lipca 19, 2018

lipca 19, 2018

Zula i magiczne obrazy





Poznaliście Zulę i jej szalone ciotki mieszkające na Poziomkowej Polanie? Jeśli nie, musicie koniecznie nadrobić to niedopatrzenie. Nie ważne ile macie lat. Zula jest świetną towarzyszką przygód dla starszych i młodszych. I jednego czego możecie być pewni, w tym szalonym świecie, że będzie magicznie!

Nad magiczną polaną, pewnej nocy ukazało się dziwne światło. Z początku Zula myślała, że to nic takiego. Jednak gdy podeszła do okna, jej ciekawość wezbrała. Niebieski blask emanował z polany, którą jeszcze niedawno tak bronili jej przyjaciele. Co się tam takiego działo, skąd światło w miejscu, gdzie nikt nie mieszka? I nawet nie odważy się przebywać? Sprawa bardzo interesująca należy sprawdzić, czy następnej nocy, znowu pojawi się światło, jeśli tak, trzeba będzie się tam wybrać i dowiedzieć co jest jego przyczyną.

Oczywiście Zula nie miała zamiaru iść sama. Dwóch przyjaciół oraz kocur, nie mogli jej opuścić. Wprawdzie jednemu z kolegów, nie bardzo pasowała zabawa w nocnych detektywów, jednak przyznać się do strachu, nie było mowy.

Jakież było zdziwienie trójki dzieci, gdy na opustoszałej polanie, ujrzały dom! I to w dodatku wyrósł im przed oczami z ziemi. O co chodziło? Czyj był i czy należało do niego wejść, a jeśli już, jakie mogły być konsekwencje ciekawości?

Muszę się przyznać, że ta część przygód Zuli, była chyba najbardziej tajemnicza i chwilami wprawiała w delikatny dreszczyk. Bardzo byłam ciekawa domu, jaki się pojawił, kto był jego właścicielem i jaki też miał powód, by pojawić się właśnie w tamtym miejscu.

I gdy tak odkrywałam, wraz z naszymi młodymi ciekawskimi te zagadki, zastanawiałam się, czy ja kiedykolwiek, jako dziecko, poszłabym w nocy, gdzieś coś sprawdzić. Wiadomo, tutaj mamy bajkę, jednak wiem, że są dzieci odważne, moja odwaga kończyła się z chwilą zachodzącego słońca. To też, nie będę ukrywała, kiedy tak przyglądałam się poczynaniom dzieci, czułam po prostu ich strach, ale i ciekawość. Tam, gdzie magia, musiało dziać coś nieprzewidzianego. Tylko pytanie, co?

Dom wewnątrz okazał się bardzo zaskakujący, a jego właściciel jeszcze bardziej. Bardzo dziwny i jak się później okazało podstępny.

Dzieci z fascynacją oglądały przedziwne obrazy, które wisiały na ścianach, ale jeszcze dziwniejsze zdarzenia miały dopiero nadejść.

Jak się zatem zakończyła nocna wyprawa i czy była tylko jedna? Co miały ze wszystkim wspólnego magiczne obrazy i w jaki w ogóle sposób były magiczne? Odpowiedzi na te oraz inne pytania, należy szukać w trzeciej części. Jedno jest pewne, zakończenie wcale nie wydaje się takie wiadome. 

Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa.

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię takie książki skierowane do młodszych czytelników. Chętnie bym po nią sięgnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja dla młodych 😇

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii i raczej się nie skuszę, ale polecę komu trzeba.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger