stycznia 31, 2018

stycznia 31, 2018

Nieczułość



Dawno nie sięgałam po sagi rodzinne, a w końcu tak bardzo lubię ten gatunek. Nie wiem, dlaczego odleciałam do innych, może nie mogłam znaleźć takiej, która przykułaby moją uwagę? Jakiś czas temu wpadł mi w oczy tytuł, tytuł dosyć mocny, od razu postanowiłam przyjrzeć się mu bliżej, co skrywa, jakie tajemnice, ludzi i wydarzenia. Co zastałam? O tym za chwilę,

 
Mała Kaszubska wieś, o dosyć przewrotnej nazwie - Dziewcza Góra, to tutaj mieszka Rozela wraz z córkami, zanim jednak powiła trzy dziewczynki, miała męża, którym zbyt długo się nie nacieszyła. Jednak nieszczęście, jakie spadło na młodą matkę, nie sprawiło, że się złamała. Wręcz przeciwnie. Postanowiła za pieniądze uzyskane w ubezpieczeniu, wybudować dom. Co też uczyniła. Było ciężko samym kobietą, ale nie poddawały się, i może żyłoby się w miarę spokojnie, gdyby nie wojna i to, co ze sobą przyniosła.

Dla każdej z nich, wydarzenia, z którymi musiały się zmierzyć, odcisnęły inne piętno. Truda, Gerta i Ilda. Każda wyjątkowa, jak były wyjątkowe i niespotykane ich imiona. Niby zwykłe wiejskie dziewczęta, a jednak miały w sobie coś, czym się charakteryzowały. Hart ducha i umiejętność ukrywania słabości. Nawet gdy było bardzo źle. Tę cechę z pewnością odziedziczył po matce.

Rozela na bardzo długo wyparła z pamięci dni koszmaru, okrutnej tragedii, jaka spotkała ją od rosyjskich oprawców. I, mimo że przeżyła, rany się zagoiły, to te w głębi duszy i umysłu, pozostały na zawsze. Nie powiedziała nikomu, ale pamiętała.

Musiała wychować córki, a później wnuki, musiała być oparciem dla dzieci, a dzieci były oparciem dla niej.

Opowieść o czterech kobietach, czterech charakterach i marzeniach. Niby różnych, a jednak mających ze sobą wiele wspólnego.

 
 
 
Gdy siadałam do czytania Nieczułości, wiedziałam, że ta książka mnie podbije. I tak też się stało. Już od pierwszych stron, autorka wciąga czytelnika. I chociaż wiem, że podobnych historii, może być wiele, to jednak tutaj, po prostu żyłam ich życiem. Każdej z osobna i wszystkich razem.

Matka i trzy córki, każda walczy o własne miejsce. Jedna chce spokoju na wsi, innej marzy się nauka i kariera w mieście, może miłość? Chociaż miłość bywa złudzeniem, które często pozostawia z bolesnymi wspomnieniami. Co tak naprawdę jest w życiu ważne?

Przyglądałam się Trudzie, Gercie i Ildzie, próbowałam zrozumieć ich decyzje i zachowania. Zastanawiałam, która była mi bliższa. I tak naprawdę doszłam do wniosku, że w każdej z nich, była część mnie.

Z jednej strony podziwiałam kobietę, która pozwoliła sobie na życie w cieniu, u boku zakłamanego mężczyzny, czy o takim szczęściu marzyła?

Uczestniczyłam w ich życiu, analizowałam wiele spraw, próbowałam nawet postawić na miejscu każdej z nich. Jednak nie robiłam jednego. Nie oceniałam. Dawno temu, zrozumiałam, że nie można oceniać decyzji innych ludzi, ich postępowania, a zwłaszcza popełnionych błędów.

Chyba taka też jest ta powieść. Nie ocenia, ukazuje nam losy kobiet, czasem brutalnie szczere, czasem wesołe i dające nadzieje. One popełniają swoje głupstwa, czasem bywają okrutne. Jak w życiu. Jedno było pewne, ich wzajemna więź, oparcie, którym potrafiły się wykazać w chwilach, gdy przychodziła potrzeba.

Było mi żal rozstając się z Dziewczą Górą, bohaterkami i ich rodzinami. Jakoś przywiązałam do tych kobiet, chwilami miałam wrażenie, że są mi bardzo bliskie.

Książka jest świetnie napisana, lekko, prawdziwie, bez zbędnego wyolbrzymiania czy sztuczności. Aż dziw, że to debiut, ponieważ dawno nie czytałam aż tak udanego. Jeśli autorka będzie trzymała poziom, to stanę się jej wielką fanką. Szczerze i od serca polecam Nieczułość.
 
 
 
 Książkę przeczytałam dzięki Legimi.pl
 

5 komentarzy:

  1. Nie za bardzo przepadam za sagami rodzinnymi, więc są małe szanse, że się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ,,Nieczułość" i też zaskoczyło mnie to, że to debiut literacki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieraz można trafić na prawdziwe perełki, czego dowodem jest powyższy debiut. Muszę zatem koniecznie sięgną po powyższą sagę.

    OdpowiedzUsuń
  4. to zdecydowanie muszę przeczytać tą książkę, naprawdę fajna napisana recenzja!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger