Przeszłość lubi o sobie przypomnieć w najmniej oczekiwanym momencie;
kiedy próbujemy wymazać z pamięci bolesne przeżycia, ta wkracza w życie bez naszej zgody, nie pytając o zdanie. Wydawać by się mogło, że
sprawy z pozoru zamknięte nagle zaczynają ożywać i komplikować
dotychczasowe poukładane życie, a wszystko za sprawą przypadku...
Pracujący w agencji detektywistycznej Lucky i Tom prowadzą sprawę
jednego z paserów; akcja już od pewnego czasu była planowana, musieli
tylko otrzymać odpowiednie informacje co do pojawienia się głównego
zamieszanego. Niestety obaj mężczyźni stają się świadkami morderstwa
właściciela lombardu, zaś Tomas zostaje postrzelony na ulicy; pomocy
udziela "przypadkiem" przejeżdżająca, zatrzymana kobieta. Sprawnie oraz z
zimną krwią opatruje rannego, po czym podejmuje decyzje o przewiezieniu
go do swojego domu. Chelsea, wyglądająca niewinnie i bezbronnie, kryje
mroczne tajemnice. Coś jest w tej kobiecie, co przyciąga uwagę Lucasa...
Co? Przede wszystkim jej ciało. Lucky jest znanym uwodzicielem kobiet,
żadnej nie odpuścił. Nie żeby był taki kochliwy, ot, po prostu lubi
zdobywać, a później porzucać. Kiedy w jego życiu pojawia się tajemnicza
kobieta, jego zainteresowanie rośnie z każdym dniem coraz bardziej. W
dodatku Chelsea ma problem. Głuche telefony, nękające ją każdego dnia od
ponad roku...
Jednak jego podejrzenia rosną, gdy całkiem przypadkiem odkrywa pewną tajemnicę kobiety, przez co naraża się na gniew głównej zainteresowanej; rodzące się pytania: kim jest napotkana Chelsea oraz czy był to czysty przypadek, nie odstępują Lucasa, na domiar złego jego pożądanie zakłóca spokojne myślenie. Oto owoc jest na wyciągnięcie ręki, tylko nie wiadomo, z której strony do niego podejść...
W międzyczasie pojawiają się kolejne nieoczekiwane problemy, z Chicago lądujemy w gorącym Meksyku.
Muszę przyznać, że nastawiłam się na sporą dawkę emocji, może nawet tego
dreszczu podniecenia czy strachu? Niestety akcja była prowadzona bez
mocnego akcentu. Owszem, pojawiają się ciemne charakterki, które może
dawałyby postrach, gdyby nie pewna rzecz. Otóż niemal za każdym razem,
gdy akcja nabierała rumieńców i można było próbować wyczuć wątek
przestępczy, nasi zakochani musieli nabierać ochoty na pocałowanie
się... Doprawdy nie pojmuje tego... Strzelanina, przystawianie noża do
gardła a budzące się pożądanie na widok trzęsącej się kobiety to trochę
fetysz, moim zdaniem. Cóż, każdy lubi co innego.
Słów kilka na temat samych bohaterów. Schematyczność uderzyła mnie od pierwszych stron.
On – zniewalający przystojniak, na widok którego kobiety mdleją. Nic,
tylko modlić się, by wybrał właśnie mnie. Ona – delikatna, ukryta za
maską niedostępnej, twardo stąpającej po ziemi, w dodatku ponętna.
Musieli się spotkać i oczywiście zapragnąć siebie nawzajem. On ze
skaczącego z kwiatka na kwiatek chłopca nagle postanawia się zmienić dla
Tej jedynej. Ona nagle czuje, że nie umie się wzbraniać przed Tym
mężczyzną.
Nic nowego się nie wydarzyło; każdy, kto ma w swym czytelniczym dorobku kilka romansów, zrozumie o czym mowa.
Ogólnie całość wieje przygodą miłosną z sensacją w tle. Dokładnie tak
odebrałam tę publikację. Chwilami wręcz byłam zmęczona scenami
namiętności; z jednej strony ledwo uchodzą z życiem, po chwili rzucają
się w pożądaniu, nie mogąc siebie odstąpić. Gdzieś tam bokami przewija
się tajemnica związana z obrazem Wenus z Urbino, niby z pozoru niemające znaczenia malowidło odegra ważną rolę w całej fabule.
Miało być tajemniczo, nawet mrocznie, a było tak sobie. W pewnym sensie
czuję się rozczarowana, w dodatku bardziej przewidywalnego zakończenia
już chyba nie można było stworzyć. Liczyłam na mocniejszy akcent
końcowy. Nie mogę powiedzieć, że książka w ogólnym rozrachunku jest
słaba. Mnie po prostu nie urzekła; gdyby było mniej love story, z
pewnością miałaby szansę otrzymać wyższą ocenę. Książka dla mniej
wymagających, nie zmuszająca do myślenia, ponieważ fani kryminałów
szybko połączą ze sobą fakty, mając odpowiedź podaną na tacy. Można
przeczytać, nie oczekując zbyt wiele.
Tekst jest oficjalną recenzją zamieszczoną na stronie redakcji ESSENTIA
Raczej odpuszczę.. mam inne priorytety.
OdpowiedzUsuńNie chcę zniechęcać, ale niestety to nie jest pozycja z rodzaju tych "muszę przeczytać!"
UsuńOd kryminału/sensacji wymagam jednak czegoś więcej niż serwuje autorka. A szkoda, bo po opisie zapowiadało się ciekawie.
OdpowiedzUsuńOpis mnie zwiódł, nawet przez chwilę się zastanawiałam czy to nie będzie zbyt mroczne, a tutaj normalnie szok..
UsuńKlimatyczna okładka zapowiadała same tajemnice i dreszczyk emocji, szkoda w takim razie, że autorka poszła w innym kierunku;)
OdpowiedzUsuńO poparz mnie akurat okładka wcale się nie spodobała, tylko ten opis fabuły, a tutaj wyszło jak wyszło. szkoda.
UsuńNie lubimy schematów, oj, nie lubimy. ;)
OdpowiedzUsuńA mnie mimo wszystko ta książka zaciekawiła i chce poznać ją bliżej.
OdpowiedzUsuń