciekawych ludzi. Między innymi parę alchemików, podających się za całkiem inne osoby. To właśnie za murami ich domu odkryją coś co sprawi,że dreszcze przerażenia przebiegną po kręgosłupie, zaś pozostawione pytania nie tylko zostaną bez odpowiedzi ale również rzucą cień na dotychczasowe przekonania.
W sercu Izoldy zrodzi się nieznane dla niej do tej pory uczucie, które chwilami będzie doprowadzało do szału, zaś ciekawość przed tym co zakazane przyćmi jej racjonalne myślenie, może na wszystko będzie miała wpływ atmosfera panująca w okresie karnawału? Iszrak w swej niezależności będzie próbowała dowiedzieć się jak najwięcej na temat pewnej sprawy, która dotyczy całej grupy, wiele pytań, mało wskazówek, zaś odpowiedź niby blisko a jednak daleko. Największe rozczarowanie czeka biednego Luce, dla którego cała podróż ma jeden określony kierunek, ale czy zawierzenie swojego życia osobie, której się nie widziało choćby przez chwilę na oczy ma sens? Jak zakończy się kolejna misja i czy będzie miała ona wpływ na życie każdego z nich?
Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z czytania nowych serii, by móc dokończyć te zaczęte jakiś czas temu, czasem są one mniej lub bardziej interesujące. I jak na początku Zakon Ciemności wywołał we mnie bardzo pozytywne odczucia, tak po tej trzeciej części nie bardzo wiem co mam o niej myśleć. Zacznijmy więc od początku. Całość w żaden możliwy sposób mnie niestety nie porwała, owszem książka napisana jest przyzwoicie, fabuła została umieszczona w prawdziwych czasach, miejscach, opartych na rzeczywistych informacjach. Jak wiadomo nie zabrakło fikcji literackiej, w końcu opisane wydarzenia są wymyślone. I jak na początku serii fabuła wiała czymś tajemniczym, co zaostrzało klimat tamtejszej epoki, tak teraz zabrakło mi ważnych elementów. Tak naprawdę bywały chwile gdy treść mnie nużyła, ponieważ nie wnosiła niczego interesującego. Zachowanie bohaterów było nijakie. Jedynie Iszrak pozostawała sobą, zaś z pozoru najgłupszy Freize wiódł prym w tej właśnie części. Nie odczułam stopniowania napięcia, nie było charakterystycznego zakończenia, ot gdzieś postanowiono zakończyć przygodę i na siłę upchnięto to co niby miało być zaskoczeniem. Troszkę czuję się rozczarowana, liczyłam na więcej wrażeń, więcej nowych wiadomości w sprawie zwierzchnika Luki, a tutaj tylko leciutki zarys, więcej spekulacji niż konkretów. Szkoda, gdyż odnoszę wrażenie,że autorka postanowiła niepotrzebnie przedłużać serię, co tylko odbija się marnym skutkiem i zniechęceniem. Czasem lepiej stworzyć mniej, ale z lepszym efektem.
Nie będę zniechęcała, gdyż na tym etapie szkoda rezygnować, może tylko ta część jest słabsza, zaś kolejna sprawi,że nie będę mogła oderwać się od stron? Oby tak było.
Za możliwość przeczytania książki chciałam podziękować wydawnictwu Egmont.
Czytałam pierwszą część tej serii i bardzo mi się podobała. Na temat kolejnych nie słyszałam zbyt wielu pozytywnych opinii, ale mimo wszystko chciałabym je przeczytać.
OdpowiedzUsuńwww.im-bookworm.pl
Chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńW końcu to Gregory!
O tej książce wiele już słyszałam. Prawie każdy czytelnik ją chwali. Nie pozostaje mi nic innego jak wreszcie dać szansę tej serii książek.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chciałabym poznać całą serię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie. Niemniej wolałbym poznać twórczość tej autorki, tylko od jakieś innej książki.
OdpowiedzUsuńObyś miała dobre przeczucie i tylko ta część była trochę gorsza :)
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńBierzesz nadal udział w Wyzwaniu Czytelniczym Klucznik? Proszę o zostawienie wiadomości u mnie na blogu pod postem głównym wyzwania ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie klika książek wchodzi do tej serii :-)