Pogoda zrobiła się taka jesienno/wiosenna bo temperatury są naprawdę wysokie jak na tę porę roku. Szkoda, że zima poszła sobie w siną dal, ale z drugiej strony nie narzekam, bo chodzić mogę w każdych warunkach - ważne by mieć wygodne ubranie i buty. Końcówka roku urozmaicona. Koty leczą się w domu. My jeździmy zwiedzać. Mój R ma ostatnie dni urlopu, później już zostaną tylko weekendy, a wtedy wiadomo. Tłumy ludzi, tłumów nie lubimy :).
W planach była Szrenica, ale pogoda dosyć niepewna, od rana wiało i straszyli deszczem. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że zostajemy w domu. Później zaczęło niebo się rozcierać, więc uznaliśmy, że siedzenie w domu dla cieniasów i jedziemy. Jednak zmieniamy kierunek. Rudawy - ulubione góry mojego podróżnika. Schodził wzdłuż i wszerz, i ciągle widać ma chłop niedosyt. Ja nie narzekam. Rudawki dopiero odkrywam, jeśli chce być moim przewodnikiem, jestem jak najbardziej na tak. Zatem startujemy, a celem były ruiny zamku Bolczów.
Trasę można podzielić na te dłuższą i łagodniejszą oraz krótką z dosyć stromym podejściem. Jako, że lubię chodzić, a szybkie dotarcie do celu mnie nie satysfakcjonuje, zdecydowałam, że chce okrężną drogą. I wcale nie żałuję, ponieważ widoki były warte policzonych kroków. Skały, które są znakiem rozpoznawczym Rudaw, niezmiennie robią na mnie ogromne wrażenie i wręcz nie potrafię wyjść z zachwytu.
Specjalnie stanęłam do zdjęcia pod skałą żebyście zobaczyli, jakie są wielkie . Z tego co przeczytałam to najwyższe wynoszą 20 metrów. Na wiele z nich można się wspiąć, ale my nie mieliśmy zbyt dużo czasu by kombinować ze wspinaczkami, poza tym wiatr cały czas dokuczał, a na szczycie wiadomo.
Droga jest bardzo przyjemna, podejścia nie męczą, wzniesienia są delikatne, tak naprawdę się nie odczuwa, że pnie się w górę. Właśnie takie szlaki lubię, kiedy jest przyjemność z podziwiania widoków, zamiast morderczej walki o każdy krok podczas wspinania.
Zrobiłam mnóstwo zdjęć, nie wrzucę tutaj wszystkich, ale może jeszcze kiedyś wykorzystam do tworzenia wpisu na temat Rudaw Janowickich. Żeby trafić do trasy zmierzającej ku ruinom, należy dojechać do Janowic Wielkich i tam już kierując się znakami, łatwo jest znaleźć miejsce startu.
Zdjęcia się podobają Agnieszko, świetna fotorelacja. Zwiedzany przez Was rejon mam w planach w Nowym Roku poznać. Pozdrawiam, przypomniała mi się rodzinna wycieczka z zeszłego roku do Chęcin - było świetnie .
OdpowiedzUsuńNie znałam tego niezwykłego miejsca. Super relacja . Dobrego 2023 roku!
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka. Byłam kilka razy w tych okolicach, są bardzo malownicze. Pewnie jeszcze wrócę w te strony. Ruiny zamku Bolczów przede mną! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, jeszcze tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę CI okolic i szwędacza.
OdpowiedzUsuńPamiętam byłam lata temu na Szrenicy, przepiękne widoki.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki Agnieszko. Masz artystyczne spojrzenie i widzisz urodę tego świata
OdpowiedzUsuńMoje uznanie....
Wspaniała wycieczka, taka pogoda i taka wyprawa w końcu grudnia to prawdziwa niespodzianka!
OdpowiedzUsuńWielu wspaniałych wypraw w kolejnym roku, Agnieszko:-)
jotka
Piękne zdjęcia - dzięki nim chętnie wybrałabym się do tego miejsca.
OdpowiedzUsuńCudowne fotki, zachęciłaś mnie nimi do takiej wycieczki... Może wiosną się wybiorę? 🙂
OdpowiedzUsuńCiekawa fotorelacja. Zdjęcia przepiękne. Jest coś magicznego w tych sceneriach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miejsca, piękna wycieczka i jakie widoki!
OdpowiedzUsuńTakie zamczyska to historia wielu pokoleń.
OdpowiedzUsuńW takiej scenerii mogłabym spacerować godzinami :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce! Uwielbiam zwiedzać zamki i ruiny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego miejsca, ale też lubię zwiedzać zamki i spacerować. ;) Górskie tereny mają wiele uroku i je uwielbiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż urokliwe miejsce 🥰
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze w tym miejscu, ale widzę po zdjęciach, że pięknie jest 😊
OdpowiedzUsuńMnie ruiny zawsze jakoś przygnębiają. Toczyło się tam życie, ktoś się śmiał, kochał, płakał, tęsknił, może nienawidził, albo rządził twardą ręką, ale już tego wszystkiego nie ma i włącza mi się jakaś nostalgiczna nuta :/
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)