września 08, 2024

września 08, 2024

Kadry niedogaszonych wspomnień


 

Pamietacie jak wyczekiwałam kolejnej części Mrozowej dylogii? Bo mam nadzieję, że raczej nie pokusi się o kontynuację, ja wiem, że Remo lubi w tasiemce, ale czasem trzeba się zamknąć w dwóch częściach i zostawić ludzi w spokoju ;). 

W każdym razie, bardzo byłam ciekawa, jak potoczą się losy naszej Aspen? Co będzie się działo po zakończeniu, które wprowadziło mnie w rozterki. I najważnejsze - czy poziom zostanie utrzymany?



Aspen po znalezieniu polaroida wie, że znała się Graysonem jeszcze przed utratą pamięci. Pytanie tylko, dlaczego chłopak nie powiedział jej tego od razu. Dlaczego ukrywał tak ważną informację w jej życiu i w jaki sposób ma się dowiedzieć kim jest, dlaczego znalazła się w tym miejscu w którym była? 

Dziewczynie nie pozostaje nic innego jak wybrać się w podróż do przeszłości. A dokładniej mówiąc - miejsca z którego przyleciała do dziadka. Teraz właśnie w jego towarzystwie wraca na tak zwane stare śmieci. Może nie dosłownie, bo dom w którym mieszkały z matką, już nie jest ich. Jednak miejsca i ludzie pozostali tacy sami. Chociaż i tutaj może być różnie, ale o tym później. 

Aspen śladem zdjęć - będzie ich więcej. Oraz piosenek rozpocznie swoją podróż do wspomnień.                Te czasem bywają piękne, nie raz niewygodne, a jeszcze czasem bardzo bolesne. Do takich kadrów z przeszłości nie chciałoby się wracać. Tylko to właśnie przeszłość nas kształtuje, to wszystko co było, nie zawsze dobre, jest drogą do tej najlepszej naszej wersji. Dlatego Aspen mimo strachu podejmuje ryzyko i idzie za głosem serca. Co zastanie po drodze i na samym końcu? 


Słyszałam sporo głosów, że poprzednia część była dla fanów Mroza dziwna, taka "Nie Mrozowa". Ale ja właśnie o tym pisałam i mówiłam. Właśnie dlatego zdecydowałam się na przeczytanie Innych tonacji ciszy. Bo właśnie nie była typową książką autora. Rozumiem, że każdy kto jest fali Chyłki i całej reszty może się nie odnaleźć. Mnie wymieniona wcześniej seria nie kręci ani cała reszta z  Frostem itd. Jedynie Chór zapomnianych głosów.  Dlatego gdy już przypomniałam o tej jakże ważniej różnicy. Mam nadzieję, że każdy będzie wiedział na co się pisze - Bo powtarzam. Tu nie ma klimatu tasiemca zaczynającego się od Kasacji. 

Gdy już wszystko (mam nadzieję) zostało wyjaśnione, przejdę do Kadrów - ta część jest bardziej dynamiczna. Jest mniej takiego dziwnego rozważania, co mnie nie przeszkadzało, ale bywali narzekający. Dlatego tutaj już może ktoś zechce się przekonać. Bo od samego początku coś się dzieje, a później to już tylko płyniemy na fali wydarzeń. 

Jest trochę mocniejszych wątków, ale nie ukrywam, że są też braki w ciągłości wydarzeń. Wraz z koleżanką znalazłyśmy pewne niedomówienie - dla mnie było akurat kluczowym elementem, a zabrakło wyjaśnienia. Jestem ciekawa, czy tylko my zwróciłyśmy na to uwagę. Nie mogę napisać zbyt wiele, ale jeśli ktoś przeczytał obie części i się domyśla. Niechaj da znać. 

Niemniej uważam, że obie części są warte przeczytania. Lekkie jak na Mroza, ale bardzo ciekawie i mogłabym się pokusić - odświeżający wizerunek autora. Coś innego - lepsze czy gorsze? Każdy oceni indywidualnie. Ja polecam - jeśli weźmiecie pod uwagę o czym wcześniej pisałam.

8 komentarzy:

  1. Jeszcze nic z Autora jak to się mawia nie czytałem, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet tytuł taki trochę romantyczny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mroza w takiej odsłonie jeszcze nie poznałam, ale skoro nie ma Chyłki, to pewnie się skuszę z czasem na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mroza czytałam tylko serię o Chyłce i jedną część Frosta. Ciekawa jestem tych książek, tym bardziej jeśli są pisane w innym stylu od tych, które znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Autor ma wielu fanów. Ja dawno nie sięgałam po jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam ani I ani II części. Nie wiem o jakie niedomówienie chodzi.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga, nie wypowiem się, bo nie czytałam, ale serdecznie Cię pozdrawiam.
    I powiem Ci, że zdjęcia z wrzosami z poprzedniego Twojego posta są boskie!!!
    Całusy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger