stycznia 19, 2023

stycznia 19, 2023

Nie mów nikomu

Słowem wstępu - zanim przejdę do opinii książki. Bardzo dziękuję za słowa wsparcia, na szczęście bratowej jest już dużo lepiej. Wprawdzie stan jest określany jako poważny,  na szczęście odzyskała przytomność, nawet z pomocą pielęgniarek jest wstanie się poruszać - przy balkoniku, ale jednak.


Teraz już przejdę do książki, która przeczytałam, ponieważ na jednym z blogów, recenzja mnie zaciekawiła na tyle, by poznać fabułę tej historii. No i muszę napisać, że od czasu do czasu, lubię kiedy mnie tak przetrzepie pokręcona akcja, a jeszcze bardziej bohaterowie, których tajemnice, z każdą stroną stają się wręcz przerażające. Nie przedłużając, słów kilka o treści. 

Poznajemy małżeństwo Margo i Natana, gdy mężczyzna się dowiaduje o śmierci ojca. Jako jedyny syn, musi pojechać w rodzinne strony by pozamykać sprawy związane z pogrzebem i zdecydować co z domem rodzinnym. Jak się okazuje, w podróż do postanowił pojechać sam. Dla kobiety jest to ogromny cios, ponieważ uważa, że powinni być razem zwłaszcza w tak trudnych chwilach. Nie wiedzieć dlaczego, Natan bardzo źle reaguje na propozycje żony o wspólnym wyjeździe. Niestety nie jest wstanie tego zabronić. Podróż upływa w niezbyt przyjaznej atmosferze, a na miejsce docierają późnym wieczorem. W planach był nocleg w hotelu, który przy do tarciu na miejsce jest zamknięty. Nie mając wyjścia, mężczyzna decyduje o zanocowaniu w domu rodzinnym. Margo nie zdaje sobie sprawy z tego, co zastanie na miejscu, a jej wyobrażenia o posiadłości, w której wychowywał ukochany mężczyzna będą dalekie od rzeczywistości. 

Dom jest stary i tego można było się spodziewać, ale wnętrze otworzyło przed sobą wielki bałagan, który miał być dopiero wstępem, do tego z czym musieli oboje zmierzyć. Bo dla Natana powrót do przeszłości, którą za wszelką cenę próbował wymazać z pamięci, jest punktem zwrotnym. 

Dla Margo, podróż w rodzinne strony męża, ukaże przeszłość o której nie miała nigdy pojęcia. To w tym zimnym i obskurnym domu, człowiek, którego kochała i uważała za najcudowniejsze na świecie, pokaże swoją drugą twarz i tajemnice, która będzie przerażająca. Mogła spodziewać się wszystkiego, ale nie takiego obrotu sytuacji. 

Czy wspólna podróż do świata, o którym chciał zapomnieć Natan, była słuszna? Co takiego odkryje Margo, że z przerażeniem będzie patrzyła na męża? I wreszcie, jaka tajemnice kryją mury starego domu? 


Nie mów nikomu, jest książką w klimacie starego miasteczka/ wsi gdzie od lat mieszkają ci sami ludzie, tylko nowe pokolenia dochodzą. Jest tutaj tajemnica sprzed wielu laty i właśnie to wątek przeszłości, według mojej oceny, jest filarem fabuły. Oczywiście wydarzenia, które dzieją się w teraźniejszości, nie są nudne czy potraktowane gorzej. Tylko, każda kolejna scena ukazuje nam pytania, których odpowiedzi musimy szukać przed laty. I właśnie dlatego, tak ciągnie do przeszłości. Kolejna sprawa to postaci. Margo, były chwile kiedy jej zachowanie mnie denerwowały, by później zaskakiwała decyzjami, o których nie podejrzewałam, za co zyskiwała plusy. 

Z kolei Natan, jest bardzo złożonym bohaterem, gdy go poznajemy, musimy uwierzyć, że to człowiek o wspaniałej osobowości, tyle wiemy ze wspomnień Margo. My natomiast, widzimy człowieka, który na sam wyjazd do domu ojca, zamyka się w sobie, by po przyjeździe eksplodować wszystkimi nagromadzonymi emocjami. Nie wiemy jednak, kto był w tej sytuacji ofiarą, kto katem, co się wydarzyło, że odcisnęło aż takie piętno. I przede wszystkim, czy Natan przez tyle lat małżeństwa udawał kogoś, kim zupełnie nie był? 

Odpowiedź nie jest taka prosta, jak z pozoru mogłoby się wydawać. Bo gdy docieramy do kluczowych wątków z przeszłości, prawda zaczyna być niepokojąca, by później okazać się w całej przerażającej krasie. I chyba właśnie to, robi największe wrażenie podczas czytania. Trudno jest napisać konkrety, ponieważ wtedy zdradziła bym zbyt wiele, a tego nie chce. Jednak, cały czas jest człowiek, którego uważamy za ofiarę, dobrego i troskliwego, by później, zobaczyć tę prawdziwą twarz, bezwzględną i wyrachowaną. 

Przeczytałam tę książkę za jednym razem, po prostu nie mogłam się oderwać, byłam niesamowicie ciekawa rozwiązania. I chociaż nie jest to tytuł z górnej półki, bardzo ambitnych lektur, to jednak uważam, że zasługuje na uwagę. Jest wiele emocji, chwilami ciężki klimat, świetnie ukazane pewne wątki, nie można powiedzieć, by coś było niedopracowane. 


19 komentarzy:

  1. Takie wciągające thrillery bardzo lubię, więc na pewno będę chciała poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis książki brzmi zachęcająco, zapamiętam tytuł!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo, zachęciłaś mnie! Przeszłabym obok tej książki obojętnie, a to chyba naprawdę ciekawa rzecz! Dodaję do listy - dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że i mnie historia powinna porwać. Tytuł do zapamiętania.
    Cieszę się, że z bratową lepiej :) Ma silną motywację, by wrócić do domu na łono rodziny, a to już czasem działa cuda.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, coś dla mnie. Lubię takie nieprzewidywalności w książkach. W życiu też się zdarzają, ale wtedy już nie jest tak akscytująco, tylko stresująco😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja. Wiem komu mogłabym polecić tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie klimaty... miasteczkowe... może kiedyś się skuszę, ale teraz będzie mi trudno znaleźć na nią czas

    OdpowiedzUsuń
  8. Miasteczkowe motywy mają swój wyjątkowy klimat. Chyba takie umiejscowienie akcji jakoś najbardziej lubię. Dlatego będę się za tytułem rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka ma potencjał mnie zaciekawić i wciągnąć, ale również wiem, że tego typu książki mogą mnie irytować. Nie wiem, czy przeczytam, mimo że recenzja jest zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przede wszystkim cieszę się, że bratowej jest lepiej ♥

    Książka dzisiaj - przy przeglądzie obserwowanych blogów - już mi gdzieś mignęła, a u Ciebie mogłam poczytać o niej więcej. I mam przeczucie, że mogłaby mi się spodobać!

    OdpowiedzUsuń
  11. O masz, kolejna fajna książka! Dzięki, poszukam w księgarni za moment 😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że bratowa dochodzi do siebie. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej :).

    Książka wydaje się bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro przeczytałaś za jednym razem to najlepsza rekomendacja. Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się wcześniej natknęłam na recenzje tej książki i już mnie kusiła a teraz kusi jeszcze bardziej. Lubię takie tajemnice :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam wrażenie, że czyta się jednym tchem, więc na pewno warto sięgnąć po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skoro od książki ciężko się oderwać to muszę ją przeczytać. Lubię takie klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi totalnie jak moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapamiętam, brzmi bardzo ciekawie...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger