lutego 03, 2022

lutego 03, 2022

Kosmetycznie - dla wrażliwców



Dzisiaj nietypowo - bo kosmetycznie. Na blogu niewiele pisałam o kosmetykach. Więcej w relacjach instagramowych. Jednak pomyślałam, że nie każdy ma konto Ig, a może moje skromne polecanki przydadzą się i będzie można skorzystać:)

Zacznę na początku od tego, że moja skóra twarzy, jest bardzo, ale to bardzo wrażliwa. Ja nie mogę sobie pozwolić na kupno kremu, który ładnie pachnie, kosztuje te 9,99 i jest super. Niestety nie. I tak, wiem, często nie jakość idzie w parze z ceną, ale tutaj, cóż. Drogeryjne kremy, maseczki i cała reszta, robią mi krzywdę. Jakiś czas temu zakupiłam piękny box Pure Beauty. Super, cudownie zapakowany, kosmetyki świetne. Tylko, niestety nie wszystko było dla mnie. Z doświadczenia wiem, że muszę ostrożnie sprawdzać nowości. Tak też uczyniłam. I niestety, coś poszło, bardzo, ale to bardzo nie tak. Do tej pory nie wiem, co i dlaczego, wywołało na mojej twarzy, tak silną reakcję alergiczną, że prawie płakałam z bólu. Przez chyba 5 dni, moja skóra była czerwona, zaogniona i piekąca. Oczywiście nie obyło się bez konsultacji lekarskiej, otrzymałam leki, Tabletki + maść. Maść, po której było gorzej! O święci Pańscy, co ja przeżyłam, maść na reakcje alergiczną, pogłębiła objawy. Dostałam gorączki. I serio, przestałam się śmiać. Zrozpaczona, bo to wieczór - co robić? Policzki płonęły żywym ogniem, twarz w zimnej wodzie, ale na jak długo? I w końcu z pomocą przyszedł.. ALOES. A dokładnie, miąższ z tej rośliny. Dosłownie 10 min, a nie było ognia i pieczenia. Robiłam okłady chyba przez pół nocy. Od tamtej pory, moje zasoby kosmetyczne ograniczyły się do tych na zdjęciu powyżej. 

Może ten wstęp był przydługi, ale musiałam nakreślić, jak to wygląda w moim przypadku i może jest ktoś, kto również musi być tak ostrożny. Moje kremy, to nie jakieś specyfiki przeciwzmarszczkowe, które mają w składzie cuda na kiju. Ja mogę nawilżać i łagodzić. A gdy aloes naprawił krzywdę, którą wyrządziła maść za 65zł o pojemności 14ml, z pomocą do stosowania w domu przyszedł krem kupiony w aptece. 


Skierowany dla osób z AZS, ja wprawdzie tego nie mam, ale skoro dla tych biedaków się nadaje, to i mnie zaszkodzić nie mógł. I rzeczywiście, bardzo mi pomógł. Łagodził suchość skóry, nawilżał, ale nie zostawiał takiej nieprzyjemnej tłustej powłoki. Kosztował niespełna 10zł. Polecam, jest naprawdę dobry. 



Do stosowania zewnętrznego - zwłaszcza podczas mrozów. Używam moją ukochaną Biodermę. Jestem ogromną fanką tej firmy, jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Ten krem mam już drugi rok - to znaczy, kolejne opakowanie. I świetnie chroni skórę przed mrozem. Jest tłusty, więc ostrożnie, nie każdemu może się odpowiednio wchłonąć. Ja cierpię na przesuszenia, więc nie zostaje taka świecąca skóra. Zauważyłam, że ceny produktów są różne, zależy na jakiej stronie się sprawdzi. W aptece zakupiłam za jedyne 25zł, chodzą drożej, ale też na allegro można trafić w podobnej granicy cenowej. 



Ta pianka jest fantastyczna, na początku nie polubiłam się z nią, bo po nałożeniu, skóra zrobiła się mocno ściągnięta i miałam wrażenie, że jest wysuszona. Dopiero później, zauważyłam, że to było takie złudzenie. Pianka świetnie nawilża i wygładza skórę, dodatkowo łagodzi podrażnienia, więc śmiało można stosować przy niedoskonałościach. Bardzo polecam, ale cena, cóż dosyć spora - 55zł. 



Kolejna Bioderma, tym razem taki krem koloryzujący z filtrem SPF 50, ja go używałam przez całe lato, aż do jesieni. Na początku troszkę się obawiałam, bo kolor wydaje się ciemny, ale po nałożeniu się po prostu dopasowuje i nie sprawia wrażenia odcinającego od reszty ciała. Mnie zależało żeby skóra twarzy się nie opalała i taki efekt otrzymałam.  Opakowanie jest dosyć wydajne, jeszcze  sporo zostało - muszę sprawdzić ważność, czy będę mogła korzystać w tym sezonie. Kosz spory, ja polowałam na promocje, ale i tak chyba wyszło około 60zł. 



Kolejny produkt to serum  The Ordinary, ma działanie zwężające pory i wygładzające. Czy rzeczywiście efekt był taki, jak napisano na opakowaniu? No nie do końca, bo skóra faktycznie jest napięta i wygładzona, ale pory średnio się zwęziły, nawet po codziennym stosowaniu. Tak więc, jeśli ktoś chce zakupić w celu poprawienia wyglądu i wygładzenia. Jak najbardziej polecam, niestety z porami w moim przypadku sobie nie poradził, a nie mam ich aż tak, mocno widocznych, żeby naprawdę był z tym problem.  Koszt około 55 zł.


I moje odkrycie, krem do rąk Swederm, który uratował moje dłonie. Były tragicznie wysuszone, w pewnym momencie wręcz popękane. Nie wiedziałam już co nakładać, czym smarować. Dostałam polecenie tego kremu. Jest fenomenalny, jestem nim zachwycona, już po pierwszym użyciu była ulga i widoczna zmiana, a po dwóch dniach, skóra odzyskała gładkość. Jedynym minusem jest cena - z tego co kojarzę kosztuje około 43 zł, jak na krem do rąk może się wydawać dużo, ale naprawdę warto i jest wydajny. 


Jeśli chodzi o makijaż, w moim wykonaniu jest bardzo oszczędny, nie umiem w tony tapety, tych wszystkich mazideł i świecideł. Oczywiście posiadam w kosmetyczce, podkład, róż, brązer a nawet rozświetlacz, tylko ich nie używam;) Na co dzień, moimi kompanami są tusze do rzęs z Maybelline w wersji brązowej, przez przypadek kupiłam i się w nich zakochałam. Efekt naturalny, ja mam swoje rzęsy ciemne więc nie potrzebuje przesadzonej czerni. Ja te tusze kupuje zazwyczaj w sklepach internetowych za max 13,99, ale stacjonarnie w sklepach widziałam ceny około 34 zł. 

Do brwi - również naturalnie ciemnych, stosuje najtańszy produkt Lovely w szczoteczce, kolor ciemny brąz. 


Na zdjęciu głównym znajduje się jeszcze krem CC Lirene, muszę przyznać, że jest on całkiem fajny - użyłam go chyba ze trzy razy, bo jak wspomniałam, no nie chętnie lubię zakrywać skórę, nawet kremami kolorującymi. Wyjątek Bioderma, bo mnie po prostu nie uczula. Po innych, zawsze, ale to zawsze wychodzą mi plamy. 

Oczywiście kosmetyków do twarzy mam o wiele, wiele więcej. Niestety w większości przypadków, są to produkty, które mnie uczuliły, wystąpiły dziwne reakcje, przez co musiałam zaprzestać stosowania. Jeśli chodzi o makijaż, no cóż... jestem za leniwa;)  Jestem ciekawa, czy znacie te produkty, a może coś wam wpadło w oko?:)



26 komentarzy:

  1. Takie problemy miewa coraz więcej osób, mnie kiedyś zaszkodził krem Eris, choć używałam wcześniej , to może w danej partii zmienili jakiś składnik?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością zmienili skład:/ ja akurat nigdy nie stosowałam kosmetyków Eris, chociaż sporo o nich słyszałam.

      Usuń
  2. Ten krem do rąk mnie kusi, ale cena trochę odstrasza. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, cena jest spora. Muszę sprawdzić czy mam aktywny kod zniżkowy, bo dostałam, wtedy byłoby taniej - sama tak kupiłam z koleżanki kodem:)

      Usuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Kosmetyczne polecajki to dobre polecajki! Bardzo fajny wpis, przyznam, że nie miałam żadnego produktu z opisanych, ale wiele mnie zaciekawiło :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można wrzucić coś nie tylko książkowego:) ma nadzieję, że polecanka się przyda:)

      Usuń
  4. Wiem, komu polecić :-) . Post dla Pań, ja dostaję w prezencie zazwyczaj coś do golenia i po goleniu - nieśmiertelna Agnieszko - Nivea Men ;-) . Serdeczne pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezupełnie dla pań:) krem z biodermy, pianka i krem dla AZS są neutralne, więc panowie śmiało mogą stosować;)

      Usuń
  5. Ja mam alergię i cieszę się, że dodałaś ten wpis :) Rozejrzę się za niektórymi produktami :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bioderma będzie ok i ta pianka - chociaż efekt ściągania może z początku wydawac dziwny:)

      Usuń
  6. Z aptecznych kremów bardzo fajny na suchą skórę i skórę ze zmianami alergicznymi jest dexeryl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo nie słyszałam o nim, zapisze i sprawdzę:)dzięki!

      Usuń
  7. Muszę koniecznie coś wypróbować. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tych produktów, ale serum The Ordinary planuję kupić. A co do aloesu to ja go uwielbiam, ma sporo świetnych właściwości. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, aloes ma mnóstwo właściwości. Jestem zachwycona tą rośliną:) daj znać jak się sprawdzi serum ordinary:)

      Usuń
  9. Też nie używam kremów, ale czasami sięgam po te specjalistyczne. Znam firmę Bioderma i też mogę polecić jej produkty.

    OdpowiedzUsuń
  10. masz boską pościel.... a ja sobie robię krzywdę bo zapominam wklepywać coś w pysk i sama jestem zła na siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie pościel to apaszka:) pościel Kwiatkowa jeszcze w komodzie czeka do wiosny:) a twarz kremuj bo sie szybko zniszczy.

      Usuń
  11. Niestety, u mnie też tak było, że po maści od lekarza było jeszcze gorzej. Ale trzeba po prostu czytać etykiety. Jeśli jest składnik bądź składniki, które mi nie odpowiadają w danym kosmetyku to po prostu tego produktu nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten zimowy krem Biodermy brzmi jak coś, czym powinnam się zainteresować ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawe kosmetyki, nie miałam żadnego z nich. Bardzo lubię podkłady i kremy z Lirene, więc ten krem CC z chęcią bym wypróbowała 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest post idealny dla mnie! Mam bardzo wybredną skórę i używam jedynie dermokosmetyków, ale chętnie spróbowałabym czegoś nowego. Chyba najbardziej skusiła mnie ta pianka do twarzy, muszę ją koniecznie wypróbować!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja od siebie polecam wszystko spod szyldu Cetaphil, bardzo dobre dermokosmetyki, które nie uczulają i są delikatne dla skóry :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Help Book

    OdpowiedzUsuń
  16. Tego tuszu do rzęs jeszcze nie miałam, chętnie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger