września 19, 2018

września 19, 2018

Akuszer Bogów




Gdy zasiadałam do tego tomu, czułam lekki strach i nawet niechęć. Pierwsza część nie nastroiła mnie optymistycznie. Czytało się ciężko i nawet nie umiałam się konkretnie wciągnąć. Co chwila wypadałam z rytmu, co doprowadzało mnie do irytacji. No ale, kolejne części czekały. W końcu usiadłam do czytania. Pierwsze strony nie były łatwe, a później? O tym już za chwilę,


Nikita już wie, że matka wiele faktów zataiła. Dziewczyna tak naprawdę, nie ma pojęcia, kim jest, co się działo w jej dzieciństwie i dlaczego znalazła się w tym miejscu, którym jest. Aby odzyskać swoją przeszłość, udaje się do Skandynawii, to tam pokierował ją Ture, który jak się okazało, był jej bratem. Bratem, którego zresztą zabiła bez zastanowienia. Ta świadomość długo nie dawała spokoju. Uratowała matkę, wybrała między nimi, ale czy postąpiła słusznie? Czy ocaliła życie odpowiedniej osobie?

Już od początku podróży, nie dzieje się tak, jak powinno być, ale nie chodzi o drobne przeszkody. Nikita wie, że pojęcie normalności, w jej słowniku oznacza coś zupełnie innego. Ktoś ją śledzi, próby są częstsze i bardziej dziwaczne. Tak naprawdę, nie wiadomo skąd przyjdzie kolejne uderzenie.

Czego chcą od słynne zabójczyni, dlaczego komuś aż tak zależy na jej zdobyciu. Czy w grę chodzi tylko zabicie, a może o zupełnie inną sprawę?


Wspomniałam na początku, że poprzedni tom, jak i początek Akuszera, bardzo źle się czytało. Tak naprawdę, byłam przekonana, że ta książka, jak i całość już mnie nie zaciekawi, ani nie poczuje radości z czytania. I nagle wydarzyło się nieoczekiwane. Historia chyba u mnie (nareszcie!) zaskoczyła, śledziłam wydarzenia, byłam wręcz zafascynowana. Nie wiem, czy ten klimat skandynawski, czy opowiadane legendy, coś sprawiło, że przeskoczyłam do wykreowanego świata.

Postać Nikity jest jedyna w swoim rodzaju. Dziewczyna mota się między tym, kim jest, kim kiedyś może chciała być i przeszłością, która jak się okazało, była kłamstwem. Nagle ma możliwość otrzymania odpowiedzi, tylko czy jest pewna, że właśnie tego chce? Co się stanie, gdy rozwikła wszystkie zawiłości pochodzenia?

Chyba tym razem, w końcu poczułam się, że ta seria jest naprawdę fajna. Fakt, miałam trudności we wgryzienie się w pióro Jadowskiej, nie umiałam się w nim odnaleźć. Coś mi zgrzytało, sprawiało, że historia, zamiast porwać, stawała się sztuczna i taka wymuszona. No na szczęście, gdzieś na pewnym etapie zaiskrzyło.

Cieszę się bardzo, że w końcu mogę z przekonaniem napisać, jak mnie wciągnęła fabuła. Bo później czytałam bez chęci robienia przerwy, a jeśli już musiałam, to jak najszybciej powracałam do przerwanego wątku. I to w końcu o to, chodziło.

Oczywiście polecam, w końcu to chyba najważniejsza dla Nikity część, odkrywamy tajemnice, które rzucą inne światło na jej historię.

2 komentarze:

  1. Od dawna mam w planach przygody Nikity! Muszę w końcu się zebrać i przeczytać :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger