sierpnia 25, 2022

sierpnia 25, 2022

Nie wiesz dlaczego

 


Nie wiesz dlaczego - jest to książka kolejna z serii, która została wydana przed wydawnictwo Filia. Byłam niepewna czy można czytać nie znając poprzednich części, ale okazało się, że można i nie robi problemu nieznajomość wcześniej wydanych. Zatem, jest kryminał, jest thriller, czego chcieć więcej. Wątek młodzieżowy, licealiści, byłam więc ciekawa, jak to wszystko zostanie ukazane. 


W znanym już przez niektórych czytelników liceum Freuda, dochodzi do tragicznego zdarzenia - ktoś dokonuje zamachu na szkołę. Jest wybuch, ginie wielu uczniów i nauczycieli. Jednak grupka przyjaciółek, Marta, Sara i Wiktoria uchodzą cało, wszystko przez Dagmarę, która patrząc na koleżanki wsiada do nieznanego dla nich auta i odjeżdża. Niepokojące jest to, że żadnej z dziewcząt, nie wyjawiła gdzie się wybiera, co planuje. W ogóle nie miały ostatnio dobrego kontaktu. Niepokój wzrasta coraz bardziej, gdy nagle dowiadują się o wybuchu w szkole. 

Komu przyszedł ten szalony pomysł do głowy, dlaczego? Na te pytania próbowało znaleźć odpowiedź większość uczniów, rodziców i mieszkańców miasta. Bez wątpienia trauma pozostanie na długo. A między tym wszystkim, codzienne problemy nastolatków, próbujących odnaleźć się w rzeczywistości, która ich formuje. 

Sara należąca do grupy, która tworzy filmiki na tik- toku, od jakiegoś czasu zauważa, że zainteresowanie jej kontem jest niewystarczające według wymagań lidera grupy. Próbuje więc, za wszelką cenę zwrócić uwagę obserwatorów. Mogłaby sobie odpuścić, ale potrzebuje zarabiać na oglądalności, wyświetlenia są ważne. Niestety wirtualna rzeczywistość bywa brutalna. 

Wiktoria, źle radzi sobie z dokonanym zamachem na szkołę. Nie potrafi zrozumieć, jak większość uczniów, może chodzić radosna, zajmować głupotami, kiedy ich koledzy zginęli, a oni sami byli o krok od śmierci. Decyduje się wziąć udział w terapii grupowej, tak poradził psychiatra i którego leczy się od dłuższego czasu. Nie bardzo jest przekonana do tej formy pomocy, ale później łapie nić porozumienia z pewnym chłopakiem. 

Grupka znajomych, która staje w obliczu zagrożenia i strachu. A gdy opada dym wybuchu, dowiadują się, że bliska koleżanka zaginęła. Co się dzieje? Dlaczego przytrafiają te wszystkie wydarzenia? 


Czytałam tę książkę i nie będę ukrywała, przez pierwsze sto stron, tak, dokładnie tyle zajęło mi, wgryzienie w stylu autora. Bardzo, ale to bardzo męczyło mnie czytanie, forma jaką obrał pan Moss. Z przeczytanych opinii widziałam, że ma grono zwolenników - nic dziwnego, grupa docelowa jest młoda. Jak widać, jestem naprawdę stara, ponieważ większość skrótów myślowych, jak i nazewnictw po prostu nie rozumiałam. Slang młodzieży już jest dla mnie czarną magią. Zanim zrozumiałam co jest czym, troszkę mi zajęło. 

Nie ukrywam, że kolejnym problemem, było dla mnie zachowanie tych młodych. Ich płytkie myślenie, ten pęd w zaistnieniu w wirtualnym świecie, kompletnie do mnie nie trafiał. Miałam wrażenie jakbym orbitowała w innej galaktyce wartości. Szczerze, jestem szczęśliwa, że w moich latach młodości, nie było takiego dostępu do internetu i wiele uniknęłam. 

Kolejna sprawa to wątki i tematy poruszone w fabule. Odniosłam wrażenie, że autor chciał pociągnąć wszystkie możliwe problemy, z którymi zmaga się aktualnie młodzież. I w rezultacie był taki miszmasz. Troszkę wrzucimy tego, troszkę tamtego. Poprawność poglądowa musiała być ukazana - że na łapu capu, to co z tego? Było LGBT? Było, więc zaliczamy do rangi na topie. No nie, nie kupiłam tego, wcale. 

Uważam, że lepiej się zająć jednym tematem, ale naprawdę porządnie. Zamiast bawić karuzele, na jednym koniku jedzie depresja, na drugim uzależnienie od social mediów, na trzecim nietolerancja etc. Wybierz, na który wsiadasz? Cóż, zamysł mógł być dobry, jednak w moim odczuciu, te wątki były potraktowane po macoszemu, bez większego zaangażowania. 

Nie wiem, czy odbieram ten tytuł na plus czy nie. Widać, autor wie jak trafić do swojej grupy czytelników. Mnie średnio się czytało, miałam nadzieję, że w końcu niektóre sprawy będą konkretnie potraktowane, niestety tak się nie stało. Nie skreślam Pana Mossa, będę się przyglądała innym tytułom, może jednak się przekonam? 



Książkę przeczytałam dzięki współpracy z wydawnictwem Filia. 



10 komentarzy:

  1. To ja narazie odpuszczę tą książkę 😉.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanowię się nad książką, na razie mam co innego do czytania Agnieszko ;-). Pozdrowienia ślę :-) . Ps. śliczny kotek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki z tej serii, ale środowisko nastolatków nie należy do moich zainteresowań.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że jeszcze nie czytałam jego książek. Nie wiem jak to określić, ale jakoś mnie do nich nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, nie. To zdecydowanie nie jest książka dla mnie.
    Chociaż z ciekawości dałabym ją do przeczytania mojemu bratu, których chodzi do liceum, aby zobaczyć, co on o niej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twórczości tego autora nie znam i jakoś szczególnie nie chcę poznać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam książek Mossa, ale na pewno nie zacznę poznawać jego twórczości od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Terapia grupowa to podobno trudne doświadczenie słyszałam też że skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Takiego misz maszu i pisania po łebkach chyba najbardziej nie lubię. Zwłaszcza gdy książka ma jakiś potencjał, a to go niweczy. I w pełni się z tobą zgadzam, kiedyś bez tak łatwo dostępnego internetu było o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger