listopada 20, 2022

listopada 20, 2022

Legenda - druga część Caravalu

 


Niedawno pisałam jak cieszyłam się z ponownego wydania serii Caraval. Pierwsza część mnie pochłonęła za pierwszym jak i drugim razem. Jednak byłam niezmiernie ciekawa co też autorka zaprezentuje w kolejnym tomie, czy aby poziom zostanie utrzymany? I niepowtarzalna atmosfera będzie towarzyszyła jak poprzednio? 

Bardzo długo przyszło mi czekać na Legendę, bałam się bardzo rozczarowania, że oto po świetnym wstępie, okaże się, że autorka nie dźwignęła tematu - jak często już się spotykałam z podobnym zjawiskiem. Zaczynałam czytanie z rezerwą i oto, mam za sobą tę część, jaka była? 


Caraval, za którym przez wiele lat tęskniły siostry - a przynajmniej jedna z nich. Został zakończony, życie ich obu zmieniło się bardzo, ale nie w ten sposób jaki sobie wyobrażały. Scarlett podjęła się gry, której zasady przekroczyły najśmielsze oczekiwania, a po wygranej nie bardzo wie, co myśleć. 

Z kolei Donatella musi dotrzymać obiecanego słowa - ktoś kogo nie zna, pomógł jej dostać się na wyspę razem z siostrą, obiecał, że wezmą udział w grze, ale będzie musiała udzielić bardzo ważnej informacji dotyczącej samego Legendy. Czas leci, a dziewczyna nie wie, w jaki sposób uzyskać potrzebne informacje. Pomoc przychodzi pod postacią kolejnej rozgrywki, o tyle niespodziewanej i wyjątkowej, bo z okazji urodzin władczyni jednej z wysp. Zazwyczaj trzeba czekać kolejny rok do ponownego Caravalu, ale okazja jest wyjątkowa. 

O ile Scarlett stanowczo odmawia wyprawy i udziału w imprezie, o tyle Tella, jest zdesperowana. Musi dostać się na wyspę, chce uczestniczyć w Caravalu nie jako widz - jak było poprzednim razem, ale być uczestnikiem i zmierzyć z zadaniami. Stawka jest bardzo wysoka, a ona musi zaryzykować wszystko, bo tylko wtedy będzie mogła otrzymać nagrodę o którą włączy -  i nie jest to spotkanie z samym Legendą, stawka jest o wiele wyższa. 


W tej części do głosu dochodzi Tella - co mnie niezmiernie cieszyło, ponieważ właśnie tę siostrę polubiłam w pierwszej części. Jej postać była mi od początku bliższa, nie wywoływała niechęci i irytacji. Może dlatego, że podejmowałabym podobne decyzje? Nie mam pojęcia. W każdym razie młodsza z sióstr z determinacją postanawia stawić czoła grze, w której rzeczywistość zaciera się ze złudzeniem. Dodatkowo sprawy nie ułatwiają pewne komplikacje, po dotarciu na wyspę z powodu kłopotów z zakwaterowaniem, daje się w ciągnąć jak uważa w niewinne kłamstewko, a cena będzie dosyć wysoka.

Pojawiło się sporo nowych postaci, jak również informacji na temat matki sióstr. Z pierwszego tomu dowiadujemy się tylko, że opuściła niespodziewanie ich zamek, przez co ojciec zmienił się w okrutnego człowieka. Nikt nie wiedział dlaczego do tego doszło, jaki był prawdziwy powód. Teraz będzie okazja odkryć sporo z tajemnic, jakie skrywała i co mogło przyczynić do jej zniknięcia. 

W moim odczuciu ta rozgrywka była o wiele bardziej mroczna od poprzedniej, zadania równie interesujące i wystawiające na próbę, ale to właśnie pewien nowy element zaważył na całości. Na którego czele stał następca tronu oraz to, kim był i skąd pochodził. 

Legenda przebiła Caraval, co mnie niezmiernie cieszyło, już odliczam dni do premiery ostatniego tomu, ciekawa jestem finału, jak się zakończy i czym zaskoczy autorka. Bo widać, nie obniża poziomu, a wręcz podniosła bardzo wysoko. 

Cóż mogę napisać, ja będę zachęcała do poznania tej serii, oczywiście mam świadomość, że sporo osób nie będzie przekonana, ale czasem warto się przełamać i sprawdzić. 


8 komentarzy:

  1. Więc spróbuję sprawdzić Agnieszko. Ale najpierw 1 tom. Pozdrawiam z mroźnego południa Polski - odkurzam wiedzę historyczną, at ydzień pod znakiem bardziej aktywności fizycznej. Polecam też książkę Mai Lidii Kossakowskiej - Ruda Sfora, Liliana Bodoc - Saga o Rubieżach - dwa tomy i Agnieszka Steur - Wojna w Jangblizji - 3 tomy :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Na swoim regale mam obydwa tomy i mam nadzieję, że niebawem znajdę czas, chociaż na pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. To świetna wiadomość, bo często kolejne tomy rozczarowują...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto z czytelników nie lubi legend? Zachęcamy, więc czytajmy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy identyczne zdanie na temat tej książki. Według mnie lepsza niż pierwsza część i to głównie dzięki Telli. Też bardziej mi przypadła do gustu. Czekam na Finał, mam nadzieję, że dotrze do mnie w tym tygodniu, a wtedy rzucam wszystko i nie będzie mnie dla nikogo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie moje klimaty, ale cieszę się, że Tobie książka dała tyle wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja aż miło się ja czyta . Mogłabyś sama pisać książki

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger