Myślę, że większość wie - zapewne jest grupa ludzi nie wiedząca o Wrocławskich Krasnalach. Zazwyczaj gdy jadę właśnie do Wrocławia, szukam tych małych figurek. Według mnie, jest to świetna atrakcja dla każdego turysty. Krasnale są w różnych miejscach i można się na nie natknąć chodząc uliczkami miasta. Wiem, że jest nawet specjalna mapa, gdzie są lokalizacje wszystkich krasnali. Jednak dla mnie największą frajdą jest odkrywanie ich zupełnie przypadkowo.
Gdyby ktoś był zainteresowany liczbą krasnali, jest ich dosyć pokaźna grupka, bo wynosi około 350, a każdego roku przybywają nowe. Bardzo mnie cieszy, że są kolejne do odkrycia, jednak nie ukrywam, że w sumie znalazłam zaledwie 50 ;). Więc mam sporo do nadrobienia! Ostatnio miałam okazję, ponieważ wracając z Warszawy, postanowiłam zatrzymać się we Wrocławiu i pospacerować po mieście, dzięki temu, spotkałam kolejne i te, które już wcześniej widziałam. Niemniej i tak, zawsze wywołują uśmiech.
Zatem pokaże, te które napotkałam na drodze, może ktoś, kto zna dobrze miasto i będzie wiedział jaką trasą się poruszałam ;).
Mimo, że nie jestem wielką fanka Wrocławia, jak wiele razy wspominałam, moje serce zostało w Warszawie. To dla krasnali lubię czasem się wybrać, gdy jestem przejazdem :).
Dajcie znać, czy widzieliście już krasnale, jak wam się podoba taka atrakcja miasta? A może planujecie odwiedzić Wrocław i wybrać się w ich poszukiwaniu?:)
Tylko raz przejeżdżałem przez Wrocław, pozdrawiam Agnieszko, krasnali nie widziałem ;-) .
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda Ci sie przejazdem wyskoczyć na spacer po Wrocławiu 😁
UsuńA tak, to spora atrakcja dla turystów, u nas są żaczkowie i wiewiórki, w Gnieźnie zające :-)
OdpowiedzUsuńOoo też super! Lubie tego typu ozdoby. Z chęcią bym zobaczyła wiewiórki 🐿️ 😃
UsuńNie miałam pojęcia o tych krasnalach 😊 w zasadzie przejeżdżałam przez Wrocław trzy razy ale nigdy o nich nie słyszałam. Ciekawe miejsce dla turystów 😊
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie są aż tak znane 😀 Wrocław ma o wiele więcej do zaoferowania, ale no mnie przyciągają krasnale
UsuńSuper!! Ja akurat nie miałam pojęcia o krasnalach, bo bliżej mi do morza i mazurskich jezior niż w dół Polski. Świetna atrakcja! Zawsze marzyło mi się zwiedzanie Wrocławia i może właśnie to jest kolejny powód by wreszcie się tam pojawić.
OdpowiedzUsuńKażdy powód jest dobry 😁 jeszcze warto zobaczyć zapalane latarnie przez latarnika. Wyspę słodową no i mosty! Uwielbiam wrocławskie mosty 😎
UsuńNo kusisz kusisz :) mosty też uwielbiam. Kiedyś zakochałam się w paryskich, mogłabym po nich spacerować godzinami.
UsuńCuuuuudbe
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńCuuuudne
OdpowiedzUsuńZnam prawie wszystkie wrocławskie krasnale. Wędrowałam ich śladem parę lat temu. I nawet pisałam o nich na blogu...
OdpowiedzUsuńO tutaj:
OdpowiedzUsuńhttps://stokrotkastories.blogspot.com/search?q=Wroc%C5%82awskie+krasnale