sierpnia 23, 2015

sierpnia 23, 2015

Niedaleko pada jabłko od jabłoni?





"Dawno, dawno temu gniew matki Mal przeklął pewną księżniczkę.

  Dawno, dawno temu gniew matki Mal sprawił, że bezsilny książę padł na kolana.

  Dawno, dawno temu gniew matki Mal sprowadził sen na całe królestwo.

 Dawno, dawno temu matka Mal dowodziła wszystkimi siłami piekieł.

 A Mal w głębi serca nie pragnęła niczego bardziej niż tego, żeby jej dorównać. "


O Baśniach powiedziano już wszystko. Chyba wszystko. Przeważnie ukazywane były w cudowny, sielski i magiczny sposób. Gdzie dobro zawsze, ale to zawsze zwyciężało ze złem, jednak do tej pory nie spotkałam się z historią ukazaną od drugiej, mroczniejszej strony. Jak się okazuje opowieść jaką zaserwowała Pani De La Cruz różni się od tych, które czytywałam w przeszłości.

Wybieramy się na wyspę potępionych, gdzie za sprawą króla Bestii, wszystkie ale to wszystkie złe postaci, które do tej pory siały przestrach zostały zamknięte, pozbawieni mocy, która była blokowana przez szczelny klosz, żyli w wiecznej niedoli. Do kary przywrócono nawet umarłych, aby odpokutowali swoje grzechy. 
I tak poznajemy dzieci tych, którzy zasłynęli z mrocznej strony w opowiadanych bajkach.
Mal była zła, zła jak jej matka. W końcu najgorsze cechy były ich atutem i budziły przestrach w całym miasteczku. Dlatego nikt nie ryzykował gniewu wielkiej Diaboliny, nawet jeżeli została pozbawiona mocy. Prawie nikt.  
Carlos żył we własnym świecie techniki, jako syn Cruelli de Mon musiał stawiać czoła wielu wyzwaniom. 
Jay, potomek Dzafara, który słynął ze sprytu oraz zuchwalstwa. 
Na końcu była Evie, córka Złej Królowej, tak tej od zwierciadełka. 
Czworo dzieci, nie lubiących się, pobierali nauki w tej samej szkole, prześcigali się w pomysłach wyrządzaniu zła, splotem wydarzeń połączą siły, w jakim celu i jakie będzie zakończenie historii ?



Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia o czym będzie powyższa książka. Kiedy jednak przeczytałam pierwsze zdania wiedziałam, miałam pewność, że w tym przypadku nie ma mowy o nudzie, zaś całość mnie nie zawiedzie. 
 Autorka pokusiła się o napisanie opowieści dotyczącej złych bohaterów w krzywym zwierciadle. Tutaj nie znajdziemy kolorów i barw jakie nasuwają się podczas czytania znanych nam baśni. 
Postacie są do szpiku kości złe, w celu pielęgnowania swych najgorszych cech pobierają lekcje w jakże zacnej szkole,  noszącą jakże wymowną nazwę szacowna placówka złej edukacji,  Mottem szkoły, które każdego dnia witało uczniów był "cudowny" napis "ZŁU UFAMY" .  
Tak, każdy element diametralnie różnił się od świata, jaki zwykliśmy pamiętać z dzieciństwa, ale uważam,że chyba brakowało właśnie tej wersji. Kiedy przyszło do zapoznania się z przedmiotami myślałam, że nie wytrzymam ze śmiechu. Ogólnie, całość napisana jest w bardzo ironiczny i zabawny sposób.  
Wykreowani bohaterowie również podbili moje serce, oczywiście prym wiedli Mal i Jay, którzy byli bezkonkurencyjni we własnych potyczkach słownych  i nie tylko.


"- Kim jesteś? - zapytała ostro. - Jakimś księciem, czy coś w tym stylu? - Spojrzała podejrzliwie na jego piękną koszulę z wyhaftowaną małą, złotą koroną. 
- Przecież wiesz, kim jestem - odparł chłopak. - Twoim przyjacielem. 
Mal od razu poczuła ulgę. 
- A więc to jednak sen - rzekła z przebiegłym uśmiechem. - Bo ja nie mam przyjaciół. (...)" 

Moją faworytką zdecydowanie została Mal, w sumie nie ma co się dziwić, ze złych postaci najbardziej lubiłam Diabolinę i odkąd pamiętam właśnie jej kibicowałam. Cóż poradzę, że dobre zakończenia bardzo szybko zaczęły się nudzić... 
Pozostaje pytanie, do kogo skierowana jest Wyspa potępionych ? Odpowiedź jest bardzo prosta, dla każdego kto ma poczucie humoru, jest ciekawy losów drugiej strony i... chce poznać jak zakończy się historia czwórki nikczemnych dzieci. 
Książka została naprawdę pięknie wydana, jestem nią zachwycona. Szkoda, że dalsze losy są w wersji filmowej...

 Za możliwość przeczytania książki chciałam podziękować wydawnictwu Egmont.
Książka bierze udział w wyzwaniu 52 książki. 

7 komentarzy:

  1. o, ja słyszałam znacznie mniej pozytywną opinię o tej książce (w sumie to negatywną). czyżby ta książka nie była taka zła? ;)
    PS bardzo fajny ten nowy wygląd bloga!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta historia jest interesująca, a jednocześnie się jej obawiam :x

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę nie moja bajka, ale czemu by nie spróbować? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo głosno jest teraz o tym tytule. Zapoznam sie z nim jak to wszystko trochę ucichnie.
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ogromnie zaciekawioną tą książką, uwielbiam takie klimaty! Po film również sięgnę, choć mimo że pewna aktorka mi w nim przeszkadza, jakoś dam radę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie, ale kto wie, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger