grudnia 30, 2014

grudnia 30, 2014

Nadszedł czas na podsumowanie roku!! :) (:

Kończy się stary rok, jak to bywa w środowisku naszym blogowym/czytelniczym należy przedstawić podsumowanie, jak było, co nas zaskoczyło, rozczarowało albo w ogóle wywarło jakieś wrażenie. Najlepiej tylko pozytywne, ale tak to być nie może:)
Nie będę robiła zestawień, ile przeczytałam bo nawet szczerze mówiąc nie chce mi się liczyć. Zajmę się przedstawieniem moich perełek dla których być może zarwałam noc, lub nie mogłam przestać myśleć wtedy gdy nie czytałam, albo już zakończyłam. Będą również rozczarowania, będę się skarżyła, narzekała. Jak to ja, ale... muszę wam powiedzieć, że.... w tym roku nie było tak źle! Serio, serio:) Sama z siebie jestem dumna, ileż można być tą złą, chociaż i tak dla niektórych zostanę czarownicą o wstrętnym spojrzeniu, cóż taki mój los ;))))).
 
No więc... ZACZYNAMY!!!!
 
 
PEREŁKI - Czyli te, dzięki którym poczułam, że warto nie spać!
 
 
Bezkonkurencyjna!! Mój numer 1 !!!!
 
Nie muszę nikomu przedstawiać:) Najwspanialsza powieść skierowana do nastolatków, ale nie tylko! Jestem pod ogromnym wrażeniem.  Dawno, naprawdę dawno nie poświęciłam nocy na przeczytanie do końca książki.  Poturbowała mnie psychicznie, pozostawiła trwały ślad, wiem, że co by się nie stało nie zapomnę o niej, a z pewnością wrócę. Żeby przeżyć na spokojnie ( o ile jest to możliwe) wydarzenia dwójki nastolatków. Jeżeli ktoś jeszcze nie przeczytał, albo się waha, niech wie, że w przypadku Hopeless  nie może być mowy o rozczarowaniu! :)
 
 
Wspaniała! Czyli mój numer 2 !!!!
 
Okładka powinna mówić sama za siebie, jeżeli jeszcze tego nie zrobiła, to wam powiem. EKSTRA wnętrze. Czułam, że Cecelia Ahern mnie  nie zawiedzie, jednak nie spodziewałam się, że tak bardzo wczuję się w postać bohaterki, że będzie mi potrzebny przekaz, który niesie ze sobą książka. I mimo, że fabuła nie opiewała o wyciskacza łez, to na końcu popłynęły same. Takie oczyszczające, takie chwilami bardzo potrzebne. Naprawdę świetna. Ważna pozycja na mojej domowej półeczce:).
 
 
 
 
Piękna, poruszająca, wstrząsająca! Numer 3 !!!
 
Nie wiedziałam, nie miałam pojęcia z czym przyjdzie mi się zmierzyć, kiedy decydowałam się na lekturę Honoru, to nie jest zwykła książka, jej nie można przeczytać od razu, tą pozycję trzeba przetrawić, przeanalizować. Zrozumieć, spróbować oswoić z ogromem tragedii z którą musiały zmierzać się dwie siostry, ale nie tylko one, kobiety mieszkające w tym odległym kraju. Kraju tak bardzo brutalnym. Zachęcam do poznania twórczości autorki!
 
 
 
Tak naprawdę każda z tych trzech książek zasługuje na miano numeru jeden, każda z nich jest piękna, mądra i wzruszająca.

 
Przejdźmy więc do ....
 
ZASKOCZENIA - Autorzy, książki które miło mnie zaskoczyły :)
 
 
 
Podróż w czasie, do przeszłości. Piękna podróż!
 
Pierwsza z trylogii, o kobietach żyjących w trudnych dla nich czasach. Kiedy państwo było zniewolone, kiedy decyzje o losach swych córek podejmowali rodzice, kiedy jako żony miały niewiele do powiedzenia. Nie dlatego, że nie chciały. Po prostu nie mogły, nie miały prawa. Na szczęście zdarzały się wyjątki! Przykłady zostały opisane przez Panią Agnieszkę Wojdowicz. W piękny sposób odzwierciedliła tamtejszy ustrój, tamte realia życiowe. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną, nie mogę się doczekać! :)
 
 
 
Warto czasem dać autorowi szansę!
 
 Do Agnieszki Lingas_Łoniewskiej zraziłam się, poznając od strony romansideł, jakimi były Szpilki i Łatwopalni doszłam do wniosku, że szkoda czasu na czytanie czegoś czego jest pełno. Jednak musiałam poznać sławną Polską pisarkę ze strony, która ją rozsławiła i ... Nie pożałowałam! To jest tematyka jaką powinna się zajmować, budzić w czytelniku napięcie, strach i oczekiwanie co dalej. Naprawdę pozytywne zaskoczenie:)
 
 
 
 
 
 
 Na poprawę humoru, zupełnie inna bajka...

Swego czasu sporo działo się w świecie blogowym na temat Malice, niedoszłej czarownicy. To znaczy czarować to ona umiała, tylko nie w taki sposób jaki oczekiwali od niej w szkole. Książka jest inna, nie zastałam w niej nudnych powielonych schematów, bawiła mnie do łez, gdyby nie fakt, że jest w formie ebook to pewnie nie jeden raz czytałabym w celu poprawienia nastroju. Świetnie napisana, świetnie skonstruowana fabuła, nie ma nudy, jest akcja i humor. 
 
 

Na koniec pozostawiłam rozczarowania, książki które mnie znudziły i zawiodły.
 
 
 
 ROZCZAROWANIA - Słabe wnętrza, które mnie nie porwały.


Kompletna klapa, straciłam czas...

Chyba gorzej być nie mogło, nieudolna stworzona fabuła, jakieś spotkania z duchami. Nie wiadomo o co chodzi, zabili go i uciekł, bez butów gdyż zapomniał. Lubię fantasy, lubię nawet duchy, jeszcze bardziej zagadki, a tutaj straszno nie było, wątek miłosny pożal się Boże, bohaterowie albo drażniący albo nijacy, nieudolnie wykreowani.  Wynudziłam się, czekałam do końca na coś, co nie nastąpiło. Bywa i tak.





 
 Wznoszona na piedestał, z którego spadła...

Rzekomo wspaniała, miała porwać od pierwszej do ostatniej strony. Rzeczywistość okazała się inna. Do ostatniej strony miałam nadzieje, że autorka mnie zaskoczy, że ta nudna jak flaki z olejem fabuła nagle się ożywi, niestety w tym przypadku nie pomogłaby Katrina ani orkan Ksawery. Może kiedyś dam szansę autorce, ale nie w najbliższej przyszłości. Wielkie, ale to wielkie rozczarowanie.

 
 

 Nie, nie i jeszcze raz NIE!!!

Nie wiem co to miało być, bohaterka to matka Terenia z Kalukty z syndromem masochizmu i męczennictwa w jednym, nie wiem czego jeszcze gdyż przestałam się zastanawiać. Na pewno pozbawiona systemu obronnego jakim jest ucieczka, albo chociaż udania się po pomoc w chwili zagrożenia życia, już nie powiem zdrowia. Niby ciotka psychiczna, ale śmiem twierdzić, że młoda również miała nierówno tu i tam.  Jak dla mnie naciągane, źle przemyślane. Porażka jednym słowem. Ale... ma wiernych fanów!




Tak mniej więcej wygląda mój rok w książkach. Ku mojemu zdumieniu i nie powiem zadowoleniu, więcej było pozycji na plus, czyli jednak zaczęłam dobrze celować, albo może mój gust lekko uległ zmianie, albo ja sama się zmieniłam. Nie wiem. Ważne, że obyło się bez chęci ciskania czytadłem o ścianę, lub w skrajnych przypadkach waleniem głową w mur ;) Zdaje sobie sprawę, że wiele osób będzie zdziwiona ostatnią trójką, no bo jak to? Dwie ostatnie zostały wzniesione na sam szczyt. Jednak moje zdanie jest bardzo inne od ogółu, taka już jestem. Wiem jedno, nie należy od razu skreślać, ponieważ jak było w przypadku jednej z naszych autorek okazało się, że warto było sprawdzić, zaryzykować.
 
 
 
 
 

11 komentarzy:

  1. "Hopeless" czytałam - niezła powieść, ale nie porwała mnie tak jak Ciebie. Jestem zaskoczona Twoją opinią na temat "Powód by oddychać", gdyż książka zbiera masę pozytywnych recenzji - poczułam się zaintrygowana. Z przyjemnością przekonam się, jakie wrażenie wywrze na mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to był dla Ciebie bardzo owocny rok. Oby ten nadchodzący był jeszcze lepszy i nie było rozczarowań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hopeless - słyszałam same zachwyty, więc muszę jak najszybciej przeczytać. I cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, której nie spodobał się Powód by oddychać

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą co do książki Między teraz a wiecznością...ale Powód by oddychać jest na mojej liście TOP :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem wierną fanką "Powodu by oddychać", a za to nie lubię Hoover, chociaż książka mi się podobała (nie wiem z czego to wynika, może do niechęci do popularności wielu kiepskich książek, które na to nie zasługują), ale każdy ma inną opinię i ma na inną książkę ochotę w danym momencie - to też składa się na odczucia po przeczytaniu danej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam :)) że Hopless będzie na pierwszym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Szósty" pani Agnieszki - rewelacyjny, niestety tak jak i Ciebie "Szpilki..." mi się nie podobały, innych książek nie czytałam - rozejrzę się za nimi w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnej z tych książek nie znam i chyba żadnej szybko nie poznam. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hopeless kocham ;)
    Gabrielę Gargaś nie bardzo...
    Ale powiedź mi, ten Honor naprawdę taki dobry? Dodaję do listy do zdobycia więc będzie na Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger