listopada 26, 2018

listopada 26, 2018

Serce z ciernii



Wiecie jak to jest, kiedy powtarzacie sobie, że już nie będziecie się wciągali w kolejną serię? Na pewno wiecie. I ja też, miałam nawet mocne postanowienie — nie będę sięgała po nowy tytuł z cyklu. Nie i koniec. Jak uważacie, dotrwałam w swoim postanowieniu? Oczywiście, że nie. 
I chociaż nie lubię być namawiana, to są bestsellery, które po prostu mnie przyciągają. Podobnie było z Sercem z cierni. 
Zapoznałam się z opisem i poczułam znajome uczucie, że muszę koniecznie przeczytać. Bo tak i już. Teraz pozostaje pytanie, czy  okazało się słuszne?



W zimnym i nieco odpychającym królestwie trwają przygotowania do ślubu. Mia i Quinn mają połączyć się z woli ich rodziców. Dziewczyna nie pała żadnym pozytywnym uczuciem do swojego oblubieńca. Książę natomiast czuje strach, przed dniem, w którym otrzyma za żonę właśnie tę dziewczynę. Nie wiemy tylko, dlaczego oboje darzą się tak nieprzychylnymi uczuciami.

Mia miała inne plany, od kilku lat szykowała się do zemsty. Po śmierci matki, żyła tylko tym jednym. By pewnego dnia znaleźć Gwyrach, która pozbawiła ją życia. Istoty te, nazywane również wiedźmami/demonami potrafią rzekomo zabijać samym spojrzeniem. Mają zdolność manipulacji.

Dziewczyna wraz z młodszą siostrą, musiały poradzić sobie po stracie ukochanej matki, w dodatku młodsza cierpiała z powodu zdrowia. Często zapadała na dziwne przypadłości. Wszystko to powodowało, że przyszłej żonie księcia, kiełkowała szalona myśl.

Ważny dzień się zbliżał. Jednak w chwili składania przysięgi, doszło do nieoczekiwanych wydarzeń. I żadne z młodych, nie miało pojęcia, dlaczego i kto dopuścił się takiego występku. Co takiego skrywały mury zamku? Jakie tajemnice?

Jedno jest pewne, oboje musieli uciekać. Mimo nieufności wzajemnej teraz musieli wspólnie stawić czoła wrogowi. Dodatkowo sprawy nie ułatwił fakt, że Mia nagle odkryła w sobie magiczne zdolności. Czy zatem jest demonem? Kim naprawdę są Gwyrach i czy jej własny ojciec, łowca tych kobiet, wiedział, że jego własna córka jest jedną z nich?
 


Moje postanowienie o nieczytaniu legło w gruzach. Teraz pozostaje pytanie, czy po przeczytaniu książki, trzymam się tego dalej i będę chciała kontynuować cykl? Zacznijmy od początku.

Pomysł na fabułę może nie wydaje się czymś nowym, a jednak całość została tak skonstruowana, że naprawdę ciekawiła i wciągała. Chociaż nie obeszło się bez kilku zastrzeżeń, tutaj jednak mam małe zarzuty do nazw, jakie wymyśliła autorka. Nie do końca trafiła do mnie koncepcja, gdzie pałeczka była siarqowa czy inne słowa z Q zamiast K, może to miało wynieść język na odrealniony razem z królestwem. Jednak mnie osobiście, na początku troszkę drażniło. Później już się przyzwyczaiłam. I przestałam zwracać uwagę.

Historia została ciekawie ukazana, bo mamy tutaj łowców czarownic. Mordujących kobiety i dzieci podejrzane o posiadanie magii. Są również tajemnice i przyznam szczerze, bardzo sprytnie zostały wkomponowane w fabułę. Na początku wydaje się, że nasza Mia ma plan, można się spodziewać po opisie, co mniej więcej się wydarzy.

Tylko właśnie, nic nie jest takie, jak z początku zakładamy. Nagle nasze podejrzenia zostają rozdmuchane, jesteśmy wyprowadzeni w pole razem z bohaterami. Ja naprawdę, jak już się pogodziłam z jednym odkryciem, nagle zostawałam zaskakiwana kolejnym. Świetnie i naprawdę wielkie brawo. Myślałam, że już w tej kategorii niewiele mnie zaskoczy, a tutaj miła niespodzianka. Jestem naprawdę bardzo na tak.

Zakończenie wywołało we mnie naprawdę zdziwienie. Nie sądziłam, że całość zostanie pokierowana w tę stronę. I muszę się przyznać, że miałam jeden moment zwątpienia. Na całe szczęście, nie zniechęciłam się i czytałam. Teraz jestem bardzo zadowolona. Będę wyczekiwała drugiej części. Polecam ten tytuł, myślę, że fani gatunku będą zadowoleni.





Książka do kupienia w księgarni Tania Książka 
 

3 komentarze:

  1. Mnie do tej książki zraziły zagraniczne recenzje. Mimo wszystko i tak mnie ciągnie do przeczytania tej książki i przekonania się 'na własnej skórze' czy jest dobra czy zła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak nie w moim typie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jednak ta książka intryguje i chciałabym dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger