kwietnia 19, 2017

kwietnia 19, 2017

Zapach domów innych ludzi

źródło

Zapach towarzyszy każdemu z nas. Jedne są przyjemne, drugie mniej. Kojarzące się z czymś pozytywnym albo negatywnym. Z czasami, które już przeszły do wspomnienia, albo tymi, które jeszcze można przywrócić właśnie dzięki zapachowi.

Zapach odgrywa bardzo istotną rolę w naszym życiu, mimo że nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Nasze domy również pachną, mieszkańcami, jedzeniem, środkami czystości, często niestety też brudem. Bardziej lub mniej charakterystycznie.
Wspomnienia również mogą mieć zapach, z tym, co wydarzyło się na pewnym etapie naszego życia, co wryło się w naszą pamięć. Niekiedy te bardzo lubiane, pod wpływem różnych sytuacji zrażają nas. Sprawiają, że nagle czujemy zniechęcenie...

O jakim zapachu domów, innych ludzi opowiada autorka? Czy historie w niej zawarte pobudzą zmysły czytelnika? Sprawią, że opisywane zapachy odtworzą się w naszej głowie?
Sprawdziłam. I o swoich wrażeniach za chwilę napiszę.


Opowieść zaczyna się wspomnieniem, gdy mała Ruth była jeszcze swoim domu rodzinnym. Gdzie ukochany tato zajmował się obrabianiem mięsa upolowanych zwierząt, mama zajmowała swoimi sprawami, ona zaś przysłuchiwała się rozmowom, przyglądając surowym kawałkom mięsa. Może się to wydać obrzydliwe, ale nie dla Ruth, ona uwielbiała przyglądać się pracy ojca. Nie brzydził ją widok krwi. Wszystko, co działo się pod ich dachem, zdawało się naturalnym. Tak po prostu było. Aż do dnia, gdy matka otrzymała wiadomość. I nagle wszystko uległo zmianie...

Poznajemy cztery przewodnie postacie, trzy dziewczyny oraz chłopiec. Wszyscy są nastolatkami, rówieśnikami. Mają swoje problemy, troski oraz marzenia, które próbują zrealizować. I teraz pewnie większość pomyśli o typowych dla ich wieku problemików. Nic bardziej mylnego.

Ponieważ Ruth, Dora i Hank stają przed losem, który nie oszczędzał, a który jeszcze nie pozostał przesądzony. Każde z nich popełnia błędy. Alyce wydaje się tą wygraną, mająca najlepszą sytuację, ale czy oznacza, że jej troski są mniejsze?

Historie postaci zostały opowiedziane z perspektywy każdej z nich, każdy rozdział opowiadana o konkretnej osobie. Dodatkowo książka została podzielona na pory roku, dlaczego? Jest w tym pewien ukryty cel...

 
 
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że książka aż tak bardzo mnie wciągnie. Rozpoczęłam czytanie i nie wiem kiedy, a nie potrafiłam oderwać się od stron. Śledziłam wydarzenia, jakie napotykali bohaterowie, miałam swoich ulubionych, którzy od razu wzbudzili moją sympatię, do niektórych potrzebowałam czasu, a jeszcze inni po prostu zostali znielubieni.
 
Sporo napisałam o tytułowym zapachu, bo proszę mi uwierzyć, ten odgrywa bardzo ważną rolę w całej książce. Kojarzy się z poszczególnymi miejscami albo osobami. Możemy niemalże sobie wyobrazić, jak wdychamy opisywaną woń, coś niesamowitego.

Jednak nie to jest plusem snutej historii. Nie wiem w jaki sposób, ale autorce udało się stworzyć klimat, który odczuwamy już od samego początku. Nie zawsze jest on przyjemny, chwilami można odczuć negatywne emocje. Cała mieszanina doznań.

Zapach domów innych ludzi,
jest niesamowitą historią, która ukazuje życie gdzieś hen daleko, w najzimniejszym i chyba najbardziej surowym Stanie Ameryki, gdzie zimno towarzyszy przez większość czasu. Czy ten chłód dominuje również w sercach mieszkańców?

Chciałabym móc tak po prostu napisać, że książka jest ciekawa. Niestety mam wrażenie, że słowa nie oddadzą mojego zachwytu. Bo właśnie jestem zachwycona debiutem Bonnie-Sue Hitchcock, będę ten tytuł polecała z całego mojego czarnego serduszka. Naprawdę cudowna opowieść.
 
 
Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu Secretum.
 
 

10 komentarzy:

  1. Zaciekawił mnie już sam tytuł, a po Twojej recenzji także i fabuła. Ponadto przepiękna okładka, taka magiczna :)
    Chyba się skuszę!
    Pozdrawiam :)
    http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Już sama okładka zachwyca, a treść... Ah, rozpaliłaś moje uczucia! Koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jara okładka, chcę przeczytac. I zachorowałam na nią, jak tylko u Ciebie na insta zobaczyłam!

    Amebo :P :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro jesteś zachwycona tą książką, to widocznie musi mieć w sobie to ''coś''. Postaram się zatem mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł mocno intrygujący, a i swoją opinią zachęcasz bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zamawiam tę książkę, od razu przyciągneła moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka bardzo podobna do "Dzień dobry, północy" - rewelacyjna książka tak w ogóle;) Czy "Zapach domów innych ludzi" też się mieni? ;) W każdym razie zaciekawiła mnie, już z daleka widziałam zapowiedzi tej pozycji na stronie wydawnictwa.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna i bardzo, baaardzo emocjonalna opowieść, od której nie mogliśmy się oderwać. Czytając Twoją recenzję mamy wrażenie, że doskonale udało Ci się oddać klimat tej książki i świetnie ją opisać - a jednak w przypadku tej powieści to niełatwe. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje czarne serce zostało usatysfakcjonowane? Chcę to, oj bardzo chcę :) Chyba sobie nawet kupię, bo i okładka jest absolutnie wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nooo to się bardzo cieszę :), bo ostatnio do mnie zamówiony egzemplarz dotarł :). Jeszcze nie czytałam, ale się chyba za niedługo skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger