grudnia 16, 2014

grudnia 16, 2014

Ciekawostki - co chcę przeczytać, co oglądam ;)

Jakoś tak się ostatnio stało, że mniej czytam, nie dlatego, że nie mam czasu, nie dlatego, że nie mam co. Oczywiście jak to bywa przed świętami w domu dochodzi więcej obowiązków, bo trzeba umyć okna, co by przez ładne szyby lepiej lampeczki się odznaczały z drugiej strony, no i trzeba poodkurzać kąty, i tak dalej.  Jednak u mnie jest inaczej, ale zanim wam zdradzę co mnie aktualnie pochłania chciałam wam zaprezentować Tytuły książek, które w niedalekiej przyszłości bardzo, ale to bardzo chciałabym przeczytać:).


A więc zaczynamy!

LOSING HOPE

Po przeczytaniu Hopeless  zastanawiałam się jak wytrwać czas oczekiwania, ale na szczęście kiedy emocje opadły pozostała we mnie radość, że już niebawem, że jeszcze troszkę a znowu spotkam się z Holderem, i będę mogła kolejny raz przeżywać te same wydarzenia z jego perspektywy. Czy tylko ja odliczam do premiery? Która została (nie wiem jakim prawem!!!) przesunięta.
Jedyne co to okładka, jestem nią rozczarowana, ale cóż... wybrała większość.
 
 
                                                                    DO TRZECH RAZY  NATALIE
 
 Do sióstr Sucharskich nie trzeba mnie namawiać, za każdym razem kiedy sięgam po Natalie mój humor automatycznie się poprawia, i ile razy bym nie czytała to zawsze, ale to zawsze zaśmiewam się do łez. Jest to chyba jedyna autorka, której książki przeczytałam wiele razy i nie czuje przesytu. Trzecie spotkanie z szalonymi siostrami, czegoż chcieć więcej? Odliczam, czekam, oglądam okładkę, i wiem, że na pewno się nie zawiodę! :)
 
 
LOVE, ROSIE
 
 
Książka kolejnej autorki, którą biorę w ciemno! Wszędzie słyszę jakie to wrażenia, i jeszcze na dodatek film! tego nie obejrzę do póki nie zapoznam się z lekturą. Szczerze mówiąc gdybym miała możliwość już bym pobiegła do księgarni i zakupiła, ale z drugiej strony lubię czekać, więc... Spotkam się z love, rosie w nowym roczku.
 
 
 
 
 
 
                                                                     DZIKIE SERCE
 
Achh kroniki czerwonej pustyni.... pierwsza część wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie, z wielu przyczyn przeszła mi obok noska możliwość zdobycia zaraz po premierze, ale co się odwlecze... Druga z serii będzie celem w nadchodzącym roku, dopisanym do zakupienia. Bo jakże inaczej wejść w 2015 jak nie z książkami pod pachą!! :)
 
 
 
 
SERIA - AFTER

 
Nadchodząca nowość, na facebooku już wrze, książka jeszcze się nie ukazała w Polsce, a zyskała swoich fanów. Mówi się o niej, że można porównać do Greya, ja mam nadzieje,że będzie lepsza, gdyż Grey jest .... Nie powiem zainteresowałam się ową nowością, ciekawa tegoż płomienia, pod skórą rzecz jasna. Mam nadzieje,że się nie poparzę, a jedynymi skutkami płomienia będą rumieńce, na mej twarzy oczywiście ;D
 
 
 
 
 
Tak w mini wersji wyglądają moje przyszłoroczne marzenia książkowe, które mam w planach sama sobie urzeczywistnić. Teraz chciałam zdradzić czym jestem tak zajęta, co mi przesłoniło oczy, i odwróciło uwagę od czytania. Do czego próbuję namówić Bujaczka, która ciągle się opiera, a wiem, gdyż znam już tę kobietkę, że będzie pod takim samym wrażeniem co ja ;)
 
Otóż kilka tygodni temu, całkiem przypadkowo wpadł mi w oczy i to dosłownie, pewien serial. Turecki.  Został on sprzedany do ponad 50 krajów, podbija serca widzów, moje niestety również. dlaczego niestety? bo Polska, jak to Polska musiała zrobić po swojemu i oryginalne odcinki trwające niespełna dwie godziny obciachała do 50 minut... gorzej zrobić nie mogli.  W akcie desperacji zaczęłam oglądać po turecku, później z angielskimi napisami ;) A chodzi mi o ten film znaczy się serial.
 
                                          żeby nie było zdjęcie podebrane tutaj
 
W oryginale zatytułowany jest Muhteşem Yüzyıl , w naszym rzekomy tłumaczeniu - Wspaniałe stulecie. Przedstawiono w nim czasy świetności państwa Tureckiego za panowania Sułtana Sulejmana Wspaniałego (to ten którego wszystkie kobiety pokochały) Z tego co udało mi się wyczytać, sułtan ten był najlepszym przywódcą w dziejach historii, dlatego czasy nazwano wspaniałe. Ciekawostką jest przybycie do haremu jednej z niewolnic, pochodziła z Krymu, lecz dokładnie nie wiadomo czy była ona Rosjanką czy może Polką, jedno jest pewne. Zawładnęła sercem sułtana, bardzo szybko pięła się po szczeblach, by być u jego boku. Droga ta nie była usłana różami, lecz truciznami i innymi intrygami mającymi na celu zlikwidowanie Aleksandry znanej również jako Roksolany, nazwanej przez sułtana Hürrem.
Nie będę wdawała się w wątki historyczne gdyż jak każdemu wiadome jest seriale zawsze znacznie odbiegają od prawdy. Mnie zachwyciły przede wszystkim stroje, później zwróciłam uwagę na świetną grę aktorów, a po czasie fabuła tak mnie pochłonęła, że teraz siedzę oglądam powtórki, jak nie powtórki to odcinki oryginalne, jeżeli znajdą się z angielskim tłumaczeniem to super, mniej więcej wiem o czym mowa ;D.
 
 
                                                            Hürrem oraz Sulejman :*
 
 
 Normalnie zakochałam się w aktorze grającym sułtana;) na szczęście jest to fascynacja w momencie oglądania filmu, później wracam na ziemię. W stronę filmu oczywiście spadł grad krytyki, że opera mydlana, że tylko ten harem i harem, no ale niestety ludzie lubią oglądać o uczuciach, intrygach, a tam są pokazane z wplecionymi prawdziwymi wątkami. O podbojach sułtana jest mniej, owszem śledzimy jego walki, zarządzanie państwem, ale tematem wiodącym jest uczucie Sułtana do Hürrem.
 
 
 
 
                                             Mówcie co chcecie, te stroje są cudne! :)
 
 Jak już wiecie, przepadłam z kretesem, powolutku wracam do świata książek, ale dzieje sułtana wdarły się do mojej głowy. Ktoś z was widział serial? Co o nim sądzicie? :)
 
 

21 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tym serialu...
    A co do książek - mam nadzieję, że przeczytasz je wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę głupio to brzmi "kontynuacja Hopeless". Jaka to kontynuacja jak to te same wydarzenia widziane z innej perspektywy? :P ja to bym wolała prawdziwą kontynuację :D co działo się potem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie napisałam, że kontynuacja tylko te same wydarzenia z perspektywy Holdera :)

      Usuń
  3. "Dzikie serce" też mi przeszło koło nosa i to nie z mojej winy :( Ja nie mam takich planów - czas pokaże co przeczytam i obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej to współczuję, bo sama nie mogłam przeżyć, że przyjdzie mi czekać no drugi tom :/

      Usuń
  4. Ja też mam ochotę na ,,Love, Rosie" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serialu nie znam, ale mogłabym obejrzeć, wszystko, co historyczne, by się nadało.
    Z książek Natalie, o tak, już się nie mogę doczekać:)
    Ja jestem w trakcie szału sprzątania i czytać czytam, tylko jakoś na napisanie recenzji mi brakuje czasu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety godziny serialu są debilne, dla ludzi pracujących, albo o 9.00 albo 0 15.50 jeden pożytek z tego mojego siedzenia w domu,że mogę oglądać ;) chociaż teraz to wszystko online można ;)
      Powiem Ci Pauluś,że też czytam tylko mnie się coś poprzewracało i potrzebuje lżejszej lektury, cięższej nie mogę przetrawić ..

      Usuń
    2. Wiesz, u mnie jakoś gatunek może nie ma znaczenia, ale strasznie ciężko zabrać mi się za pisanie i jedną recenzję piszę z doskoku przez trzy dni... Chyba jakieś przesilenie jesienno-zimowe.

      Usuń
  6. Mam wielką chrapkę na serię - AFTER i skrycie liczę, że będzie pikantna, zmysłowa i szalenie emocjonująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieje i zżera mnie ciekawość co też autorka nam zaprezentuje!

      Usuń
  7. "Hopeless" czytałam i ja, więc chętnie sięgnę po kontynuację. Od dawna przybieram się do twórczości Rudnickiej, ale jeszcze nie przeczytałam żadnej powieści, która wyszła spod jej pióra... Wiem, wstyd. ;-) Na pewno przeczytam też "Love, Rosie" oraz serię "After".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Losing niestety nie jest kontynuacją, tylko pisana z perspektywy Holdera, to samo co działo się w hopeless, ale zawsze coś, początek ma nawiązywać do ich dzieciństwa i momentu kluczowego, nie chcę za dużo napisać, bo jeszcze przeczyta komentarz ktoś kto hope ma przed sobą ;)

      Usuń
  8. Seriali nie oglądam, zwyczajnie nie mam kiedy ale powiem Ci jedno, tez jestem rozczarowana okładką Losing hope, pierwszy miał taką cudną oprawę, a tu, cóż...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, jak zobaczyłam wybór to się załamałam, ani czcionka nie przyciąga, ani nic.. Taka nijaka jest.

      Usuń
  9. Chciałabym poznać "Love Rosie" i serię Rudnickiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudnicka jest genialna, szkoda,że tak długo trzeba czekać na nowe książki.

      Usuń
  10. ,,Love Rosie" wprost muszę przeczytać. ,,Losing Hope" już czytałam i bardzo mi się podobało - pojawia się wiele nowych wydarzeń, więc nie jest to wyłącznie powtórka z ,,Hopeless". Na ,,After" kosmicznie się sparzyłam i kończę swoją znajomość z panią Todd na pierwszym tomie. Ale może akurat tobie się spodoba, kto wie? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie? Pisz mi tutaj jak to z tym After, mogą być spoilery;)

      Usuń
  11. Chyba nie podołałabym tej historii o sułtanie :) całkowicie nie moje klimaty życiowe :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger