września 24, 2018

września 24, 2018

Royal - Zamek z alabastru




Seria Royal ma w sobie coś dziwnego, z jednej strony można powiedzieć, że ot taka zwykła, dla niektórych nudnawa bajeczka. Z drugiej, przyciąga i chce się ją czytać. Ja miałam nieco mieszane uczucia, po bardzo wciągającym i przyjemnym pierwszym spotkaniu, przyszła druga, no i tutaj szczerze się wynudziłam. Obawiałam się, co zastanę w kolejnym etapie. W końcu na szczęście ciekawość zwyciężyła, Zamek z alabastru mam za sobą, a o moich wrażeniach, napiszę już za moment.



Dziewczęta przeszły do kolejnego etapu, co oznacza, że następny tydzień, będą wystawiane na próby, ćwiczenia i oczywiście randki. Cały czas, nie jest wiadomo, który z młodzieńców jest tym najważniejszym.

Tatiana również próbuje rozwiązać tę zagadkę, ale nie jest to jedyna niewiadoma, po nocy spadających meteorytów, kiedy nagle straciła pamięć, w jej głowie rodzi się coraz więcej pytań. Dziewczyna ma wrażenie, że coś zostało ukryte i bardzo chce dowiedzieć się co, dlaczego nie uzyskuje odpowiedzi?

Rywalizacja między uczestniczkami zaczyna się robić wyraźniejsza, nawiązują się sympatie i zainteresowanie konkretnymi osobami. A zwycięska para w poprzedniej konkurencji, czyli Tania i jej współlokatorka, otrzymują możliwość spełnienia jednego z wybranych marzeń, jakie one będą? Czego zażyczą sobie obie przyjaciółki?

Pozostaje jeszcze sprawa z Philippem, chłopak zachowuje się dziwnie, z jednej strony okazuje uczucie Tatianie, z drugiej adoruje Charlotte. Ta pierwsza czuje coraz większe rozgoryczenie i ból, wszak pierwsze zauroczenie bywa bardzo emocjonujące, no i te niedomówienia. Gdzie i kiedy widzi prawdziwego młodzieńca, a kiedy chłopak gra? No i przede wszystkim przed kim?

Już niebawem kolejna konkurencja, a po nim, będzie tylko ciekawiej, czym okaże się prawda pamiętnej nocy, ile jeszcze zagadek przed naszą główną bohaterką? I przede wszystkim, czym okaże się prawda?



Byłam niezmiernie ciekawa, ale i również odczuwałam rezerwę, gdy zasiadłam do Zamku z alabastru. Moje emocje były nieco ostudzone, bo druga część, nie spełniła moich oczekiwań. Tym bardziej poczułam radość, kiedy okazało się, że tutaj już nie ma nudy.

Tatiana wprawdzie dalej jest nieco pogubiona, plącze się niczym mucha w sieci, ale cóż poradzić. Człowiek zakochany nie potrafi kontrolować emocji i własnych reakcji. Zwłaszcza gdy z każdej strony, otrzymuje same pytania, jakieś niedokończone zdania i odpowiedź — to skomplikowane.

Oczywiście muszę wspomnieć o klimacie. Royal porwało mnie swoją bajkową atmosferą, jestem nią wręcz uwiedziona, naprawdę cieszę się, na myśl o kolejnych częściach. Ponieważ będę mogła dłużej przebywać w tej krainie.
Jestem niesamowicie ciekawa, co autorka szykuje w związku z tajemniczymi atakami rzekomych meteorytów. Mam nieco swoich podejrzeń, jednak chciałabym, aby to okazało się czym zupełnie innym.

Druga sprawa to książę, który jest tym właściwym, czy moje typy okażą się słuszne? Same zagadki, same pytania, a praktycznie żadnych rozwiązań.

Cieszę się, że dałam szansę tej serii, ponieważ jest ona naprawdę bardzo przyjemna. Czytanie wprowadza czytelnika do iście bajkowego świata, który jak wiadomo, nie zawsze jest całkowicie piękny, ale ma w sobie to, co sprawia, że chciałoby się przeżyć, chociaż jeden dzień na miejscu naszych bohaterek. Ja bym chciała.

Myślę, że na tym etapie już nie muszę namawiać, chyba że jest ktoś, kto ma serię przed sobą. Nie będę wmawiała, że książka zaskoczy niesamowitymi zwrotami akcji, ale ma coś takiego, co przyciąga i na chwilę odrywa od codzienności, a chyba o to chodzi w czytaniu. Polecam.



Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu Media rodzina.




4 komentarze:

  1. Nie jest to seria, którą muszę przeczytać już teraz, ale myślę, że za jakiś czas dam jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszy rzut oka myślałam, że to będzie związane z tą serią, co "Rywalki", ale tę inną autorkę zobaczyłam... O tej serii pierwsze słyszę :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie przyjemne książki, szczegolnie na dlugie jesienne wieczory, takze moze się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeci tom przede mną :D Poprzednie mi się podobały, drugi jeszcze bardziej :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger