kwietnia 13, 2020

kwietnia 13, 2020

Cynamon sekrety i ja



Nadeszła pora, na zakończenie cynamonowych tajemnic. Rozwiązania zagadki, niewyjaśnionych przeskoków między światami Vicky. Na wszystkie zadane pytania, nareszcie otrzymamy odpowiedzi i później, pozostanie nam, pożegnać się z bohaterami.  
Długo zastanawiałam się w jaki sposób autorka poprowadzi fabułę, czy rozwiązanie od razu miała w głowie? Czy może postaci zaczęły żyć własnym życiem i finał nastąpił sam z siebie. Jedno jest pewne, sekrety ujrzą światło dzienne, a jakie wniosą zmiany w życiu głównych bohaterów? 


Tym razem, nasza Vicy trafia do świata pararealnej siebie, gdzie jej rodzina wygląda niemalże idealnie, tak, jak zawsze chciała, by zostało u niej w domu. Tylko, dlaczego jej drugie Ja, zachowuje się tak dziwnie, kiedy wracają na swoje miejsca? Za każdym razem, okazuje się, że dziewczyna, robi okropny bałagan w całym domu. Jakby chciała zrobić totalną demolkę. Co ją ku temu skłania? Dlaczego nie współpracuje, jak poprzednie wcielenia? Konstantin ma swoje teorie, a już niedługo okażą się one słuszne. 

W dodatku w prawdziwym życiu, między dwojgiem zakochanych, stanie na drodze, piękna sąsiadka i zupełnie nie przypadkiem, była dziewczyna Konstantina. Jak się okaże, wprowadzi sporo zamieszania w życiu tych dwojga.  

Jak już mowa o życiu uczuciowym, nasza bohaterka, w końcu dowie się, co było powodem rozstania rodziców. Dlaczego do niego doszło i kto przyłożył do tego ręce. Sprawa, okaże się bardziej skomplikowana, niż można by było przypuszczać. A wszystkiemu, okażą się winne cukierki. 



Trudno jest pisać o ostatniej części, w taki sposób, by jak najmniej wyjawić, a zachęcić do sięgnięcia po książkę. Myślę, że tutaj nie pozostaje za wielki wybór, jeśli ktoś dojechał do końca drugiego tomu, nie pozostaje nic innego, jak przeczytać trzeci i dowiedzieć się dlaczego Victoria przemieszczała się miedzy wymiarami. 

Ja mogę napisać, że zachowanie jej ostatniego wcielenia, będzie okropnie drażniące i nijak nie będzie można polubić tej postaci. Swoim postępowaniem, okrutnie mnie drażniła i jakbym była na miejscu Vicky, miałabym ochotę skopać tyłek, tamtej swojej wersji.  

Co do samej zagadki, dlaczego Vicky cierpiała na tę przypadłość? No powiem szczerze, akurat takiego wyjaśnienia absolutnie się nie spodziewałam. Nie wiem, czy oczekiwałam właśnie tego. Nie specjalnie zrobiło na mnie wrażenie. Troszkę czułam się zawiedziona. Gdzieś tam w środku, chciałam żeby to było bardziej z efektem wow. No niestety, nie doświadczyłam aż takich emocji, co nie znaczy, że było źle.  

Bardziej jestem ciekawa, czy autorka powiedziała ostatnie słowo. Mimo, że zakończenie wyjawia wszystkie sekrety, to jednak odniosłam wrażenie, jakby ta historia jeszcze całkowicie się nie zakończyła. I można by, sporo namieszać w fabule. Z jednej strony chyba bym chciała. Z drugiej, obawiam się, by nie wyszedł efekt przekombinowania. 

No nic,  zobaczymy co czas przyniesie. Cynamon przechodzi do serii przeczytanej, która w ogólnych rozrachunku plasuje się całkiem przyzwoicie. To przyjemna trylogia, z którą można spędzić wieczory w ramach relaksu. Ja ze swojej strony polecam. 


Książkę przeczytałam, dzięki uprzejmości wydawnictwa Media Rodzina. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger