listopada 23, 2016

listopada 23, 2016

Gry i zabawy z dawnych lat


 Z pewnością wielu nieco starszych (nie chcę nikogo postarzać) no ale młodzi duchem, pamiętają czasy, zanim zdominowały gry komputerowe, zamiast zabaw na znanym trzepaku, rozpoczęły się te online. I ze znanego rejwachu, krzyku gromad trzpiotów, nastała dziwna cisza. Samotne trzepaki, na których od dawna nikt już nie czyścił dywanów, zostały porzucone również przez małoletnich. A przecież pamiętają nie tak odległe lata, gdy były zewsząd okupowane, kłótnie kto zajmie najlepsze miejsce. Tyle ważnych rzeczy się wydarzyło za ich udziałem. Teraz opuszczone i zapomniane.
Bo gdzież im do wirtualnego świata, w którym można być każdym, bez wychodzenia z domu. Po co? Porozmawiać ze znajomymi? Można przez portale.

I tylko czasem przypadkowy przechodzień wspomni własne dzieciństwo, gdy rodzice nie mogli poradzić sobie z zagonieniem do domu. W końcu tutaj ciągle coś się działo, a tam między ścianami nuda. Czy jest możliwe, by dawne zabawy odzyskały swoją świetność? Może wystarczy ponownie zainteresować tych młodszych?





Pani Katarzyna Piętka wspominając, własne dzieciństwo postanowiła dodać życia zabawom, które niegdyś cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Przecież większość z nas, tych nieco starszych, pamięta grę klasy! Ileż to było emocji. I jak niewiele potrzebnych rekwizytów. Zabawy, do których nie potrzebne były pieniądze. A chęć i troszkę wyobraźni.

Niniejsza książka zawiera wiele przykładowych zabaw i gier. Dla młodszych i nieco starszych. W zależności od wieku. Sama muszę przyznać, że nie o wszystkich wiedziałam. Niektóre wywołały we mnie falę wspomnień. Nie wyobrażam sobie, by moje dzieciństwo miało wyglądać, jak teraźniejsze. Dzieci w telefonach, tabletach w wirtualnej rzeczywistości. Idąc ulicą, nie słychać śmiechu bawiących dzieci. O krzyczącym Jasiu spod jedynki, kiedy Ola z dwunastki oszukała, podczas gdy w podchody. Czy dzisiejsze dzieci wiedzą, jak się w to bawi? Wątpię, a jeżeli są, to maleńka garsteczka. Kiedyś, zaraz po powrocie ze szkoły, jadło się obiad i odrabiało szybko lekcje, aby jeszcze zdążyć, pobiec, pobawić z kolegami w umówionym miejscu. Warto by te zwyczaje znowu wróciły.


Sami zobaczcie, książka jest naprawdę ciekawie wydana. Mnie w każdym razie taka forma bardzo przypadła do gustu. Nie chcę zdradzać, jakie zabawy się znalazły. Niechaj to będzie zachęta do sięgnięcia po nią, a możecie mi wierzyć. Sama nie zawaham się skorzystać z niektórych przykładów. Ponieważ jak wspomniałam wcześniej, nie o każdej miałam pojęcie. Widać co region, to inne gry. Miło więc będzie uczyć dzieci w rodzinie ciekawych zabaw. Oczywiście nie brakuje takich, które uczą w przedszkolach, ale cóż nam szkodzi w domu powtórzyć? Zamiast bajki przed telewizorem, wyjść do parku, czy kawałek wolnego miejsca i zagrać w klasy. Przyznam szczerze, to była moja ulubiona. Chociaż berek, czy brzeg morze, również lubiłam. Ach wspomnienia...


Kto pamięta, co można było zrobić ze starej zużytej opony? Możliwości było naprawdę wiele. Nic nie mogło się zmarnować. Takie „skarby” były bardzo cenne, a ten, kto zdobył, wywoływał podziw i uznanie w grupie. Zdarte kolano? A co tam! Za to zostało się bohaterem dnia, mam swoje rany wojenne, to powód do dumy, zręcznie ukryta łza w oku, niech koledzy nie widzą słabości. Dzieci umiały się bawić i radzić w każdych warunkach. I powtarzam, do tego nie potrzebne były pieniądze, a sporo chęci i wyobraźnia.

Książka pani Piętki, bardzo przypadła mi do gustu. Uważam, że każdy rodzić powinien się zaopatrzyć, by odtwarzać, albo odkryć nowe zabawy. Zainteresować swoje pociechy, by odciągnąć od ekranu telewizora. Szczerze polecam. Ładnie wydana, czytelnie i estetycznie.
 
Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa
 

10 komentarzy:

  1. Kiedyś zabawy z kolegami to była frajda. Faktycznie teraz dzieci siedzą przed kompem i zamiast rozmawiać w realu rozmawiają przez czad, skypa lub inne metody :( Interesująca pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa czy odnalazłabym w tej książce zabawy z mojego dzieciństwa. Interesująca publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka wspaniała podróż do lat dzieciństwa. Muszę zdobyć tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. A dlaczego ja przegapiłam ten tytuł?

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie muszę zaopatrzyć się w tę pozycję - nie tylko ze względu na to, że chciałabym pokazać Synkowi różnorodne zabawy sprzed lat, ale także z racji mojego wykształcenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś już spotkałam się z tą książką, ale nie wiedziałam, że jest tak świetnie wydana! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie kiedyś dzieci może częściej się bawiły, gdyż nie było takiego dostępu do zabawek. Ja jestem zdania, że na dzień dzisiejszy świetną zabawką są edukacyjne zestawy konstrukcyjne https://modino.pl/edukacyjne-zestawy-konstrukcyjne i to właśnie one jak na ten moment są u moich dzieci numerem jeden.

    OdpowiedzUsuń
  9. A co sądzicie o takich zabawach jak różne integracyjne pytania np. spicy pytania? Wydaje mi się, że to fajna sprawa :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger