Moi drodzy, miała dzisiaj być recenzja. Nawet rozpoczęłam pisanie - to znaczy napisałam tytuł książki i dodałam zdjęcie. Jednak pisanie opinii zaprzestałam. Od teraz, gdy prawda o mnie się wydała, nie wiem co dalej będzie. Mało tego. Nie tylko o mnie prawda, jest mi raźniej gdyż razem z moją prawdą, wyszła również o Irence, znanej ze strony - Zapatrzona w książki. Niestety mój, jak i jej blog, powinny nosić nazwy - My Hejterki. Tak. Teraz już wiecie. Myślałyśmy, że dobrze się kryjemy Tyle starań, lat wkładu. A jednak, zostałyśmy zdemaskowane.
źródło |
Muszę zacząć naszą historię od początku. Z Irenką
źródło |
poznałyśmy się na zgrupowaniu - Koła dzieci gospodyń wiejskich. Akurat musiałyśmy obierać jajka do sałatki warzywnej. Irenie się nie chciało, więc ja obierałam, ona mówiła. Od dawna czułyśmy, że nasze życie wieje nudą. Jako, że od niedawna jej wieś i moja również. Zostały podłączone do świata - internetu. Zakiełkował w nas plan. Musiałyśmy ułożyć tylko strategię działania. Irena - prowodyrka. Jako pierwsza wbiła się w świat blogowy. Aby zbadać teren. O wszystkim mnie informując. Ja zaś czekałam. Na odpowiedni moment, by pojawić się nieśmiało, nikogo nie znając. Robiąc rozeznanie. Tak naprawdę, działałyśmy w dobrej komitywie. Bujak zdawała wszystkie relacje, śledziła każde wydarzenie. Radziła co i do kogo pisać. Nawet psuła moje pierwsze opinie, bym była bardziej wiarygodna. Lecz nasze zamiary były jasne. Otóż.....
Naszym marzeniem było - zostać Rasowymi Hejterkami!!!!
Tyle starań, ukryć, w końcu działać w tej branży nie jest tak łatwo.
Udawać, że się nie znamy. Na blogu i facebooku. Wyższa szkoła jazdy.
źródło |
W końcu nadeszła chwila gdy mogłyśmy rozpocząć naszą znajomość. I tak oto, już całkiem na legalu zjednywałyśmy sobie ludzi. Irena - ta dobra i ja - ta zła. Od początku podzieliłyśmy swoje role. Musiałyśmy się równoważyć. Bo jak to? Jedna chwali, a druga to samo krytykuje, a jednak się lubią? niepojęte! Nie wiedziałyśmy, że przyjdzie dzień, kiedy nasze spiski zostaną zdemaskowane. I na światło dzienne ukarze się potajemny hejt.
Tak, wraz z Ireną biegamy po blogach nielubianych autorów, śledzimy ich krytyki, pławimy się w nienawiści do nich. Kibicujemy gdy fala hejtu wylewa się z blogów. Mamy tak ogromną radość, że z tej okazji urządzamy sabaty.
Miałyśmy dosyć obierania jajek do sałatki, chciałyśmy spełnić marzenie. Wszystko miało wyglądać tak pięknie. Splendor i fani. Tyleż było przed nami....Niestety. Trzeba pozamykać kramiki i wrócić na cotygodniowe zgrupowania przy garnku.
źródło |
Ehhh, a było tak pięknie, tyle marzeń, planów, nadziei... Nie przeboleje tego. Mam złamane serce. Nie chce wracać do obierania jajek! :'(
OdpowiedzUsuńTy już nas nie pogrążaj xD
UsuńOd tygodni podejrzewała, że ta sprawa się tak rozwiąże. Od miesięcy śledziłam wasze wpisy, ale nigdy nie mogłam dojść w jaki sposób te dwie się ze sobą łączą, jednak ja widać niektóre sprawy same się rozwiązują. Kto by pomyślał, Koło Gospodyń.. hmmm. Pamiętajcie Wasze knowania zostały zauważone #ILUMINATI :D
OdpowiedzUsuńTak! #Iluminati są wszędzie, nie ma to tamto :D
UsuńWiedziałam, że coś jest nie tak, ale nie podejrzewałam, że to o to chodziło. jak mogłyście tyle czasu mnie oszukiwać... No jak? Idę leczyć me złamane serce.
OdpowiedzUsuńA to dopiero początek naszych tajemnic...xD
UsuńWIEDZIAŁAM!!! Irence zawsze źle z oczu patrzyło. Miałam swoje podejrzenia, ale nie mogłam Was zdemaskować...
OdpowiedzUsuńTo jak Irence źle z oczu patrzyło... dobrze, że moich nie było widać:):))))
UsuńOd początku wiedziałam, że Irena to coś nie tego jest. Mówi się, że przyjaciół trzeba blisko trzymać, a wrogów jeszcze bliżej. A Aga? Toć to widać od razu. Uroda aniołka, a hejt jej z oczu patrzy.
OdpowiedzUsuńNieee, nieee ja tak się maskowała, specjalnie na rudo się zrobiłam. ajajaj
UsuńOczu nie zakryjesz, przykro mi :P
UsuńNo pięknie, dziewczęta... Wstyd!! :D
OdpowiedzUsuńOj jest nam wstyd... Widzisz liska.. :D
UsuńKażdy wielki zbrodniarz zaczynał od zabawy jajkami - to nie mogło się dobrze skończyć...
OdpowiedzUsuńo nie.. znaczy to było z góry spisane na straty! Jeeeeeej, byłam przekonana, że to tylko przypadek. Ehhh
Usuń:)
OdpowiedzUsuńNoż kurczę, wykiwałyście i mnie!
OdpowiedzUsuńOj tam, wcale nie wykiwałyśmy, miało być dobrze :D
UsuńA ja Wam zaufałam :P Teraz wyglądam jak ten biedny, rozżalony lis...
OdpowiedzUsuńNie na darmo ten lis się tutaj pojawił...;) xD
Usuń