sierpnia 26, 2014

sierpnia 26, 2014

Obietnica - recenzja przedpremierowa



Często wybierając książkę kieruje się okładką, później zapoznaje  z opisem i upewniam,że wybór był trawny jeżeli chodzi o tematykę. W przypadku "Obietnicy" zaintrygowała mnie twarz dziewczyny widniejącej na okładce, która bez wątpienia nawiązuje do fabuły. I ma w sobie właśnie coś z tej tytułowej obietnicy o ciekawym wnętrzu...

Joanna, piękna dziewczyna jest u progu swej kobiecości, posiada wiele zalet. Przede wszystkim potrafi wspaniale tańczyć, na parkiecie czuje się pewnie i w pewien sposób atrakcyjnie.  Delikatna twarz, okalana pięknymi ciemnobrązowymi włosami, które nigdy nie potrafiła ujarzmić, zawsze jakieś zbłąkane pasemko musiało zalotnie opadać. W dniu kiedy poznaje jednego z malarzy,będącego wschodzącym artystą rozumie,iż do tej pory nie zdawała sobie sprawy czym jest zakochanie, ba zwykłe porywy serca. Jej doświadczenie względem płci przeciwnej opierało się na kilku zdawkowych pocałunkach, randki nie specjalnie budziły w niej zainteresowanie, może dlatego, iż nie znalazł się odpowiedni kandydat? Krzysztof jest inny niż wszyscy, ma w sobie bez wątpienia wrażliwą duszę artysty, który piękno widzi w intensywniejszych barwach. Kiedy Asia otrzymuje propozycję pozowania do pewnego obrazu czuje się nie tylko wyróżniona, ale i ciekawa. Jak wygląda praca tego ciekawego człowieka, czy ona będzie dla niego tylko i wyłącznie obiektem do namalowania, a może zauważy w niej również kobietę? Szybko okazuje się,że młoda dziewczyna zakochuje się w swym artyście. Jednak jej pierwszy poważny związek pozostawia wiele do życzenia, nie jest tym czego tak naprawdę się spodziewała. Kiedy jej młode serce zostaje złamane, zaś gorycz rozczarowania wpędza w stan zawieszenia, na jej drodze pojawia się inny mężczyzna...
Andrzej jest poważnym, bardzo dobrze sytuowanym adwokatem, otoczony wianuszkiem wielbicielek. Jego wewnętrzny urok, oraz postawa dżentelmena zyskuje zachwyty u płci pięknej. Kiedy poznaje uroczą Joannę próbuje zbliżyć się do tej niedoświadczonej, a już skrzywdzonej kobiety. Krok po kroku zyskuje zaufanie Joanny, która może nie czuje do mężczyzny gwałtownych uczuć, jakim jest fascynacja i zakochanie, lecz poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. I to właśnie z tych powodów postanawia poślubić Andrzeja.. Dzięki temu mężczyźnie Joanna zaczyna dorośleć, jej życie emocjonalne ulega zmianie, wiele razy popełni gafy, zaś cień Krzysztofa chwilami będzie się pojawiał, a jednak z każdym dniem poczuje się szczęśliwa z dokonanego wyboru. Niestety w życiu, nawet w najlepszym związku nie zawsze musi być tak wspaniale.. Co przyniesie przyszłość tym dwojgu i jak ułożą się dalsze losy Joanny i Andrzeja? 


Muszę przyznać,że książka mnie nie zawiodła. Mało tego czytało się niezwykle przyjemnie oraz z zainteresowaniem. Niby brakowało dynamicznej akcji, a jednak. Napisana świetnym językiem, poruszająca wiele przyziemnych, a zarazem jakże ważnych tematów sprawiła,iż przeczytałabym ją w dwa popołudnia, gdyby nie moja choroba. Z drugiej jednak strony cieszę się,że mogłam o kilka dni dłużej obcować z książką pani Jolanty Wachowicz-Makowkiej. Dzięki czemu spędziłam wiele naprawdę przyjemnych chwil, wzruszenia, zawodu, może czasem złości, ale przede wszystkim tego najważniejszego radości czytania oraz odkrywania kolejnych stron życia bohaterów, do których niesamowicie się przywiązałam oraz polubiłam. Każdy z nich wspaniale dopracowany, mający własną duszę, osobowość, zapadał w pamięci na bardzo długo. Joanna młoda, a jednak mająca wyczucie, może nie w każdej sytuacji potrafiła odpowiednio zachować, a jednak jej subtelność działała w specyficzny sposób. Nie prowadziła płytkich rozmów, umiała słuchać i słuchała mądrze. Andrzej... o takim mężczyźnie marzy chyba każda kobieta, silny, a zarazem czuły i delikatny. Odznaczający się siłą charakteru, ale nie tylko. Ten facet miał w sobie coś takiego ci przyciągało.
Był jeszcze Marek, lekarz a dokładnie ginekolog, przyjaciel Jędrka. Wielki Don Juan, żadna kobieta nie przeszła obok niego obojętnie, jego sposób bycia, rozmowy, a nawet zapach przyciągały...Marek miał wiele za uszami, ale jako przyjaciel sprawdzał się niezawodnie. 
Ogólnie w książce występuje wiele przeróżnych osobowości, po Janisię, najwspanialszą z teściowych, matek i babć, której najnormalniej w świecie nie dało się nie pokochać. 
Autorka porusza wiele tematów, jakimi są miłość rodzinna,  pierwsze w życiu zakochania, rozczarowania, ale również stabilizacja. Znaczenie poczucia bezpieczeństwa oraz lojalności bliskich osób. Wchodzeniu w dorosłość, a co za tym idzie popełnianych błędach. Całość umiejscowiona w wielu pięknych zakątkach, jak na przykład Wiedeń czy Budapeszt...
Jestem bardzo mile zaskoczona, książka wywarła na mnie pozytywne wrażenia,dopracowana pod każdym możliwym względem.Styl oraz język miłe w odbiorze,  zakończenie daje wiele znaków zapytania. Mam nadzieje,że nie będę musiała zbyt długo oczekiwać na kolejną publikację autorki. Polecam każdej kobiecie, jest to pozycja, którą naprawdę warto przeczytać.




Książka bierze udział w wyzwaniu - "Polacy nie gęsi".


8 komentarzy:

  1. Lubię poznawać takie historie. Może będzie mi dane również i tą kiedyś przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Udało Ci się mnie zachęcić. Z chęcią poznałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też poczułam się zachęcona! Może jeszcze będę miała okazję przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro porusza przyziemne tematy, to chcę, lubię, jak fabuła nie odbiega zbyt daleko od rzeczywistości;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No po takiej rekomendacji, to muszę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No po takiej rekomendacji, to muszę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To o niej mi pisałaś ? :) Koniecznie muszę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja bardzo zachęca do zapoznania się z lekturą, jednak to nie jest ten typ książki, który lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger