stycznia 10, 2014

stycznia 10, 2014

Florystka



Hubert Meyer jest profilerem, to znaczy kiedyś się tym zajmował zawodowo, teraz mieszka sobie w leśnej głuszy, z dwoma towarzyszami, psem Szwagrem oraz kocurem Radziem. Nie myśli o powrocie do zawodu, kiedy popełniając błąd podczas jednego z śledztw. Odciął się od rzeczywistości. Jednak świat się o niego przypomni, to znaczy policja. Będą potrzebowali jego pomocy w sprawie zbadania sprawy zaginięcia pewnej dziewczynki, w dodatku istnieją podejrzenia,że łączy się ona z morderstwem sprzed kilku lat chłopca imieniem Amadeusz. Meyer zaciekawia się sprawą, w prawdzie nie jest przekonany do swojej roli, ale pojawiając się na komisariacie w Białymstoku sprawy nabierają tempa. Matka dziewczynki coś ukrywa. Dziadkowie wraz z ojcem zachowują się dziwnie. W dodatku postać Zosi wydaje się być owiana tajemnicą.  Zosia nie należała do otwartych dzieci, wręcz przeciwnie. Jej pasją była gra na instrumencie, wcześniej było pianino, jednak szybko się okazało,że lepiej radzi sobie z Harfą, dlatego też rodzina postanowiła zapisać Zosię do szkoły muzycznej. Tej samej do, której uczęszczał zamordowany Amadeusz. 

Aleksandra jest florystką z powołania, nie tworzy bukietów ot tak. Zanim wykona wiązankę przeprowadza rozmowę z klientem, chce wiedzieć co do niego pasuje, czego oczekuje po zamówieniu. Jest jeszcze jedna rzecz, dla niej kwiaty mają ogromną wartość, poza tym niesamowicie się na nich zna. W jej karierze nie znalazło się zwłok kwiatów, zawsze miała w swoim asortymencie piękne, pełne życia. Od pewnego czasu jej praca była inna, gdy odszedł jej syn zamknęła się w sobie. Odizolowała od ludzi, owszem pracowała, jednak nie prowadziła życia towarzyskiego. Jej syn był przy niej, rozmawiali ze sobą. Ona to czuła i była przekonana,że tak jest. Gdy dochodzi do zaginięcia dziewczynki kobieta pomaga w śledztwie, w końcu była ostatnią osobą widzącą dziewczynkę żywą... 

Poszlak jest coraz więcej, niestety nie ma śladu dziewczynki, zastanawiający jest fakt zmiany w wyglądzie Zosi, co się wydarzyło w jej życiu. Meyer zatacza coraz większe kręgi. Między czasie na światło dzienne wychodzą inne przestępstwa.  Ktoś jego rękami oraz drugiej profilerki  Leny będzie chciał się wybielić. 
Będą ludzie dzięki którym poszukiwania nabiorą innego obrotu, może za ich zasługą naświetli podejrzanego. Co nie będzie takie łatwe.


Katarzyna Bonda stworzyła wspaniałą powieść kryminalną, napisaną w sposób szczegółowy, tak aby wciągnęła od pierwszych stron, trzymając w napięciu. Widać,że autorka dopracowała każdą stronę, 

Siadając do lektury Florystki wiedziałam,że poziom będzie wysoki i nie rozczarowałam się. Fakt trzeba czytać dokładnie bo nie można pozwolić sobie na "odpłynięcie" każdy szczegół nawet ten najdrobniejszy może być kluczowy. Całość jest spójna, wspaniale się później ze sobą łącząca. Dawno nie czytałam dobrego kryminału, Florystka jest moją faworytką. Mnie troszkę było "smutno",że tak szybko odkryłam kim jest morderca, miałam nadzieję,że gdzieś w drugiej połowie się okaże,że się pomyliłam. Chyba zbyt wnikliwie czytałam i analizowała fakty oraz zdobyte informacje. Na szczęście wiedza kto był kim nie rzuca cienia na całość. Nie mogłam bym się do niczego przyczepić. Dawno nie czytałam tak świetnie napisanej książki. Brawo wielkie dla autorki. Z chęcią zapoznałabym się z kolejnymi pozycjami wywodzącymi się z pod pióra Pani Katarzyny. Widać,że każda informacja czy to dotycząca florystki, czy kryminalistyki była odpowiednio konsultowana. Nic nie zostało potraktowane powierzchownie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, myślę,że fani tego gatunku powinni być usatysfakcjonowani, gdyż ta publikacja ustawia wysoką poprzeczkę. Szczerze polecam, tę książkę po prostu trzeba przeczytać. 






Książka bierze udział w wyzwaniach  "Historia z trupem w tle" oraz " Grunt to okładka" ( motyw kwiat)
"Czytamy kryminały". :Polacy nie gęsi" 

13 komentarzy:

  1. Bardzo bym chciała poznać twórczość pani Bondy, bo czytałam tylko "Sprawę Niny Frank" i to strasznie dawno temu, a tu tyle innych książek już napisała. Tylko nie wiedzieć czemu, w bibliotece u mnie nie ma:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak Ci się podobała tamta książka? Ja chyba zacznę powoli zapoznawać się z resztą książek autorki :) Nie martw się do biblioteki może jeszcze zawita :)

      Usuń
    2. Z tego, co pamiętam, to zrobiła na mnie wrażenie. Ech, Aguś, coś mi się jednak wydaje, że niekoniecznie...

      Usuń
    3. Czytałam Aguś "Florystkę" i byłam zachwycona tą książką, podobnie jak Ty. Niedawno sięgnęłam po następną tzn "Dziewiątą runę" Również dobry kryminał, aczkolwiek "Florystka" bardziej mnie zachwyciła i na długo pozostanie w mojej pamięci:)

      Usuń

  2. Ostatnio pojawiło się dużo recenzja na Twoim blogu :) Miałaś zapewne więcej czasu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale jak widać jest warta przeczytania. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalko jeżeli lubisz kryminały to książka jest jak najbardziej godna polecenia!:)

      Usuń
  4. Pierwszy raz widzę tą książkę na oczy, ale wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz ja również długo żyłam w nieświadomości o istnieniu książki i autorki :)

      Usuń
  5. Hm, hm... Siooooooooooostra.... Użyczysz mi książki? Smaczka mi na nią narobiłaś, no!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zjadło mi komentarz więc piszę jeszcze raz.
    Bardzo się cieszę z tej recenzji, bo to Twój pierwszy styczniowy kryminał przeczytany w ramach Kryminalnego Wyzwania! Gratuluję! :)

    Jeśli chodzi o autorkę to nie jestem do niej przekonana, ale samą książkę mogłabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Praca profilera szalenie mnie ciekawi, to o pierwsze. A po drugie, jeszcze tej autorki nie znam, co zamierzam zmienić.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger