listopada 18, 2013

listopada 18, 2013

Pokerzyści i frajerzy


Hazard należy do bardzo niebezpiecznych a zarazem pociągających uzależnień. Z jednej strony gracze zdają sobie sprawę,że stąpają bo bardzo cienkim lodzie z drugiej zaś świadomość dorobienia się w ciągu jednego wieczoru masy pieniędzy jest nieodparta. Autor w swojej książce ukazał ten świat od podszewki, początek oraz koniec...

Janusz jest majętnym oraz ustabilizowanym społecznie człowiekiem, ma własną rodzinę dzięki, której czuje się szczęśliwy oraz spełniony. Praca na uniwersytecie jest wynikiem własnych osiągnięć. Z czego jest na prawdę dumny. 
Gdy dzwoni do niego dawny kolega ze szkoły z propozycją spotkania po latach jest zadowolony, w końcu ma się czym przed nim pochwalić, mieszka w pięknej willi, żona oraz córeczka są jego wielką radością. Małżeństwo zalicza do udanych, bardzo dobrze się z Jolą rozumieją, nigdy nie mieli problemów w swoich relacjach. W pełnym napięcia oczekiwaniu wypatruje Mariana zastanawiając się czy po tylu latach się rozpoznają. Mężczyzna, który ku niemu zmierza jest postawny, przystojny bardzo modnie ubrany. 
Docierając do domu jeszcze nie wie o co gość go poprosi i jak zmieni się jego życie z powodu jednego wieczoru. 
Marian jest pokerzystą, nie byle jakim bo w kręgach swoich uchodzi za twardego zawodnika, noszącego przezwisko Hrabia, bo w świecie hazardu zyskuje się szacunek adekwatnie do grubości portfela, czym odznacza się właśnie kolega Janusza,który jest milionerem, a grę traktuje jak sport. Do każdego starcia przygotowuje się starannie, tu nie liczą się tylko pieniądze, trzeba potrafić panować nad nerwami, rozgryźć przeciwnika i najważniejsze nie dać się ponieść. W ten sposób doszedł do tego wszystkiego przez lata spędzone przy grze. Janusz nie spodziewał się,że przyjdzie mu odgrywać rolę ochroniarza, na widok sumy pieniędzy z jaką wybierają się w umówione miejsce nie potrafi otrząsnąć z szoku. 
A to dopiero początek wrażeń, które go spotkają podczas nocy, odezwą się w nim skrywane żądzę, o których istnieniu nie miał najmniejszego pojęcia. Towarzystwo pokerzystów to różni ludzie, lekarze, ogrodnicy czy taksówkarze, jedni grają dla pieniędzy, drudzy szukają adrenaliny. Wiadome jest jedno, uznawany będzie ten kto będzie miał do zaoferowania konkretną sumę pieniędzy. Jest też druga strona. Ta bardziej mroczna, czas przy rozgrywkach płynie długo, trzeba zjeść odprężyć się, a do tego najlepsze są kobiety, oczywiście wynajęte. Po alkoholu puszczają wszelkie hamulce, do tej pory poukładani mężczyźni pokazują swoje prawdziwe oblicza. Janusz przygląda się wszystkiemu ze zdumieniem, ale również fascynacją, w pewnym sensie to inne życie jest dla niego intrygujące. Jedna noc a tyle zmieni. 

Pan Franciszek Przeklasa w swojej książce wspaniale przedstawił świat gry, która potrafi dać szczęście w jednej chwili, aby w drugiej je odebrać. Świat wysoko postawionych ludzi, którzy z nadmiaru pieniędzy albo głupoty szukają wrażeń właśnie w tym "sporcie", świat szulerów, ludzi nie posiadających skrupułów jeżeli chodzi o ich sprawy. Tutaj nie liczą się sentymenty, gdy uczestnik traci pieniądze przestaje się liczyć w towarzystwie, od tej chwili nie zasługuje na to by się mu ukłonić. 
Nasz bohater żyje normalnie, do chwili gdy uświadamia sobie,że pieniądzem można zdobyć łatwiej, fakt jest pewne ryzyko, ale skoro kolega może to dlaczego nie on? Nie zdaje sobie sprawy,że nie każdy ma na tyle siły by wiedzieć kiedy się wycofać. Mimo,że Marian dał mu wiele wskazówek, a przede wszystkim przestrzegł by nie mieszał się i nie ryzykował tego co posiada Janusz nie potrafi się oprzeć pokusie. 
Na wstępie jest napisane, książka tylko dla dorosłych i słusznie. Jest w niej ukazane życie ludzi, którzy nie zaprzątają sobie głowy kulturą, manierami, nawet słowo moralność schodzi na odległy plan. Wulgarność w słowie oraz czynach można uznać za coś "normalnego" seks , alkohol i pieniądze, wszystko kręci się wokół tego. Między tym wszystkim porachunki dawnych kompanów od kart, dziś jesteś przyjacielem  jutro może zostać wydany wyrok, jaki? zależy od wielu czynników. Byłam bardzo ciekawa książki i na prawdę to co dostałam wywarło na mnie spore wrażenie, czytałam z zapartym tchem, ciekawa co wydarzy się dalej, bo zostało w niej ukazane nie tylko życie Janusza, ale pokerzystów z niższej półki oraz tego co dzieje się  tak zwanymi frajerami. Nie wiem co mogę jeszcze powiedzieć, tę książkę po prostu trzeba przeczytać bo jest godna uwagi. Dzięki niej wiele osób pozna i zrozumie jak niewiele potrzeba do nieszczęścia, do zniszczenia tego na co pracowało się latami. Po prostu świetna.







Książka bierze udział w wyzwaniu "Polacy nie gęsi"

16 komentarzy:

  1. Hazard to naprawdę zgubny nałóg i broń mnie Pani Boże przed nim. Co do książki chętnie poznam, gdyż jej tematyka kusi mnie ogromnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądrze mówi Cyrysia, podpisuję się:)

      Usuń
    2. Niestety ten nałóg jest na prawdę niebezpieczny, bo i towarzystwo "śliskie" to jeszcze człowiek w jego szponach nie panuje nad sobą i robi straszne głupoty...

      Usuń
    3. Ślicznie tu u Ciebie teraz;)

      Usuń
    4. Ja także się zgadzam. A co do szaty graficznej to jest pięknie. Eterycznie :)

      Usuń
    5. Cieszę się,że wygląd jest się podoba:)

      Usuń
  2. Hazard straszna sprawa, ale zachęciłaś mnie do zainteresowania się tą książką.

    Tak tu u ciebie klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bo na prawdę warto przeczytać:)

      Zawsze się stresuje przy zmianie wyglądu bo nie wiem jak się spodoba wam wszystkim, dlatego bardzo się cieszę,że Ci się podoba :))

      Usuń
  3. Z hazardem osobiście (na szczęście!) nie mam nic wspólnego, ale książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A byłam nastawiona na kiepską lekturę, a tu proszę ;)
    Miła odmiana! :D
    Chętnie naprawię swój błąd w przyszłości i przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze,że ja też miałam sceptyczne do niej podejście, nawet nie myślałam,że tak mi się spodoba :))

      Usuń
  5. Kolejna ciekawa tematyka, kiedyś byłam uzależniona od Farmeramy, ale na szczęście mi już przeszło, może to nie była forma hazardu, bo gotówki nie inwestowałam, ale nałóg to zdecydowanie był. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa i bardzo na czasie tematyka, bo z tego co się orientuje dużo i to młodych ludzi jest pod wpływem hazardu nie zdając sobie z tego sprawy, jak będziesz miała możliwość przeczytaj:)

      Usuń
    2. Zgadza się teraz świat jest zwariowany, ludzie z wielu spraw, uzależnień nie zdają sobie sprawy, czasami niestety trzeba znaleźć się na dnie, żeby móc się odbić, albo mówiąc brutalnie całkowicie zginąć i przepaść.

      Usuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger