Borze Szumiący! To już cztery lata jak straszę w sieci!!! Cholera, ale że naprawdę jeszcze nikt mnie nie postanowił złapać i zagrozić bym przestała popełniać swe wypociny? ;) Powiem Wam kochani, że od ostatnich urodzin Tyyyyyle się wydarzyło w moim życiu, tyle zawirowań, aż dochodziłam chwilami do pewnych myśli, czy aby nie zrezygnować ze strony. Tylko jak zrezygnować z czegoś w co włożyło się tyle serca?? No ciężka sprawa. Ja wam dziękuję,że mnie nie opuściliście kiedy zwątpiłam i się nie pokazywałam. Jesteście tutaj ze mną, i chociaż nie jeden raz napiszę coś, za co wiem, macie ochotę strzelić mnie w łeb, to i tak zerkacie do marzeń :D w sumie dziwne by marzenia były takie wredne, ale widać wszystko na tym świecie jest możliwe :)).
Nie wiem co mam zrobić, od dłuższego czasu żyję w miłości do bohatera książkowego i nijak nie może mnie ta miłość opuścić. Każdy zapytuje kiedy ślub? I co ja biedna mam powiedzieć? Że oddałam serce postaci nie dość,że fikcyjnej,to w dodatku żyjącej przeszło sto lat temu... Ahhhh Thornton.... coś Ty mnie biednej uczynił. No zostanę starą panną z blogiem, no i kotem ;););).
W ogóle kochani, to będę w tym roku straszyła na targach, więc w razie zamachu macie ułatwione zadanie. Będę i na pewno mnie zauważycie...
Ogólnie to mam gdzieś te targi po zapoznaniu się ze spisem autorów i tym prześmiesznym planem, potwierdzam tezę, Warszawa jak zwykle daje dupy. O tak właśnie, daje dupy. Moją ulubioną autorką rodzimą jest Rudnicka, i co? I jajeczko w zoo, okazuje się, że do Olgi tylko w czwartek o kretyńskiej godzinie, sorry, ludzie pracują, wydębiłam urlop, ale bez przesadyzmu. Mieszkam dosyć daleko, dotrzeć muszę i ogarnąć cztery literki, ludzie jak mogli najlepszą, no jedną z najlepszych autorek wypieprzyć w czwartek??? Jestem wściekła, tak bardzo,że gdyby nie fakt spotkania się z moją ukochaną Irenką, podarowałbym sobie kupione bilety i po prostu nie przyleciała, ale cholera za bardzo chce się spotkać z ludkami, więc będę. I jak sobie pomyślę, że muchomory wyrosną w sobotę czy tam w inny normalny dzień to mnie trafia. Boże, dopomóż mnie biednej.
Teraz pozostaje pytanie, kto z moich odwiedzających będzie? Jest szansa się zobaczyć i uśmiechnąć chociaż? :) Nie jestem aż taka straszna (chyba) aczkolwiek do milusińskich nie należę... ;);).
No dobrze, obchodzimy zacne cztery latka. Cieszę się ogromnie, duma rozpiera i tak dalej. Jakby co, możecie złożyć Marzeniom życzonka ;).
4 lata? Wow! Jestem ciekawa czy mój blog tyle przetrwa :D
OdpowiedzUsuńCo do targów to jadę w tym roku pierwszy raz, będę tylko w sobotę i niedzielę. Jestem trochę zawiedziona programem.
Pozdrawiam,
http://www.recenzjezpazurem.pl
To mam podobne odczucia co do programu, bardzo mnie rozczarował..., ale jak widzę co roku jest podobnie... Przetrwa tyle, wytrwasz, ja na początku też nie dawałam sobie tyle czasu xD a już zleciało cztery lata i ani myślę odchodzić od strony:):)
UsuńMam nadzieje,że gdzieś się tam wyłowimy w tłumie:) Bo będę od piątku do niedzieli:)
Gratuluję dużej wytrwałości i regularności, a co do Olgi Rudnickiej, też biorę wolne z pracy właśnie ze względu na kosmiczny termin spotkania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo, no właśnie ja w pierwszej wersji nie mogłam tak wcześnie, zarezerwowałam bilety na piątek, a tu się okazuje,że mogłam wolne i jeszcze Olga... już nie chcę się nakręcać bo mam nerwa ;)
UsuńWiesz, że żeby nie ty też bym chyba chciała zrezygnować. No szału w autorach nie ma, a fajni są o głupiej godzinie... Do Rudnickiej będziemy biec na hurra i modlić się by zdążyć... Nie ma Przybyłek, nie ma Gryciuk, nie ma Michniewicza... JAK ŻYĆ???
OdpowiedzUsuńCztery lata,,, A połowę z tego się znamy :)) zacna liczba. Strasz nas jak najdłużej, bo chociaż czasem łamiesz mi serce krytykując coś co ja kocham to i tk śmieję się przy tym w głos... :D
Thorton <3
Boże! To my aż do Warszawy jedziemy żeby się spotkać? :D ha ha ha ha xD jesteśmy miszczami!!! :D ha ha ha ha padłam teraz ;);)
UsuńGRATULACJEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
OdpowiedzUsuńKolejnych czterech lat życzę i tak w nieskończoność, jeśli będziesz miała tylko ochotę wciąż dla nas pisać.
Pozdrawiam
Dziękuję, dziękuję:) Pisać lubię, chociaż nie powiem, czasami mam totalną pustkę pod czaszką;)
UsuńGratulacje!Sto lat i jeszcze dłużej! Super książek Ci życzę! :*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bycia na Targach, ale czekam niecierpliwie na relację. :) Gratuluję urodzin! :*
OdpowiedzUsuńRelacja będzie z pewnością! :)
UsuńGratuluję i życzę dalszego zapału w prowadzeniu bloga :) Na tragach mnie niestety nie będzie, ale liczę na relację!
OdpowiedzUsuńSzkoda wielka, ale rozumie. Nie zawsze jest możliwość, a relacja oczywiście będzie:).
UsuńAle ten czas leci, prawda? No pięknie, gratuluję czwartych urodzin! Oby tak dalej no i wszystkiego co najlepsze dla wszystkich recenzentek :) Weny dużo i wytrwałości :*
OdpowiedzUsuńLeci, leci i troszkę czuje się przerażona, bo starzeje się z tym moim blogaskiem xD
Usuń......to Skandal!!!! , blog istnieje już od 4 lat , a ja wiem o Nim dopiero od miesiąca !!! . Historia mojego natrafienia na ten blog , jest bardzo zabawna .Siedziałem na kanapie , oglądałem mecz i wprowadzałem do przełyku wodny roztwór chmielu . Lecz gdy moim oczom ukazał się spód butelki , pomyślałem , czy jest jakiś sposób by ta butelka nigdy się nie kończyła . Wpisałem w wyszukiwarce na fb , w wyszukiwaniu ..,,niekończ....'' , i natrafiłem ale na to .I tak od tego czasu regularnie tu wpadam .Jestem Samcem czytającym ( wymierający gatunek ) , a Tutaj pięknie się pisze o książkach . Tego bloga cechuje pietyzm , szczerość , bezpośredniość .Brawo Drogie Panie !!!! .Sto Lat !!!
OdpowiedzUsuń"Wodny roztwór chmielu" - ha ha ha xD Świetne to określenie:). Dziękuję i zapraszam do odwiedzin :) niekończących się...
UsuńSerdeczne gratulacje;) Często jest tyle spraw, że wydaje się, że już na te blogowanie nie ma czasu... Jednak tak jak piszesz, jakoś ciężko tak zrezygnować całkowicie. Ja jestem negatywnie zaskoczona autorami, bo jest średnio. Wzięłam co prawda urlop, ale niepotrzebnie chyba, bo tylko Grzędowicz mnie interesuje... No nic, w tamtym roku w sumie nikt mnie nie interesował, ale było fajnie, bo fajni ludzie:) Także tego... Widzimy się w warszawie droga Pani:) Do zobaczenia;)
OdpowiedzUsuńWow! Gratuluję pięknego stażu i życzę kolejnych udanych lat w blogosferze. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię:) Już pierwszymi zdaniami rozwalasz system, a potem jest tylko lepiej;) Życzę Tobie i sobie, żebyś "straszyła" w sieci co najmniej drugie tyle:)
OdpowiedzUsuńWow, cztery lata to naprawdę ogrom czasu, gratulacje! :D
OdpowiedzUsuńSto lat, a nawet więcej. Mam nadzieję, że się spotkamy w stolicy i powalczymy o Thortona :D
OdpowiedzUsuń.....też będę w Stolicy .SPDK ( Samiec , Pasjonat , Dobrych , Książek).....
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę wytrwałości! U mnie zbliżają się 2 urodziny ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję tak długiej działalności :D
OdpowiedzUsuń