sierpnia 06, 2017

sierpnia 06, 2017

Moja Lady Jane




Książki o tematyce historycznej lubię bardzo, chociaż jak wiadomo, nie zawsze ma się Ten moment, na lekturę zajmującą o odległej epoce. Tym razem jednak, w moje ręce trafił tytuł, który owszem nawiązywał do przeszłości, ale... Autorki sprawiły, że to, co wyszło w finalnie, okazało się bardzo interesującą lekturą.

Byłam niesamowicie ciekawa, jak trzy kobiety ukażą prawdziwe wydarzenia połączone z fikcją, którą jak się okazuje, wcale sobie i nam czytelnikom, nie pożałowały. Jakież więc są moje wrażenia po przeczytaniu ostatniej strony? O tym już za chwilę.

Znajdujemy się w posiadłości młodego króla Edwarda, który to już na samym początku swego władania, dowiaduje się, że oto jego młode życie zmierza ku niechybnemu końcowi. Choroba, którą podstępnie trawiła organizm, właśnie zaczęła okazywać się w całej i niestety brutalnej okazałości. Czasu jest więc mało, co za tym idzie, należy przemyśleć sprawy państwowe. Tak, niestety król nie mógł umierać sobie ot tak, w spokoju. Trzeba było zająć się przyszłością ludu.  To też i doradcy, rzekomo zaufani. Snują plany, jakie wyjście z tej smutnej sytuacji będzie najkorzystniejsze.

I tu pada propozycja ożenku kuzynki króla - Lady Jane z synem jednego z najwierniejszych doradców - Giffordem. Oboje nie mają pojęcia, jaki los się im szykuje.  Król związany ze swoją kuzynką, chce, by najbliższa mu osoba została oddana dobremu i prawemu mężczyźnie. Co się tyczy tatusia przyszłego oblubieńca... Ten ma nieco innego pobudki, ale o tym będzie później.
Młodziutka Jane, nieco nieogarnięty w sprawach z niewiastami Gifford. Mają się poznać w dniu własnego ślubu. Ich małżeństwo ma być dla dobra kraju, najlepszym wyjście. Żadne z nich - nawet sam król. Nie mają pojęcia, że padają paskudnej intrydze... Jak więc zakończy się ta opowieść?

Chyba większość wie, z historii, jak długo Jane Grey piastowała swoje stanowisko. Jeśli ktoś nie wie, proszę szybko nadrobić braki. Pytanie, jak zakończyły tę właśnie historię autorki?

Mój opis wydaje się niezbyt zachęcający. Otóż celo w ten sposób napisałam. Książka od samego początku jest pisana bardzo swobodnie, co za tym idzie, nasze dworskie klimaty nie przytłaczają. I wszystko kojarzące się z odległymi epokami, tutaj jest ukazane bardzo, ale to bardzo lekko. Rzekłabym, że można chwilowo się pogubić, o jakich latach jest mowa, co jest oczywiście plusem.

No i jeszcze jedno. Chyba najważniejsze, autorki poszły nie tylko w swobodniejszy wydźwięk tejże historii. Ba, one ją bardzo ciekawie ukazały, wplatając w wątki magiczne. Dlatego proszę się nie zdziwić, gdy nagle mysz zamieni się w człowieka. Tak, tutaj możemy spodziewa się wszystkiego.

Byłam ciekawa czy taki sposób przypadnie mi do gustu. Bo i forma nieco inna, niż te, do których przywykłam. W dodatku wiedza, że całość została napisana w nieco weselszym tonie. No i kiedy w końcu zasiadłam do czytania... Tak przepadłam. Książka czyta się sama. Jest humor, jest tło historyczne, na którym opiera się całość. A elementy fantastyki zostały tak zgrabnie wplecione, że po prostu byłam skłonna uwierzyć, że działy się naprawdę. Wielkie brawo, jestem pod wrażeniem. Zawsze istnieje ryzyko, że całość wyjdzie sztucznie, nie będzie wiarygodnie przemawiało, a tutaj po prostu nie czuło się, kiedy z prawdy wchodziło w świat wymyślony.

Mam maleńkie zastrzeżenia, jeśli chodzi o zakończenie. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Po wszystkich rewolucjach miałam nadzieje, że będzie bum, a niestety tego nie otrzymałam.

Mimo wszystko, książkę naprawdę warto przeczytać, ponieważ jest genialną lekturą na letnie popołudnia, deszczowe wieczory, po prostu każdy moment dobry, by poznać tę opowieść. Szczerze i od serca polecam.
 
 
Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu Papierowe Motyle

13 komentarzy:

  1. Czytam podobną powieść, która przepełniona jest intrygami i jak najbardziej pasują mi takie klimaty. Ponadto cenie historie osadzone w historycznym kontekście, gdyż uwielbiam klimat minionych lat. Do tego te wątki fantastyczne, o których napisano powyżej działają na mnie niezwykle kusząco, gdyż uwielbiam takie zabiegi fabularne. Koniecznie muszę powyższą powieść przeczytać. Nie mam wątpliwości, że przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taki razie czytaj i będę czekała na opinię, jestem ciekawa wrażeń;)

      Usuń
  2. Jak zawsze - SQN ma premierę to wszędzie roi się od recenzji :D Mnie na razie do tej ich książki na razie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to bardzo zabawna uwaga, ponieważ książkę otrzymałam dosyć dawno, przeczytałam i długo nie pisałam swojej opinii. I proszę, jeszcze jest zbyt szybko.

      Usuń
  3. Ale mix wszystkiego:) nigdy nie czytałam czegoś podobnego, chyba muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, mix jest, ale naprawdę świetnie się czyta. I ja, co nie bardzo lubię zmiany jeśli chodzi o tło historyczne, tak tutaj byłam w szoku, że aż tak dobrze się czytało:)

      Usuń
  4. Te wątki magiczne trochę mnie zniechęcają, wybaczysz mi to, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ;) Jesteś nieugięta, ale rozumiem. Sama nie umiem się do wielu tematyk przekonać. I żadne peany pochwalne tego nie zmienią:) Dlatego nie mam co wybaczać, doskonale rozumiem:*

      Usuń
  5. Wydaje się, że wszystko jest tutaj ciekawie zgrane ze sobą, ale mimo to jakoś nie poczułam impulsu do lektury. Nie wiem czy to kwestia fabuły, ale jakoś nie zaiskrzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj zamawiałam książki i przez chwilę zastanawiałam się i nad tą. Niestety nie wylądowała na mojej liście, a może szkoda(?). Niemniej myślę, że z czystej ciekawości kiedyś po nią sięgnę, by przekonać się na własnej skórze, czym grozi kontakt z autorkami.
    Pozdrowienia, Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w ogóle mało kiedy "mam moment" na książki historyczne. Chyba, że mowa o kryminałach retro. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawił mnie ten tytuł, spotkałam się z nim kilka razy w sieci, ale dopiero Twoja recenzja jest pierwsza, którą przeczytałam. I... jestem pewna, że to lektura po którą powinnam sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger