lipca 02, 2017

lipca 02, 2017

Rozstania i powroty

Dzień dobry, cześć i czołem! Witam serdecznie po baaardzo długiej przerwie (niestety). Trochę nie wiem, jak zacząć ten post, jest mi strasznie głupio, że zostawiłam moją kochaną Agę i Was, czytelników, na tak długo. Wiele się ostatnio działo w moim życiu, a matura i cały "kosmos" z tym związany nie należy do czynników, które pozytywnie wpływają na recenzowanie innych książek niż Lalka Prusa czy Pan Tadeusz Mickiewicza...
Ale! Doszłam do momentu, gdzie to wszystko już za mną - wydarzenia majowe stały się historią. A co ze mną? WRACAM, kochani, już tak naprawdę, na poważnie i na długo. Skończyłam z odkładaniem niesamowitych książek na później, nie mam żadnych zobowiązań na głowie (poza pracą, ale z tym daję radę) i MARZĘ o tym, żeby znów dla Was pisać. Przyjmiecie mnie jeszcze? 
Dodaję ten post, żeby już nawet Agnieszka wiedziała, że tym razem nie ma przebacz i znowu musi dzielić ze mną swoje/nasze Niekończące się marzenia :) 
Mam nadzieję, że nie jesteście źli, obrażeni i że czasem zerkniecie na posty i recenzje, które będę dla Was przygotowywała?
Ściskam mocno wszystkich, życzę miłej niedzieli, spokojnego odpoczynku i świetnie spędzonego czasu!

Wiktoria 

2 komentarze:

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger