maja 28, 2014

maja 28, 2014

Serce Kamienia

źródło "lubimyczytać"


Z pozoru zwykła handlarka, samotnie podróżująca wraz ze swym kramem, przez przypadek postanawia pomóc nieznanemu dla siebie mężczyźnie. Nie żeby miała potrzebę niesienia pomocy uciśnionym, po prostu miała względem poety swoje własne zamiary. Oboje podchodzą do siebie nawzajem z rezerwą, bo i Segomaras nie jest do końca przekonany dlaczego ta dziwna młoda kobieta wyrwała go ze szpon śmierci i zaproponowała wspólną podróż. Magran z początku niechętnie opowiada o sobie pieśniarzowi, jej prawdziwe imię pozostaje nie wypowiedziane, zaś to czym się zajmuje zgrabnie pominięte w opowieściach.Im dalej zagłębiają się w podróż do tajemniczego miasta na jaw wychodzi prawda na temat przeszłości oraz zamiarów obojga. 
Tajemnicza kobieta podająca się za handlarkę jest zabójczynią, dobrze szkoloną i chronioną przez jednego z najstarszych bogów, którego imienia niechętnie wypowiadają jego przeciwnicy. Dwoje z pozoru nie znanych sobie ludzi i rzekomo nie wiedzących nic na swój temat, przemierzają galijskie drogi, napotyka ich wiele przygód, oczywiście w aspekcie bitewnym, jak się okaże Magran obdarzona jest niezwykłymi zdolnościami, pochodzącymi nie tylko z jej plemienia. Ta zielonooka kobieta jest najwyższą kapłanką. Z której rąk zginął nie jeden najwaleczniejszy żołnierz. 
Wiele krwi zostanie przelanej podczas tej niezwykłej wyprawy. Segormaras zbierający "materiał" do ułożenia pieśni życia nie tylko będzie zadziwiony postawą swoje towarzyszki, ale również obdarzy ją szacunkiem jak również sympatią. 

Margan zabójczyni wiele razy zaskoczy swoją postawa oraz zuchwałością. Postać, która od pierwszych stron wzbudza sympatię, a w końcu nie powinna, bo zabija i to jeszcze w jak okrutny sposób. Każdy kto zostanie wyznaczony przez jej Pana będzie musiał ponieść śmierć, zawsze brutalną. Takie było jej przeznaczenie, już gdy się urodziła nie miała prawa wpływu na swój los. Nie jeden raz marzyła o śmierci, niestety i ta byłam tylko marzeniem...
Los krzyżował jej plany, za każdym razem gdy poczuła sympatię do drugiego człowieka, musiała odebrać mu życie albo patrzyć na jego śmierć. Tym sposobem stała się perfekcjonistką, w ukrywaniu prawdziwej siebie. Tylko jedna osoba, niespodziewanie napotkany mężczyzna dotrze tam gdzie nikomu się nie udało.
Droga do końca wyprawy daleka i niebezpieczna, zaś koniec będzie zaskakujący dla samego najstarszego boga.

"Powiem ci więc, kim jestem.Jestem ta, która sprzeciwiła się samej Śmierci. Jestem tą, która zabiła swoją miłość. Jestem tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa. Jestem tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jestem mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Oto kim jestem..."

Wiedziałam,że książka będzie ciekawa, wiedziałam też,że nie będzie z kategorii lekkich i przyjemnych. Jednak nie spodziewałam się,że autorka tak świetnie skonstruuje fabułę i poprowadzi w taki sposób,że każda następna strona, ba zdanie będzie niosło za sobą niewiadomą. Cały świat wykreowany został nietuzinkowo i naprawdę interesująco. Przenosimy się do świata gdzie bogowie rządzą się nietypowymi prawami, pełnym intryg oraz mściwości. Nikt nie może czuć się bezpieczny, za sprzeciw grozi surowa kara, gorsza od śmierci...ta jest tutaj tylko przejściem do krainy tortur i wiecznego bólu.
Co się tyczy samych bohaterów. Według mnie zostali dopracowani pod każdym możliwym względem. Magran  to postać nietypowa, z jednej strony zabija z zimną krwią, co sprawia jej radość, ale czy rzeczywiście tak jest? Jej serce nie wydaje się okazywać żadnych ludzkich uczuć, jedyną przyjazną osobą, która pojawiła się po wielu latach samotności jest pocieszny pieśniarz, choć i on ma swoje za uszami. Z pozoru nie pasujący do siebie ludzie, tworzą zgrany duet.
Jest jeszcze jedna rzecz, Monika Sokół nie poskąpiła w swej książce dokładnych opisów morderstw, tak więc mamy tutaj podrzynanie gardła z wylewającą się krwią, wypadające wnętrzności oraz wiele innych szczegółów. Krwawa jatka jak się patrzy. Na szczęście wszystko dobrze wyważone, więc nie wieje przesadną brutalnością gdzie trzeba omijać nazbyt podkoloryzowane opisy. Dla mnie osoby nie lubiącej takich scen było znośnie, fakt wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach, ale to można uznać za plus. 
Cóż mogę więcej napisać? Tę książkę trzeba przeczytać, jeżeli ktoś lubi tego typu książki. Szczerze polecam.






Książka bierze udział w wyzwaniu "Polacy nie gęsi".



11 komentarzy:

  1. Skusiłabym się tylko dlatego, że to polska autorka, bo sama fabuła nie do końca w moim guście:) Ale dobrze, że Tobie się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę potencjał w autorce. Serce kamienia mi również przypadło do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie sięgnę po tę pozycję. Kusi mnie. Niewoli mnie zaś okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie jest książka dla mnie, także nie będę jej czytała :) Jakoś nie kręci mnie tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka fascynująca fabuła! Koniecznie chce ją poznać, dlatego już zapisuje sobie tytuł tej książki i rozpoczynam poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie Aguś zaciekawiłaś i to bardzo!! Ciekawe czy uda mi się ją kiedyś przeczytać:)
    Ps. Wasze zdjęcie na fb. jest Śliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna recenzja - taka Twoja :) :*
    Zaciekawiłaś mnie moja droga, bardzo bardzo

    OdpowiedzUsuń
  8. Moi synowie już tylko streszczenia czyatają w większości tragedia nie wiem jak ich zachęcić do czytania.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger