Poznaliście Zulę i jej szalone ciotki
mieszkające na Poziomkowej Polanie? Jeśli nie, musicie koniecznie
nadrobić to niedopatrzenie. Nie ważne ile macie lat. Zula jest świetną
towarzyszką przygód dla starszych i młodszych. I jednego czego możecie
być pewni, w tym szalonym świecie, że będzie magicznie!
Nad
magiczną polaną, pewnej nocy ukazało się dziwne światło. Z początku
Zula myślała, że to nic takiego. Jednak gdy podeszła do okna, jej
ciekawość wezbrała. Niebieski blask emanował z polany, którą jeszcze
niedawno tak bronili jej przyjaciele. Co się tam takiego działo, skąd
światło w miejscu, gdzie nikt nie mieszka? I nawet nie odważy się
przebywać? Sprawa bardzo interesująca należy sprawdzić, czy następnej
nocy, znowu pojawi się światło, jeśli tak, trzeba będzie się tam wybrać i
dowiedzieć co jest jego przyczyną.
Oczywiście
Zula nie miała zamiaru iść sama. Dwóch przyjaciół oraz kocur, nie mogli
jej opuścić. Wprawdzie jednemu z kolegów, nie bardzo pasowała zabawa w
nocnych detektywów, jednak przyznać się do strachu, nie było mowy.
Jakież
było zdziwienie trójki dzieci, gdy na opustoszałej polanie, ujrzały
dom! I to w dodatku wyrósł im przed oczami z ziemi. O co chodziło? Czyj
był i czy należało do niego wejść, a jeśli już, jakie mogły być
konsekwencje ciekawości?
Muszę
się przyznać, że ta część przygód Zuli, była chyba najbardziej
tajemnicza i chwilami wprawiała w delikatny dreszczyk. Bardzo byłam
ciekawa domu, jaki się pojawił, kto był jego właścicielem i jaki też
miał powód, by pojawić się właśnie w tamtym miejscu.
I
gdy tak odkrywałam, wraz z naszymi młodymi ciekawskimi te zagadki,
zastanawiałam się, czy ja kiedykolwiek, jako dziecko, poszłabym w nocy,
gdzieś coś sprawdzić. Wiadomo, tutaj mamy bajkę, jednak wiem, że są
dzieci odważne, moja odwaga kończyła się z chwilą zachodzącego słońca.
To też, nie będę ukrywała, kiedy tak przyglądałam się poczynaniom
dzieci, czułam po prostu ich strach, ale i ciekawość. Tam, gdzie magia,
musiało dziać coś nieprzewidzianego. Tylko pytanie, co?
Dom
wewnątrz okazał się bardzo zaskakujący, a jego właściciel jeszcze
bardziej. Bardzo dziwny i jak się później okazało podstępny.
Dzieci
z fascynacją oglądały przedziwne obrazy, które wisiały na ścianach, ale
jeszcze dziwniejsze zdarzenia miały dopiero nadejść.
Jak
się zatem zakończyła nocna wyprawa i czy była tylko jedna? Co miały ze
wszystkim wspólnego magiczne obrazy i w jaki w ogóle sposób były
magiczne? Odpowiedzi na te oraz inne pytania, należy szukać w trzeciej
części. Jedno jest pewne, zakończenie wcale nie wydaje się takie
wiadome.
Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa.
Bardzo lubię takie książki skierowane do młodszych czytelników. Chętnie bym po nią sięgnęła. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla młodych 😇
OdpowiedzUsuńBędę czytał córce.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i raczej się nie skuszę, ale polecę komu trzeba.
OdpowiedzUsuń