Maj to miesiąc, na który mocno czekałam. Jest nareszcie piękna zieleń wszystko kwitnie i... od wielu lat - niemalże jak tradycja! panuje okrutne zimno. Nie mam pojęcia dlaczego, co i gdzie poszło nie tak. Jednak o ile sama majówka, a dokładnie kilka dni przed i chyba pierwszy maja, były ciepłe wręcz letnie, tak później po prostu nastąpiła katastrofa przez wielkie K.. a raczej Z jak zimno!
Spadek temperatury przyszedł oczywiście z deszczem - bo jakżeby inaczej. Zwróciłam uwagę, że jeśli są zapowiadane deszcze to dziwną zbieżnością w parze z zimnem...
Zanim zrobiło się wczesnowiosennie popędziliśmy w miejsca, gdzie ludzi jest minimum, za to natury bardzo dużo, a zieleni jeszcze więcej ;))
Było to moi drodzy, piękne kilka dni, kiedy miałam nadzieję, że może już niedługo wskoczę w sandałki bo w końcu złapałam pierwszą i niechcianą opaleniznę więc.... Ach ja naiwna...
Jak wspomniałam, chwilowe ciepło wykorzystałam na błądzenie ścieżkami niezaludnionymi. Łącznie w dwa dni zrobiliśmy ponad 30 km, nie ma szału, ale kondycja jakoś zjechała po zimie. A teraz nie mam ochoty wyściubiać nosa z domu, kiedy jest zimno. Znaczy poza pracą i uczelnią...
Z tęsknotą zerkam w stronę sukienek i moich nowych sandałków, które ociekają kiczem, ale są tak w moim stylu, że musiałam poczynić zakup. Inaczej bolałoby mnie serduszko, a nie lubię kiedy boli mnie serduszko.
Tymczasem, stwierdziłam, że skoro moje aktualne stylówki wyglądają mniej więcej o tak:
Maj póki co, zaliczył brzydką pogodową porażkę. Jeszcze się łudzę, że te sukienki ubiorę do pracy, bo nie ukrywam mam dosyć swetrów i całego ciężkiego odzienia. W ogóle to w domu jest zimno i trzeba dogrzewać. Niedługo będzie okres grzewczy trwał do czerwca.
Okej wynarzekałam się za wszystkie czasy. Najpierw brakowało mi zieleni, teraz brakuje ciepła. Chyba zacznę obstawiać czego mi znowu zabraknie... ;). Na szczęście ludzi wkoło mam fajnych, więc jest równowaga. Na razie..
Świetnie wyglądasz! Podoba mi się zestaw sportowy i wyjściowy.
OdpowiedzUsuńPo tych chłodach będzie upalne lato. Tak mówią prognozy, a czy się spełnią? Zobaczymy.
Pozdrawiam
A dziękuję. Właśnie się zastanawiam czy lato rzeczywiście będzie upalne, czy tylko takie puste przepowiednie. Czas pokaże..
UsuńPozdrówki!:)
Też czekam na ciepełko, a ze mną wszystkie sukienunie, które chcą wyjść z szafy na spacer 😁!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło 😊!!!
Och jak to pięknie ujęłaś - sukienunie chcące wyjść na spacer! Dokładnie tak:)
UsuńPiękny maj! Dzięki za pozytywną energię, super foty :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńBeautiful post
OdpowiedzUsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuńU nas kwiecień był piękny i słoneczny. Maj trochę rozczarował. Lubię dużo chodzić, spacery i odkrywanie nowych terenów to moje hobby. Bardzo ładne zdjęcia, piesek fotogeniczny 💖🤗
OdpowiedzUsuńTo prawda, kwiecień był chyba cieplejszy nawet i bardziej słoneczny. Cóż nie można mieć wszystkiego:)
UsuńJa kocham kwiecień. Maj = niekończące się ślęczenie na maturach = galery = tortury = odciski na odwłoku. Nie lubię maja.
OdpowiedzUsuńOjejku nie przypominaj mi tego siedzenia na maturach i egzaminach. Przecież to jakiś czyściec! Dobrze, że w tym roku łaskawie nie trafiłam na wydłużony czas... więc tylko minimalny.
UsuńTaaa... Powiedz to w szkole, z którą jesteśmy poślubieni maturalnie. Tam WSZYSCY mają wydłużenia, całe klasy. Podobno elitarna szkoła, he, he. Przynajmniej tak twierdzą niektóre ichnie nauczycielki.
UsuńOj jak mi brakuje ciepła. Nie pamiętam, żeby maj był aż tak paskudny. U mnie w ciągu dnia wieje i leje i jest 6, w nocy tylko leje, ale jest -3 :( tęsknię do leżaka na słońcu :)
OdpowiedzUsuńTe drobne radości, które opisujesz, są bardzo inspirujące. Zdjęcia jak zwykle piękne, oddają klimat wiosny. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka :D Na łonie natury można realnie odpocząć ♥
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Super, że dzielisz się też przemyśleniami, nie tylko wydarzeniami. Twój wpis przypomniał mi, żeby zwolnić i docenić to, co mam.
OdpowiedzUsuńWidoki ładne. Miły spacer.
OdpowiedzUsuńJa nie pamiętam tak zimmego maja jak w tym roku. Oby lato dopisało.
OdpowiedzUsuńMyślałem o trampkach, ale jakoś mi do końca nie odpowiadają. Pogoda majowa w tym roku to bardzo dziwna sprawa.
OdpowiedzUsuńCześć ♥
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że było w maju tak zimno ;)
Miłego dnia! :) Pozdrawiam serdecznie!🤗
PS. Dziękuję za komentarz u mnie ;)
Angelika
Cześć, ale fajny protest! Ja popieram 👏👏 A sandałki skoro się podobają to najważniejsze - przecież to Tobie ma być w nich dobrze przede wszystkim. U mnie już upalnie ale i burzowo niestety, pozdrowienia serdeczne (piękne zdjęcia).
OdpowiedzUsuńzdjęcia sztos!
OdpowiedzUsuńHej, hej! Donoszę uprzejmie, że maj się skończył, jakbyś nie zauważyła. Czerwiec w pełni, dawaj nowy wpis!
OdpowiedzUsuńJa nie pamiętam tak brzydkiego maja. W moich rejonach ciągle wieje i pada.
OdpowiedzUsuńNo, wyłaź z gawry! Robić na blogu nie ma komu!
OdpowiedzUsuń