listopada 29, 2017

listopada 29, 2017

Zaczarowna Zagroda




Mikołajki i Święta już niemalże u progu, a co za tym idzie, ostatnia chwila, by rozejrzeć się za prezentami. Oczywiście jako książko maniak nie mogłabym nie polecić książek. A, że czytanie należy zaszczepiać jak najszybciej, przychodzę do Was kochani z bajeczkami. Napisze, co mi przypadło do gustu, co nie. Co polecam, a czego raczej bym nie zakupiła dla swojego dziecka. To co? Zaczynamy!

Na pierwszy, tak zwany rzut, zaprezentuje Zaczarowaną Zagrodę. Bajeczka opowiada historię polskich polarników, badających pingwiny, a dokładniej mówiąc ich zachowania. Profesor wraz ze swoją grupą badaczy planuje pewną grupę tych zwierząt, zaobrączkować w celu „śledzenia”, do jak odległych miejsc potrafią się zagłębić. Dzięki nadajnikowi będą otrzymywali sygnał, w jakim rejonie się znajdują.

Zadanie może i nie trudne, bo należy jedynie zagonić wybraną część pingwinów do zagrody i nałożyć obrączki. Co też robią. Jednak gdy następnego dnia przychodzą, okazuje się, że został tylko jeden pingwin. W jaki sposób reszta się wydostała? Czy zabezpieczenia ogrodzenia były niewystarczające? A może te pocieszne istotki rzeczywiście potrafią latać?





Książeczka jest bardzo ciekawa, ale tekst należy już do nieco dłuższych, dlatego lepiej zakupić dla dziecka, które już dobrze radzi sobie z samodzielnym czytaniem. Chyba że rodzic ma zamiar sam czytać, wtedy nie widzę problemu. I jak najbardziej polecam. 

Co do wykonania, jakości. Cóż, muszę przyznać, że troszkę zawiodła mnie okładka. Jest z bardzo cienkiego i giętkiego papieru. Jakby została wykonana z karki bloku technicznego. Niestety taka jakość nie wróży dobrze, ponieważ przy częstym zaglądaniu go książeczki ulegnie zniszczeniu. Najnormalniej w świecie się pozaginają rogi. Czego osobiście nie znoszę. 
Wnętrze jawi się znacznie lepiej, uwielbiam szare kartki, takie sprawiające wrażenie starszych.  Nie wiem, może jestem lekko zacofana, ale białe rażące zupełnie do mnie nie przemawiają. Tutaj jestem jak najbardziej na tak. Ilustracje również są czytelne, ciekawe i przykuwają uwagę. 

Podsumowując, mogę szczerze polecić Zaczarowaną Zagrodę, cena jest bardzo przystępna, dzięki czemu nie nadwyręży budżetu, zwłaszcza teraz przed świętami. W dodatku historia jest ciekawa i może wnieść pewne ciekawostki do życia dziecka, o których mogło jeszcze nie wiedzieć. Jestem na tak. 


Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu Papierowy Pies.

4 komentarze:

  1. Ja już nie sięgam po takie pozycje...mam za duże dzieci :0

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chętnie poczytam z moimi maluchami.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nadejdą te chwile kiedy swoim maluchom poczytam takie bajeczki? :)
    Ah, ta pogoda nastraja mnie melancholijnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, wspomnienia z dzieciństwa... Muszę poczytać swojemu synkowi tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger