lutego 18, 2022

lutego 18, 2022

Cień Judasza

 



Cień Judasza, postanowiłam przeczytać, po zapoznaniu się z jedną z recenzji na blogu. Stwierdziłam, że opis i zarys fabuły, wydaje się bardzo interesujący. Bardzo lubię historie, które mają swoje źródło w przeszłości bohaterów. Tajemnice i inne smaczki, które są charakterystyczne dla małych miejscowości. Dlatego, gdy tylko odszukałam książkę w formie e-book, zabrałam się za czytanie. 


Jest lipcowy wieczór, dwie kuzynki szykują się na miejscowy festyn, na którym będzie okoliczna młodzież. Mnóstwo zabawy i alkoholu. Klaudia i Aneta, są od siebie różne, ale fakt pokrewieństwa sprawia, że zazwyczaj spędzają czas wspólnie. Tego wieczoru, również wybrały się na imprezę, miały spotkać na miejscu z kolegami. Jednak w środku nocy, po niewielkiej sprzeczce z kuzynką, Klaudia wróciła sama do domu. Dopiero późnym południem, dowiaduje się, że Anety nie ma, wszyscy jej szukają, a po dziewczynie ślad zaginął.  Na domiar złego, jakby mało było nieszczęść, jakiś niespełna miesiąc po zaginięciu kuzynki, dziewczyna znajduje ciało swojego ojca, powieszonego w stodole. 

Różne plotki krążyły po miasteczku, dla rodziny Klaudii i Anety, czas ten był bardzo trudny. Dziewczyna gdy tylko zdała maturę, wyjechała z rodzinnego domu i rozpoczęła studia w wielkim mieście, by odciąć się od spraw, które zniszczyły jej życie. 

Mijały lata, chociaż nigdy nie ustalono, co się stało z Anetą, czy ktoś zamordował nastolatkę? Czy doszło do nieszczęśliwego wypadku? Dlaczego policja niczego się nie dowiedziała i sprawa podejrzanie szybko została umorzona? 

Przeszłość dogania Klaudię, która po śmierci matki, wraca do rodzinnego domu, by zająć pogrzebem, a później rzeczami, które zostały. Chce uporządkować wszystko, a później zastanowić co dalej? Może sprzeda dom, bo nie zamierza wracać na stałe do tego miasteczka.  Okazuje się, że nie wszyscy chcą jej obecności, od kilku osób odczuwa przejawy wrogości, które wcale nie są ukrywane. Nawet ciotka z wujkiem są podejrzanie niespokojni. 

Podczas pobytu w domu, Klaudia znajduje wiele rzeczy. Zaczynają się również dziać niepokojące sytuacje - i nie, nie jest tu mowa o duchach. Komuś bardzo zależy, by przestraszyć dziewczynę, która według kilki osób, nie powinna wracać, a już na pewno, nie zajmować sprawą z przeszłości.  Wtedy, z pomocą przychodzi pewien mężczyzna. Wspiera dziewczynę i ma informacje z innej perspektywy, czy okażą się pomocne? 


Muszę przyznać, że dawno, nawet bardzo dawno, nie czytałam tak patologicznej książki. Fabuła niby ciekawa. Ot, znajdujemy się w rzucie z przeszłości, kiedy nasza bohaterka jest nastolatką, jesteśmy w noc zaginięcia Anety. Później, już tylko analizujemy każdy moment krok po kroku. Razem z Klaudią, która pomiędzy sprzątaniem, próbuje uzyskać dostęp do dokumentów z prokuratory. 

Zastanawiające jest zachowanie ciotki, która bardzo chce, żeby dziewczyna jak najszybciej posprzątała dom i nie drążyła więcej tematu z przeszłości. Według niej, sprawa jest zamknięta, Anety nie ma, nic już jej nie wróci i koniec. Natomiast dziewczyna, ma inne zdanie. Nie potrafi się pogodzić z nierozwiązaną zagadką, gdzie w tamtą noc, podziała się Aneta? Dlaczego nie ma osoby, która nic nie widziała, jakby nagle, każdy zapomniał o kogo chodzi. 

Z każdą kolejną stroną, zaczynają się odkrywać, poszczególne elementy łamigłówki. Ja miałam sporo swoich typów, w pewnym momencie, podejrzany był każdy. W prawdzie, mój typ był prawidłowy, bo ta osoba, która zrobiła co zrobiła, wydawała mi się podejrzana. To jednak, była jedna sytuacja, a dokładnie zdarzenie, które mnie totalnie pokonało. No nie powiem, tego się chyba nie spodziewałam. Miałam świadomość patologi, która będzie ukazana - bo takie małe miasteczka, gdzie każdy zna każdego, mają osobliwą zdolność do ukrywania wzajemnych grzechów, a wymierzanie kary - nawet jeśli w grę wchodzi morderstwo, ma swoje różne oblicza. Tak więc, no byłam przygotowana na wszystko. A jednak, ta jedna, była fenomenalna. Czytałam sporo podobnych książek, ale taka patologia, to trochę wyższa szkoła jazdy. 

Co najdziwniejsze, ja nie wiem, czy ta książka, jest w moim odczuciu dobra. Bo ona tak się jakoś toczy, swoim rytmem. Klaudia zaczyna denerwować - wiecie, to taki typ, która udaje, że nie zna przysłowia - najciemniej pod latarnią. Nie polubiłam tej dziewczyny. Nic nie przebije, tego jednego pana, który zajmował się wyrokami. Nie mogę tego napisać, ale mam nadzieję, że takich wypaczonych osobników, to jednak zostało już niewielu. Bo mimo wszystko, lekko niepewnie się poczułam. Zmęczyłam się nieco podczas czytania, było ciężko, tak dziwnie. Nie wiem, może to nie był dla mnie dobry czas, bo konstrukcyjnie, jest całkiem nieźle. Może nie wnosimy się na wyżyny kryminalnych zagadek, ale było przyzwoicie. Jeśli ktoś lubi, historie z ukrytymi tajemnicami z przeszłości, jak najbardziej, może przeczytać i się nie zawiedzie. 





16 komentarzy:

  1. Jejku mam już książki w kolejce a tak mnie ta zaciekawiło, że chciałabym już ją mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ja przeczytac i mi o niej przypomniałaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Rośnie mi kolejka dobrych książek do przeczytania - powyższą też będę mieć na uwadze :-) . Pozdrawiam Agnieszko :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, wreszcie jakaś inna fabuła, niż najczęściej spotykane opowieści o młodych pracownicach korporacji i ich rozterkach miłosnych...

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci, że zazwyczaj nie sięgam po tego typu książki, bo jakoś mnie nie przekonują do siebie. Jednak o tej konkretnej napisałaś w taki sposób, że mam ochotę po nią sięgnąć, żeby sprawdzić jak ją odbiorę. Na szczęście jest w naszej miejskiej bibliotece, więc za jakiś czas ją wypożyczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja recenzja mnie zaintrygowała, teraz jestem ciekawa jak rozwiązała się kwestia zaginięcia Anety.

    pozdrawiam
    Help Book

    OdpowiedzUsuń
  7. Być może kiedyś skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam tę książkę na oku, ale czasu trochę mi brak

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli ogólnie książka nie jest zła, momentami męcząca, ale całość całkiem okej. Mnie w sumie ciekawi, więc pewnie dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak męcząca to nie wiem, zastanowię się jeszcze, mam chyba dużo ciekawszych tytułów zapisanych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka ma taką specyficzną, gęstniejącą, niepokojącą atmosferę, że trudno o niej zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Interesująca książka, zapisuję tytuł :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i mi się nawet podobało, ale główna bohaterka mnie irytowała!

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kiedyś przeczytam tę książkę, ale teraz mam wiele innych na oku.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger