czerwca 28, 2024

czerwca 28, 2024

Wróciłam!! :) (:


 Kochani! Wracam niczym Feniks z popiołu ;). No dobrze, trochę mnie poniosło, ale jestem. Mam zamiar już publikować i komentować regularnie. Oczywiście nie będę non stop tutaj, ponieważ lato w pełni, człowiek przed komputerem chce spędzać jak najmniej. Jednak już pomalutku wraca energia, a razem z nią, motywacja do pisania i zaglądania wszędzie tam, gdzie mnie dawno nie było. 

Koniec roku szkolnego odszedł w zapomnienie, nasze podsumowania, sprzątania i cała reszta, której nie widać z zewnątrz - również. Można odciąć się na kilka tygodnii od trybu szkoła. Kiedy tutaj mnie nie było, starałam się łapać każdą wolną chwilę na ładowanie akumulatorów. I chociaż nie zdawałam relacji na bieżąco, nie siedziałam tylko w pracy i w domu. Starałam wyskoczyć to tu, to tam. Podrzucę kilka fotek, ze świetnego wypadu po pięknej i malowniczej trasie. Wang - Pielgrzymy - Słonecznik - Strzecha Akademicka - Samotnia i  zejście do Wangu. Traska 16 km, ale naprawdę warta przejścia. 

 




Pogoda była w sam raz. Nie za gorąco, nie za zimno. Na górze dosyć mocno wiało, ale szczerze akturat było na plus. Wiatr przyjemnie chłodził i człowiek się tak nie zgrzał. Straszyli w pogodzie burzami u opadami, na szczęście nic się nie zadziało, co sprawiłoby, że musielibyśmy zrezygnować i wrócić. 


 





Zdjęcia nawet w połowie, nie oddają jak przepiękne były widoki. Cały czas szłam i się zachwycałam. Muszę jeszcze raz wybrać się tą trasą i po prostu przejść na spokojnie, żeby zatrzymać się i chłonąć wszystko dookoła. 






Nikt mi nie wmówi, że góry nie są piękne :) Nie wyobrażam sobie, żeby nie wdrapać na grzbiet i nie zobaczyć tego cudu natury zgóry. Coś wspaniałego.  

Tymczasem, kończę i zabieram się za odwiedziny, ojj mam sporo do nadrobienia :)))).  Dajcie znać, kiedy urlopujecie i jakie macie plany?

 

 

8 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że wróciłaś. Wspaniale wyglądasz, piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogliśmy mijać się na trasie. W zeszłym tygodniu (wtorek-czwartek) szliśmy czerwonym szlakiem od Domu Śląskiego w stronę Odrodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj. Mam nadzieję że będziesz z nami. Każdemu przystaje się przerwa. Ja również je miałam. Miło jest spędzać czas z ludźmi o tych samych pasjach, jakim jest blogowanie. Piękna wyprawa, cudne widoki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, znajome dróżki, dawno nie byliśmy w tym rejonie, tym bardziej fotki chętnie obejrzałam:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet na zdjęciach widać jak było pięknie na Twojej trasie :).

    Zdecydowanie dodałaś za mało zdjęć...

    My odpoczywamy zawsze w maju i we wrześniu. Także jeden wyjazd mamy już za nami, a drugi przed nami... Jednak nie wiemy jeszcze gdzie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale piękne zdjęcia! My właśnie wróciliśmy z wakacji nad morza i już za nim tęsknimy. Najważniejsze, że wakacje tak naprawdę dopiero się zaczynają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że wróciłaś :)
    Fotki zachwycające! Aż szkoda, że ze względu na stan zdrowia nie mogę jeżdzić w góry :(
    Urlop mam hen, hen... kluje się dopiero nieśmiało na horyzoncie, czyli we wrześniu. Jakoś muszę dotrwać, może w lipcu uda mi się wybrać ze dwa dni za nadgodziny.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger