Dziś przychodzę z dosyć luźnym postem - miała być recenzja książki, ale jeszcze nie potrafię się po niej pozbierać i potrzebuje czasu.
Dlatego będzie o świecach. Jakiś czas temu przeglądając strony internetowe rzuciły mi się w oczy reklamy świec z ukrytą biżuterią w środku. A kto mnie dobrze poznał, ten wie, kocham biżuterię. Mam pełno wszystkiego, kolczyków, naszyjników i pierścionków - bransoletki zrywam, więc ich nie noszę,
ale też mam.
Zainteresowana pięknie wyglądającymi świecami o różnych zapach, pomyślałam, że zobaczę, jaka to w ofercie jest biżuteria. Jak się szybko rozeznałam, sprawa wygląda dosyć tajemniczo. Nie wybieramy konkretnego produktu np, pierścionek o wzorze itd. Gdy zdecydujemy się, jaki chcemy zapach świecy, przed wrzuceniem do koszyka, określamy czy to będzie naszyjnik srebrny/pozłacany, kolczyki srebrne/ pozłacane, bransoletka srebrna/ pozłacana i wreszcie pierścionek - tutaj tylko są srebrne.
Cena takiej świecy wynosi 119zł, ale jak kiedyś pisałam, jestem łowcą promocji, więc zazwyczaj poluje na opcje, gdy z wysyłką można zgarnąć za 100 zł.
Moim pierwszym wyborem był zapach Wisterii - jak się okazało, trochę w moim odczuciu za mocny. Ja ogólnie nie lubię zbyt intensywnie pachnących świec. Zazwyczaj kupuje bezzapachowe, ale one wtedy nie są tak ładne, jak właśnie o konkretnym zapachu. Wisteria jest ładna, ale przy długim paleniu po prostu męczy.
Jeśli chodzi o biżuterię, byłam ciekawa jak jest zamieszczona w środku, czy długo będę musiała czekać na wyłowienie? Na stronie jest napisane około 4 godziny. Taak, ja aż tak cierpliwa nie jestem... Po godzinie palenia, jak już zobaczyłam, że sreberko się świeci, zaczęłam dziobać i wyłowiłam. Świeca była już na tyle rozgrzana, że bez problemu wyszło.
Zamówiłam sobie pierścionek, jak wspomniałam wyżej, po określeniu jaki rodzaj biżuterii, w przypadku pierścionka, należy podać rozmiar. Średnice są pokazane przy oznaczenia od S do M. Nie wiemy, który model będzie w środku. I jeśli chodzi o mnie, jest to świetna zabawa. Bo właśnie ta niewiadoma, ta ciekawość niespodzianki, jest dla mnie największym plusem.
Pierwszym wyłowionym pierścionkiem był ten po lewej. Bardzo mi przypadł do gustu, lubię skromniejsze i bardziej pokaźne. Dlatego drugi już dopełnił całości. Śmiałam się tylko, że znowu niebieski kolor, ale w żadnym razie nie jestem zawiedziona, bo akurat bardzo lubię niebieski. Chociaż nie powiem, tam jest mój faworyt i mam nadzieję, że kiedyś na niego trafię:).
Drugi zapach - czerwona świeca. Jest bardzo delikatny, w opisie byłą informacja, że różana. Bardzo mi odpowiada, ponieważ przy długim paleniu nie męczy. Tym razem również wyławiałam pierścionek po godzinie od zapalenia, oczywiście można czekać 4 godziny zgodne z opisem, wtedy zazdroszczę cierpliwości:).
Uważam, że Diamentowe świece są świetną propozycją na prezent dla kogoś bliskiego, ale i dla samej siebie. Swoją pierwszą kupiłam sama, ale drugą poprosiłam, mojego R, żeby mi kupił, bo akurat, jest typem mężczyzny, który średnio potrafi w prezenty i zazwyczaj muszę powiedzieć wprost czego sovie życzę w prezencie;).
Czas oczekiwania na przesyłkę jest bardzo krótki, wszystko starannie zapakowane, nie ma możliwości uszkodzenia.
Jestem ciekawa, czy już mieliście okazję poznać się z tymi świecami albo czy zainteresowały Was?
nigdy nie miałam ale słyszałam same pozytwyne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńŁadne te pierścionki. Podobają mi się, tym bardziej że lubię niebieski kolor :) O świecach nie słyszałam. Sama raczej nie kupuję takich rzeczy, choć nie obraziłabym się, gdyby ktoś kiedyś wręczył mi taką w prezencie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - ciekawy post i jakie urozmaicenie od książek / recenzji. Pozdrawiam serdecznie Agnieszko :-) .
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o tych świecach z biżuterią i bardzo mnie to zainteresowało. Myślę, że w tym roku na urodziny sprawię sobie taki prezent. Jeśli z jakości biżuterii będę zadowolona, to pewni i innym podaruję taką świecę :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych świecach z biżuterią, to rewelacyjny prezent dla bliskiej osoby ale i dla samej siebie :) Może kiedyś skuszę się na taki zakup :) Świetny wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Gdzieś już mi śmignęły te świece z biżuterią, ale ja biżuterii nie noszę 😋
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale pomysł fajny dla wielbicielek i świec, i biżuterii.
OdpowiedzUsuńojeju te pierścionki ze świeczki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć:)
Ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na takie świece z biżuterią, ale ja raczej nie lubię takich niespodzianek i wolę sama sobie coś wybrać.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, musi to być fajna niespodzianka, taka biżuteria, ukryta w świecy :)
OdpowiedzUsuńNiestety, to nie dla mnie.
Pozdrawiam
Bardzo pomysłowe i faktycznie dobry patent na prezent niespodziankę ^-^. Jednak ja akurat biżuterii mało noszę i wolę sama sobie wybrać :p. Świece uwielbiam akurat przeciwnie do Ciebie te najbardziej zapachowe :).
OdpowiedzUsuńCiekawe bardzo te świece z ukrytą biżuterią...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ostatnio uzupełniłam swoje zapasy świec ;< Ale muszę napisać, że pierścionki są bardzo eleganckie i bardzo do siebie pasują ;)
OdpowiedzUsuńudanego poniedziałku:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z pierścionkami w swiecach
OdpowiedzUsuń