maja 15, 2014

maja 15, 2014

Jajko z niespodzianką



W życiu każdego rodzica przychodzi czas gdy muszą swoje małe bezbronne dziecko oddać pod opiekę przedszkola, i chociaż wiadomo,że krzywda się tam nie stanie to jednak uczucie utraty tej niewidzialnej nici łączącej z dzieckiem towarzyszy i spędza sen z powiek. Ada wie,że jej córeczce będzie dobrze między dziećmi, nie martwi się też faktem,że od tej chwili malutka stanie się w pewien sposób samodzielna. Jej kłopotem jest zmierzenie się z reakcją mamy, babci Julki. Kobieta nie chce przyjąć do wiadomości,że trzyletnia dziewczynka już powinna uczęszczać do tej jakże poważnej placówki. W końcu przedszkole jest pierwszym etapem w edukacji małego człowieka. 
Irena robi wszystko by wyperswadować córce pomysł z wysyłaniem "do dzieci", niestety dla niej klamka zapadła, Ada znalazła miejsce w dobrze prosperującej instytucji gdzie za konkretne czesne jej latorośl będzie pobierała pierwsze w życiu nauki.  Już od pierwszego dnia stres bardziej towarzyszył jej samej, zaś łzy rozstania nie popłynęły z oczu dziecka, a właśnie matki. Pewnie dlatego,że dzień zaczął się dosyć feralnie, nie dość,że zaspały to jeszcze musiała skasować zderzak ferrari, elegancki tatuś wygłosił swoją tyradę na temat pilnowania dziecka i ... tego było po prostu dla Ady zbyt wiele. Nie żeby miało być koniec niespodzianek dzień się dopiero zaczął i jak się zapowiadało rozbite światło miało być początkiem jej kompromitacji, do kompletu doszła fioletowa plama na spodniach tatusia...
Towarzystwo rodziców mających pokaźne sumki na kontach będzie dosyć ekscentryczne, w dodatku zachowania pewnych mam nie jeden raz wprowadzą w zdziwienie kobietę. Adzie przypadło wychowywać córkę samotnie, to znaczy nie do końca, bo ma u swego boku matkę, bez jej pomocy byłoby naprawdę ciężko. Na szczęście ten jeden aspekt życia został jej zachowany, ma pod bokiem rodzicielkę, a wnuczka babcię. Jest jeszcze praca, do tej pory pozwalająca na godne życie bez zamartwiania o wydatki. Wszystko ładnie piękne do pewnego dnia gdy otrzymuje wiadomość o nagłym zebraniu. Chwila w której widzi nowego szefa nie należy do najprzyjemniejszych, super elegancik z mankietami od razu wychwytuje jej postać wśród pracowników. Ada w myślach pożegnała się z do tej pory ciepłą i bezpieczną posadką, już ma się wycofać raczkiem gdy zostaje zatrzymana przy windzie. 


Muszę przyznać,że bardzo przyjemnie spędziłam czas z lekturą tej jakże sympatycznej książki, bo nie dość,że oprawa jest jak dla mnie fantastyczna to i zawartość mnie nie zawiodła. Jajko z niespodzianką  dosłownie pochłonęłam. Można by powiedzieć,że nie jest jakąś porywającą historią, a jednak napisana w tak lekki i przyjemny sposób,że czytałam i każda scena była dla mnie niebywale interesująca. Autorka wprawdzie nie odkrywa niczego nowego, bo temat samotnego macierzyństwa nie jest już tabu, zaś zawody miłosne przestały robić wrażenie, a jednak. Nie mogłabym powiedzieć,że coś mi nie przypadło do gustu. Nie brakuje poczucia humoru oraz chwil gdy wczuwałam się w nastrój Ady. Sama jej postać jest ciekawa, nie irytująca fajtłapa, kobieta, matka robiąca błędy a jednak odnajdująca w szarej rzeczywistości życia. Irena też zaskarbiła moją sympatię, typowa rodzicielka z doświadczeniem, nie żałująca morałów na temat postępowania swojej jedynej córki. Co się tyczy mężczyzn, nie byli oni porywający, do żadnego nie poczułam zbyt wielkiej sympatii, ot po prostu byli bo sytuacja tego od nich wymagała. W tej książce prym wiodą kobiety, każda z nich jest inna, zaś wszystkie razem dopełniają całości. 

Jajko jest lekturą w sam raz na odprężenie, oderwanie od własnych spraw codziennych. Czasem dobrze jest pożyć losami bohaterów. Mogę szczerze polecić każdej kobiecie. 





Książka bierze udział w wyzwaniu "Polacy nie gęsi" .


15 komentarzy:

  1. Czytałam i muszę przyznać, że ciekawa historia - wprawdzie nie ma nic w niej odkrywającego lub zaskakującego, ale można miło spędzić czas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale po Twojej recenzji mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może za jakiś czas uda mi się ją przeczytać. teraz niestety książki się piętrzą wprost proporcjonalnie do czasu....
    Recenzja bardzo emocjonalna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już na jakimś innym blogu recenzję tej książki i bardzo mi się spodobała. Twoja opinia tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę ja przeczytać, koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie książka dla mnie, tematyka, polska autorka, same plusy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam okazję do przeczytania tej książki, ale nie skorzystałam i teraz trochę żałuję... Chyba muszę poszukać jej w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią poznam pióro tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze - ślicznie tu u Ciebie po tych zmianach :) Po drugie - znowu przekonałaś mnie do książki :) Jak nie zdam sesji, to przez Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie przeczytam ją :)) Słyszałam o niej same dobre rzeczy :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba bym po nią nie sięgnęła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O książce już słyszałam i to jest lektura dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj wystarczył mi sam początek. Sama niedawno przeżywałam okres, kiedy mój syn poszedł do przedszkola i wiem jakie to trudne (i dla mamy i dla dziecka). W ogóle mam ochotę na tę książkę i kusi mnie od dłuższego czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę się w końcu za nią zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od jakiegoś czasu mam ochotę na tę książkę. Dowiedziałam się o niej przy okazji kupna innej książki z serii "Seria z fasonem" czyli "Zabłądziłam" i opis wydał mi się bardzo interesujący. A skoro polecasz to "Jajko z niespodzianką" również muszę nabyć :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger