stycznia 06, 2024

stycznia 06, 2024

Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki

Opinia do "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" miała się pojawić jeszcze przed Nowym Rokiem, ale co się odwlecze... Dziś już nie ma tłumaczenia, tylko tekst o książce, którą poleciła mi jedna z uczennic. Tyle mi opowiadała o fabule - nie zdradzając najważniejszych wątków, że jeszcze w szkole złapałam za telefon, odszukałam w palikacji Legimi czy jest, pobrałam i w po powrocie do domu zaczełam czytać. 

I teraz pozostaje zadać  bardzo ważne pytanie - czy zachwalne przez młodzież książki mogą być dobrym poleceniem? Odpowiedź już za chwilkę, najpierw zarys fabuły. 

 

Pippa Fitz-Amobi pamięta sprawę sprzed pięciu lat, kiedy całym miasteczkiem w którym mieszka, wstrząsnęło straszne wydarzenie. Zaginięcie jednej z uczennic, a później w końcowym dochodzeniu ustalenie morderstwa, do którego miał się przyczynić jej ówczsny chłopak Sal Singh.  Saprawa z pozoru oczywista. Para się pokłóciła, chłopak pod wpływem złości zabił Andie, jej ciało gdzieś zakopał, a później jak gdyby nigdy nic wrócił do domu. Później poprosił przyjaciół o złożenie nieprawdziwych zeznań dotyczących godziny opuszczenia wspólnej imprezy. Krótko mówiąc nie było żadnych wątpliwości. Gdy Sal zrozumiał, że nie ma sznas uciec przed odpowiedzialnością, popełnił samobójstwo, a wcześniej wysłał wiadomość sms do ojca, w którym przyznał się do zbrodni. Nie powinno być wątpliwości.  Nikt nie miał. Przez pięć lat, aż do teraz. Gdy Pippa postanowiła w ramach szkolnego projektu, zająć się jak uważała, nie do końca rozwiązaną sprawą. 

Na początku dziewczyna chciała poprowadzić swoje prywatne śledztwo, które mogłaby profesjonalnie ukazać przed nauczycielami w szkole. Podeszła do projektu bardzo poważnie - jednak nie każdy podejrzewał, jak bardzo poważnie. Dlatego kiedy nastolatka umawiała się na rozmowy z osobami, które miały jakiekolwiek informacje na temat feralnego wieczoru, ale również znali Sala i Andie, nikt nie przypuszczał, że wracając do przeszłości otworzą puszkę Pandory. 

 

Podchodziłam do książki z mieszanką uczuć. Nie ukrywam, tytuł średnio do mnie przemawia nawet teraz. Niemniej znajac już niektóre fragmenty, byłam niezmiernie ciekawa, czy rzeczywiście aż tak wciąga? Jak została skonstruowana fabuła. Na korzyść przemawiało, że kryminał, wątek morderstwa i wielu tajemnic, które obiecywały zaskakiwać rozwiązaniem. 

Zacznijmy od kreacji postaci. Wszyscy odgrywają ogromną rolę i mają swój udział w budowaniu odpowiedniego napięcia. Na początek  - Pippa - świetnie ukazana sylwetka nastolatki, która jest bardzo pozytywna, ma ciekawe podejście do prowadzonego projektu, nieco naiwne, a jednak skuteczne. W pierwszych rozdziałach można patrzeć na całość z przymrużeniem oka, ale później akcja nabiera tempa i coś, co wydawało naiwne zaczyna nabierać powagi.  Kolejną ważną postacią jest Ravi - brat Sala, chłopaka posądzonego o morderstwo. Rodzina Singh od pięciu lat, jest uznawana za wykluczoną w społeczeństwie. Nie wychodzą z domu i z nikim nie utrzymują kontaktu. Dlatego kiedy Pippa wychodzi z inicjatywą sprawdzenia winy Sala, jego brat chce uczestniczyć w projekcie. Wspólnie tworzyli zgrany duet, chociaż ich znajomość nie będzie pozytywnie odbierana wśród miejscowych. 

Fabuła dosyć szybko z niepozornie zaczynającej się historii, zaczyna budzić pewne napięcie i nakierowywać czytelników co do ewentualnego rozwiązania. Jednak każdy trop, okazuje się błędny, a kolejne wskazówki tylko mieszają w głowie. Szczerze mówiąc, jest to typ akcji, gdzie człowiek zaczyna podejrzewać wszystkich. Przez chwilę miałam przebłysk, że podejrzewam osobę, która okazała się właściwa, ale w końcowym rozrachunku i tak jest efekt zaskoczenia. Można powiedzieć, rozwiązania są dwa. Jedno bardziej pokręcone od drugiego. 

Podsumowując - Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki, jest świetnie napisaną młodzieżówką z wątkiem kryminalnym. Nie ma nudy, poziom wydaje się lekki, by w ogólnym rozrachunku zyskiwał miano dobrze napisanego kryminału dla młodzieży. Mimo mojego wieku, który jednak nie jest docelowy, nie ukrywam, czytałam z zaciekawieniem i nie mogłam się oderwać od stron. Naprawę polecam, a sama planuje przeczytać kolejne cześci - z tego co już wiem, są jeszcze ciekawsze. Nie mam wyjścia, obiecałam, że przeczytam. Mam czas do wtorku :).



 

18 komentarzy:

  1. Jeśli obiecałaś, to musisz dotrzymać słowa :) Nie ma innej opcji :) Cieszę się, Aga, że ta książka Ci się podobała. Miłej niedzieli Ci życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak 😄 ale na szczęście seria jest bardzo fajna.
      Również życzę udanej niedzieli - mimo zapowiadanych mrozów 😊

      Usuń
  2. Nie do końca przemawia do mnie tytuł i okładka, ale recenzja zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten tytuł jest naprawdę dziwaczny, ale książka super. Co do okładki. Tutaj wydawcy poszli w pięknie zdobione kartki,znaczy te krawędzie.

      Usuń
  3. Brzmi nawet całkiem ciekawie, skoro książka nie okazała się kryminalnie od początku oczywista, a fabuła wciąga to może i ja się kiedyś skuszę :)
    Wtorek blisko, siadaj do czytania! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że ta książka mogłaby spodobać się mojej koleżance :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też wiem, komu mogę polecić, ja takową tematykę ostatnio omijam. Pozdrawiam Agnieszko, pod Krakowem śnieg i - 4 stopnie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie określenie "młodzieżówka" może niektórych zniechęcić, bo za filmami dla młodzieży nie przepadam, ale może książka to zmieni?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie chętnie bym przeczytała i przy okazji poleciłabym komuś jeszcze, kto ma w rodzinie czytelniczki z docelowej grupy odbiorców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię czasem przeczytać ciekawą młodzieżówkę, więc i tę książkę z chęcią poznam. Zapisuję tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro spodobał Ci się styl autorki, to polecam gorąco "Ocalało pięciu" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro spodobał Ci się styl autorki to polecam "Ocalało pięciu".

    OdpowiedzUsuń
  11. Czuję się zainteresowana tym tytułem. Będę musiała jej poszukać

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten opis naprawdę mnie zaintrygował. Już w pierwszych zdaniach czuć napięcie i ciekawość co do fabuły. Dzięki za opinię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam kryminały, a jeśli zakończenie zaskakuje, to już w ogóle książka dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam o niej same pozytywy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś dla mojej starszej pociechy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja czytałam, że drugi tom to nudy, a koncówka się rozkręca xD No nie wiem, może za grosze jak mi wpadnie w ręce to przeczytam, bo tak to hm... od kryminałów mam Netflix ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger